Świat

Kluczowe ustalenia opublikowane w ramach eksperymentu dotyczącego uniwersalnego dochodu podstawowego w Kenii

  • 7 grudnia, 2023
  • 12 min read
Kluczowe ustalenia opublikowane w ramach eksperymentu dotyczącego uniwersalnego dochodu podstawowego w Kenii



wieśniacy
Mąż i żona Denis i Bentha Otieno w swoim domu w 2017 r., obliczali swój miesięczny budżet wkrótce po rozpoczęciu otrzymywania miesięcznej dotacji od organizacji charytatywnej GiveDirectly. Naukowcy badają, czy program stypendialny – który zapewnia 50 dolarów miesięcznie przez 12 lat – może wyciągnąć ludzi z ubóstwa. (Nichole Sobecki dla NPR)

To bezprecedensowy – i masowy – eksperyment: od 2017 roku amerykańska organizacja charytatywna GiveDirectly zapewnia tysiącom mieszkańców Kenii tzw. „uniwersalny dochód podstawowy” – dotację pieniężną w wysokości około 50 dolarów przekazywaną co miesiąc, zobowiązując się do utrzymania płatności będą obowiązywać przez 12 lat.

Na Alasce badacze z Uniwersytetu Alaska Anchorage odkryli, że dywidendy z funduszu stałego – często badane jako szablon programów uniwersalnego dochodu podstawowego – przynoszą w przyszłości ponad dolara oszczędności na opiekę zdrowotną z każdego dolara dywidendy przekazanego dziecku. Roczna płatność zwiększa również zatrudnienie sezonowe w zimie i tymczasowo zmniejsza liczbę przestępstw przeciwko mieniu po jej rozliczeniu w październiku.

Dotacje dla Kenii są kluczowym sprawdzianem tego, co wielu uważa za jeden z najnowocześniejszych pomysłów na walkę z globalnym ubóstwem. W tym tygodniu zespół niezależnych badaczy badających wpływ opublikował swoje pierwsze wyniki.

Ich ustalenia obejmują pierwsze dwa lata działań i porównują wyniki w przypadku około 5000 osób, które otrzymywały miesięczne płatności, z prawie 12 000 innych osób z grupy kontrolnej, które nie otrzymywały żadnych pieniędzy. Ale co równie istotne, badacze porównali także beneficjentów z osobami z dwóch innych kategorii: prawie 9 000, które otrzymywały miesięczny dochód zaledwie przez dwa lata, bez obietnicy spłaty przez kolejną dekadę później; oraz kolejnych około 9 000 osób, które uzyskały dochód za te same dwa lata, ale w formie ryczałtu.

NPR zajmowało się tym przedsięwzięciem od samego początku — podróżowało do Kenii na początku startu w wiosce niedaleko Jeziora Wiktorii. Tego dnia podczas spotkania społeczności w telefonach ludzi nagle zaczął pojawiać się alert tekstowy informujący, że ich miesięczne dofinansowanie właśnie zostało przesłane na ich konta bankowe w telefonach komórkowych. Tłum wybuchł wiwatami. Niektóre z młodszych kobiet zaczęły śpiewać. Radość była odzwierciedleniem tego, jak bardzo ludzie w społeczności borykali się z trudnościami: rok przed rozpoczęciem eksperymentu 85% beneficjentów zgłosiło, że odczuwa głód.

Jak dużą różnicę przyniósł dotychczasowy eksperyment? Oto pięć wniosków z pierwszej partii ustaleń:

1. Udzielenie pomocy pieniężnej jednorazowo ma kilka istotnych zalet w porównaniu z jej rozdzielaniem.

Jeśli chodzi o mierniki dobrostanu, takie jak spożycie białka czy wydawanie pieniędzy na naukę, wszystkie grupy, które otrzymały pieniądze, były w lepszej sytuacji niż osoby z grupy kontrolnej, które nie dostały żadnych pieniędzy. Zgadza się to z wcześniejszymi badaniami dotyczącymi nieskrępowanej pomocy pieniężnej, które wykazały, że biedni ludzie na ogół wykorzystują pieniądze produktywnie, zamiast marnować je na alkohol, papierosy lub inne nałogi.

Ale najważniejsza wiadomość dotyczyła innego miernika: prawdopodobieństwa założenia firmy przez ludzi. Pod tym względem ci, którzy otrzymali pieniądze jednorazowo, osiągnęli znacznie lepsze wyniki niż ci, którym obiecano tę samą kwotę przez zaledwie dwa lata, ale otrzymywali ją w miesięcznych ratach. Przykładowo odbiorcy płatności ryczałtowych mieli o 19% więcej przedsiębiorstw – takich firm jak małe sklepy na lokalnych rynkach, taksówki motocyklowe i małe koncerny budowlane. Przychody netto odbiorców ryczałtu z ich działalności były aż o 80% wyższe.

Warto przeczytać!  Fińska prawicowa Partia Koalicji Narodowej wygrywa zacięte wybory | Wiadomości wyborcze

Członek zespołu badawczego, ekonomista z MIT Tavneet Suri, twierdzi, że wyniki te stanowią dowód na to, że wielu biednych ludzi wpada w pułapkę ubóstwa z powodu braku kapitału na dokładnie takie inwestycje transformacyjne, jakich potrzebowaliby, aby zapewnić sobie wyższe dochody.

„Być może otrzymam niesamowitą okazję do inwestycji, która zapewni mi świetne zyski” – mówi Suri. – Ale nie ma jak pożyczyć. Nie mam tytułu własności do swojej ziemi, więc nie mogę jej używać jako zabezpieczenia. Albo po prostu nie mam dobrego sposobu na zaoszczędzenie pieniędzy, ponieważ umieszczanie ich pod materacem nie jest dobrym sposobem na oszczędzanie”. Krótko mówiąc, bez interwencji w postaci zryczałtowanych dotacji – mówi – osoba borykająca się z ubóstwem mogłaby pomyśleć: „Nie mogę dokonać tej inwestycji, która pomogłaby mi wyjść z ubóstwa”.

2. Ryczałty są na tyle przydatne, że nawet ci, którzy ich nie dostali, połączyli siły, aby stworzyć własną wersję.

Kierownik ds. badań w GiveDirectly, Miriam Laker-Oketta, zauważa, że ​​nie było aż tak zaskakujące, że zespół badawczy, który pracował niezależnie od jej organizacji, odkrył, że odbiorcy płatności ryczałtowych częściej dokonywali inwestycji w porównaniu z tymi, którzy otrzymywali wynagrodzenie w miesięcznych ratach. Wcześniejsze badania programów pomocy pieniężnej na mniejszą skalę – w tym wcześniejszy eksperyment zorganizowany przez samo GiveDirectly – wykazały podobne wyniki.

Jednak w tym nowym eksperymencie po raz pierwszy sprawdza się zarówno kwoty ryczałtowe, jak i miesięczne raty w wysokości dwóch lat w porównaniu ze znacznie większą obietnicą 12-letniego dochodu, również dostarczaną w miesięcznych ratach.

Warto więc zauważyć, że również w tym przypadku odbiorcy płatności ryczałtowych spisali się najlepiej – otwierając więcej firm i zarabiając na nich więcej pieniędzy, nawet w porównaniu z tymi, którzy wiedzieli, że będą otrzymywać miesięczne płatności przez pełne 12 lat.

Andrew Zeitlen, ekonomista z Georgetown University, który bada pomoc pieniężną, twierdzi, że to imponujące odkrycie w ramach „dobrze przeprowadzonego badania”. Przecież, jak twierdzi Zeitlin, który nie brał udziału w badaniu, „w dłuższej perspektywie wartość tego powszechnego dochodu podstawowego znacznie przewyższa wartość ryczałtowych transferów. To różnica o rząd wielkości.” Zatem fakt, że kwoty ryczałtowe miały większy wpływ, nawet niż znacznie większa ostateczna wypłata, wskazuje na korzyść polegającą na przekazywaniu pieniędzy od razu, a nie fragmentarycznie.

Warto przeczytać!  Londyńska Konferencja Odbudowy Ukrainy planuje imperialistyczną operację grabieży
wieśniacy
Spotkanie rotacyjnego klubu oszczędnościowego utworzonego w 2017 r. w wiosce niedaleko Jeziora Wiktorii wkrótce po tym, jak w ramach eksperymentu GiveDirectly każda osoba dorosła tam została wybrana do otrzymywania miesięcznych opłat. Kluby umożliwiły beneficjentom zamianę dotacji na płatności ryczałtowe: co miesiąc członkowie wpłacają 10 dolarów do wspólnej puli – łącznie 100 dolarów – i inna osoba zabiera je do domu. (Nichole Sobecki dla NPR)

Równie ważny jest drugi zwrot akcji, mówi Suri: ci, którym obiecano 12 lat miesięcznych płatności, nadal osiągali lepsze wyniki niż osoby, które mogły liczyć tylko na dwa lata płatności. I – tu jest klucz – sposobem, w jaki 12-latkowie mogli więcej zainwestować w swoje przedsiębiorstwa, było skuteczne przekształcenie miesięcznych płatności w kwotę ryczałtową.

Dokonali tego, korzystając z kreatywnego narzędzia finansowego znanego jako „rotacyjny klub oszczędnościowy”. Co miesiąc członkowie klubu łączą swoje pieniądze, a następnie na zmianę otrzymują całą wypłatę z tej puli.

Rotacyjne kluby oszczędnościowe cieszą się ogromną popularnością wśród Kenijczyków, którzy nie mają dostępu do tradycyjnej bankowości. Nawet osobom, które uzyskiwały miesięczny dochód zaledwie przez dwa lata, udało się ulokować w rotacyjnym klubie oszczędnościowym o około 8% więcej pieniędzy niż osobom, które nie otrzymały żadnej pomocy.

Jednak osoby z grupy o 12-letnim dochodzie korzystały z klubów w zdumiewającym tempie – przekazując prawie 70% więcej pieniędzy niż osoby z grupy kontrolnej.

Suri twierdzi, że jednym z wyjaśnień może być to, że ludzie, którym obiecano pełny miesięczny dochód przez 12 lat, wiedzieli, że ich sąsiedzi również otrzymają dochód, ponieważ każda osoba dorosła we wsi otrzymała tę samą obietnicę. To oczekiwanie, że wszyscy zaangażowani będą mieli dochody przez wiele lat, prawdopodobnie dodało ludziom pewności siebie potrzebnej do zainwestowania w klub oszczędnościowy: w końcu, mówi Suri, polegasz na tym, że inni członkowie będą nadal wpłacać składki do puli po tym, jak otrzymają pieniądze. własną wypłatę.

wieśniacy
Spotkanie innego rotacyjnego klubu oszczędnościowego w tej samej wiosce, założonego przez Denisa Otieno (trzeci od prawej). Osoby, którym obiecano miesięczne stypendia dochodowe przez 12 lat, korzystały z takich klubów w zdumiewającym tempie – wpłacając prawie 70% więcej pieniędzy niż osoby z grupy kontrolnej, która nie korzystała z pomocy. (Nichole Sobecki dla NPR)

3. Wydaje się, że uczynienie świadczenia „powszechnym” – poprzez płacenie każdej dorosłej osobie w wiosce – znacznie zwiększyło jego wpływ.

Ten szeroko zakrojony, „uniwersalny” charakter pomocy może również pomóc w wyjaśnieniu innego zaskakującego odkrycia, mówi Suri: fakt, że osoby, które zdecydowały się zainwestować swoje dotacje pieniężne, zrobiły to w drodze założenia działalności gospodarczej.

„Myślałam, że będziemy świadkami ogromnych inwestycji w rolnictwo” – czyli ulepszeń na małych działkach, na których wielu mieszkańców wsi uprawia rośliny na własne potrzeby, mówi. „Idź kupić nawóz. Idź i kup pompę, żeby napompować więcej wody.

Tak sugerowały wcześniejsze badania.

Jednak wcześniejsze interwencje analizowane w tych badaniach nie były „uniwersalne” w tym sensie, że zamiast tego pomoc była udzielana jedynie części osób w społeczności. Natomiast ten eksperyment – ​​poprzez udzielenie pomocy każdemu dorosłemu człowiekowi w danej wsi – „pozwala poznać współzależność między ludźmi” – mówi Zeitlin. W szczególności pokazuje, jak pomoc może pobudzić przedsiębiorstwa nie tylko kapitałem, ale także poprzez utworzenie dużej puli nowych potencjalnych klientów.

Warto przeczytać!  W sylwestrowym przesłaniu Aleksiej Nawalny przesyła z syberyjskiego więzienia „arktyczne uściski i polarne pozdrowienia”

Suri twierdzi, że niepotwierdzone dowody sugerują, że dokładnie tak się stało. „Pomoc otrzymuje każdy i każdy o tym wie” – mówi.

4. Nie wydaje się, aby dotacje napędzały inflację

Suri twierdzi, że pomimo nagłego napływu pieniędzy do tych zubożałych społeczności, na razie dane wskazują, że inflacja tam nie wzrosła.

Jej zdaniem jedną z możliwych przyczyn jest to, że chociaż ludzie kupowali więcej rzeczy, te dodatkowe wydatki rozkładały się na szeroką gamę produktów, w zależności od względnego majątku osoby otrzymującej pomoc.

„Więc nie wszystko trafia do jednego towaru” – mówi Suri. „I to jest zaleta powszechnego rozpowszechniania.”

5. Pozostaje istotne pytanie: czy korzyści wynikające z płatności ryczałtowych rzeczywiście będą trwałe.

Suri twierdzi, że dotychczasowe ustalenia mają już potencjalne konsekwencje dla polityki. Na przykład obecnie „wiele transferów pieniężnych realizowanych przez Bank Światowy w biednych krajach odbywa się zazwyczaj w formie transferów miesięcznych na dwa lata”. Te nowe dane stanowią istotny dowód na poparcie poglądu, że w rzeczywistości „w perspektywie krótkoterminowej [parceled out aid] jest prawdopodobnie nie taka mądra polityka. Bo można było wziąć pieniądze i dać je jednorazowo i uzyskać znacznie większe efekty.”

Nie wiadomo jeszcze, jej zdaniem, czy względne korzyści wynikające z płatności ryczałtowych utrzymają się. Czy biznesy zakładane przez ludzi są trwałe? Czy generują wystarczające dochody, aby faktycznie wyciągnąć ludzi z ubóstwa?

„Kwota ryczałtowa i długoterminowa [monthly payments] wyglądają podobnie po dwóch latach” – mówi Suri. „Ale pytanie brzmi, czy kwota ryczałtowa [impact] zniknie po pięciu latach? Rok szósty? Czy po prostu znika? A może to wystarczyło, żeby się utrzymać [the impacts] odejdzie na zawsze?”

Bo jeśli tak, dodaje: „W takim razie jesteśmy dobrzy. Nie muszę wydawać pieniędzy przez 12 lat. Muszę po prostu spędzić dwa lata i po prostu odpowiednio to zorganizować.

Aby znaleźć odpowiedzi, Suri twierdzi, że zamierza kontynuować badania tak długo, jak będzie to konieczne.

„Do końca życia” – śmieje się. „Wiesz, większość ludzi chce napisać testament dotyczący swojego majątku – na przykład, komu zamierzają zostawić swoje pieniądze? Myślę sobie: „Komu mam zostawić projekt powszechnego dochodu podstawowego?” To być może najcenniejsza rzecz, jaką mam jako badacz”.

Prawa autorskie 2023 NPR. Aby zobaczyć więcej, odwiedź





Źródło