Kobieta pozywa American Airlines w związku z incydentem z pijanym współpasażerem
Wracając do domu po wycieczce kulinarnej z przewodnikiem po Meksyku ze swoimi dziewczynami, Gretchen Stelter usiadła przy oknie klasy biznes w American Airlines i zaczęła redagować rękopis książki na potrzeby swojej nowej pracy.
42-letnia redaktorka, zaniepokojona szybko zbliżającym się terminem, wyraziła nadzieję, że otwarty laptop i słuchawki AirPods w uszach zniechęcą gadatliwego pasażera obok niej. Kiedy jej plan się nie powiódł, Stelter powiedziała, że „poddała się” pracy i rozmawiała z mężczyzną podczas dwugodzinnego lotu z Dallas-Fort Worth do Chicago.
Jednak według toczącego się pozwu Stelter pracownicy American Airlines nie uchronili jej przed tym, co wydarzyło się później: jej współlokatorka, która zamówiła dwie podwójne wódki gazowane, „upiła się w niekontrolowany sposób i głośno molestowała ją seksualnie”. Ze skargi wynika, że chwycił ją także za pośladki, gdy zamieniała się miejscami z życzliwym pasażerem.
Pozew Stelter, złożony w hrabstwie Cook pod koniec maja, również zarzuca pracownikom American Airlines „zawstydzanie i obwinianie” niej przez godziny i dni po jej męce z 29 października.
Rzecznik przewoźnika z Fort Worth odmówił w piątek komentarza, powołując się na toczące się postępowanie sądowe.
Sprawa ta jest najnowszym z szeregu problemów linii lotniczych, które ostatnio sprawiały problemy public relations.
Władze federalne podały, że była stewardessa American Airlines próbowała we wrześniu ubiegłego roku nagrać 14-letnią dziewczynkę, gdy korzystała z toalety, oraz że jest w posiadaniu nagrań czterech innych nieletnich. Niektóre rodziny dziewcząt pozwały linię lotniczą. W zeszłym miesiącu mężczyzna nie przyznał się do winy za usiłowanie wykorzystywania seksualnego dzieci i posiadanie dziecięcej pornografii.
Również w zeszłym miesiącu trzech czarnoskórych mężczyzn pozwało przewoźnika za dyskryminujące zachowanie po tym, jak oni i inni czarnoskórzy pasażerowie zostali tymczasowo usunięci ze styczniowego lotu w związku ze skargą dotyczącą „obraźliwego zapachu ciała”. W liście z 18 czerwca do swoich pracowników dyrektor generalny American Airlines Robert Isom nazwał incydent „niedopuszczalnym” i zapowiedział podjęcie szeregu działań mających na celu poprawę różnorodności i włączenia społecznego. Isom powiedział, że rozmawiał także z przywódcami NAACP, którzy zagrozili wydaniem zalecenia dotyczącego podróży przeciwko przewoźnikowi.
W wywiadzie dla Tribune Stelter powiedziała, że 29 października odbyła długi dzień w podróży po dziewięciodniowych wakacjach w Meksyku z kilkoma dziewczynami. Podróżując samotnie, rozpoczęła swoją podróż o 6 rano w Oaxaca; jej trasa obejmowała przystanki w Mexico City i Dallas-Fort Worth, gdzie wsiadła na pokład amerykańskiego lotu nr 1551 do O’Hare.
Planowała pojechać z Chicago do domu, który dzieli z mężem w Madison w stanie Wisconsin.
Stelter stwierdziła, że „wypuściła pieniądze” na miejsce klasy biznes, żeby mieć więcej miejsca na zajęcie się rękopisem romantycznej serii fantasy, którą redagowała w związku ze swoją nową pracą w wydawnictwie w Naperville. Powiedziała, że mężczyzna siedzący bezpośrednio obok niej w pomieszczeniu 3B – przy przejściu – zamówił podwójną wódkę gazowaną i nawiązał rozmowę.
„Od razu było całkiem jasne, że chce porozmawiać” – powiedziała. „On po prostu mówił dalej”.
Stelter powiedział, że rozmowa rozpoczęła się dość niewinnie od pogawędek o ich życiu, podróżach, a nawet pismach rosyjskiego pisarza Fiodora Dostojewskiego. Stelter powiedział, że jej współtowarzyszka z miejsca siedzącego początkowo mówiła spójnie.
Według pozwu, około godziny po locie mężczyzna zamówił kolejną porcję drinka. Powiedziała, że Stelter, która skończyła swój napój bezalkoholowy, zdecydowała się zamówić również napój alkoholowy.
„Nie bełkotał i nie zaczął zachowywać się niestosownie” – dodała. „Sytuacja zdecydowanie nasiliła się, im częściej serwowano mu alkohol”.
Stelter powiedział, że czuła się coraz bardziej niekomfortowo, gdy komplementował jej wygląd, narzekał na swoją dziewczynę i powiedział, że chciałby, żeby była bardziej do niej podobna. Stelter, która nosiła jej obrączkę, powiedziała, że grzecznie go odrzuciła, mówiąc mu, że jest „szczęśliwa w związku małżeńskim”.
Nazwał siebie „głupim” i nakazał sobie „zamknąć się” – stwierdził w pozwie, ale nadal nie ustępował.
W skardze zarzuca się, że w pobliżu znajdowały się dwie stewardessy, gdy mężczyzna „poczynił wulgarne, obraźliwe i napastliwe uwagi” pod adresem Stelter, twierdząc, że zamierza dokonać z nią aktu seksualnego, używając wulgarnego języka, a także „zmęczy ją” i „f−−−” ją.)
Stelter powiedziała, że konsekwentnie mówiła mu „nie” i prosiła, aby przestał mówić i przestał pić.
„Szczerze mówiąc, wpadłam w pułapkę” – powiedziała Tribune. „Byłam w 3A. Był w 3B. Jedynym sposobem na wydostanie się z tego siedzenia było albo skorzystanie z jakiejś pomocy, albo wdrapanie się na niego, dając mu pełny dostęp do części mojego ciała, do których nie miałam ochoty dawać mu dostępu.
Z pozwu zwrócili na to uwagę inni pasażerowie, w tym mężczyzna siedzący bezpośrednio przed Stelterem przy 2A, który wezwał stewardesę po tym, jak zapytał, czy Stelterowi nic się nie stało, a ona odpowiedziała, że nie. Jej współlokatorka powiedziała pracownikowi, że po prostu „bawi się”, a Stelter stwierdziła, że stewardessa „nie podjęła żadnych działań, aby ją chronić”.
„Odszedł, pozwalając napastnikowi zatrzymać alkohol (który) pozostawiony w jego szklance, a także butelkę wódki, która następnie pozostała na widoku na stoliku” – głosi skarga.
Stelter powiedział, że nękanie mężczyzny trwało przez cały lot. Powiedział jej, że „idą na imprezę”, wielokrotnie dotykał jej włosów, a według pozwu próbował trzymać ją za rękę i całować, po czym zaczął pluć na podłogę.
W skardze Stelter zarzuca się, że dwie stewardessy w klasie biznes były świadkami większości zachowań mężczyzny i nie udzieliły jej pomocy pomimo jej skarg, że nękał ją i dotykał oraz że będzie chory. W pozwie przyznano, że rzeczywiście ostrzeżono mężczyznę, aby przestał dotykać innych pasażerów; Stelter wspomniał także w wywiadzie, że podawali mu wodę i pomagali w toalecie.
Stelter stwierdziła, że czując się jak w pułapce, próbowała załagodzić sytuację, odpowiadając mężczyźnie spokojnie, ale stanowczo, opierając się na wyszkoleniu zdobytym podczas pracy w niepełnym wymiarze godzin w ośrodku kryzysowym dla ofiar gwałtu.
„Myślę, że byłam w lekkim szoku, że nikt mi nie pomógł” – powiedziała. „Chciałam zwinąć się w kłębek i być jak najmniejsza, bo nie chciałam już, żeby mnie dotykano”.
Krótko przed lądowaniem pasażer płci męskiej w klasie 2A zaproponował zamianę miejscami. W pozwie zarzuca się, że „napastnik” Stelter chwycił ją za pośladki, gdy przechodziła nad nim, aby opuścić rząd, podczas gdy dwie stewardessy stały w pobliżu. Zeznała, że nadal nękał ją werbalnie poprzez szczelinę między siedzeniami.
W pozwie stwierdzono, że po wylądowaniu na lotnisku O’Hare pasażerowie zostali poproszeni o pozostanie na miejscach siedzących, podczas gdy policja wyprowadzała mężczyznę z samolotu, po tym jak stwierdziła, że był „zbyt pijany, aby bezpiecznie się poruszać”. Stelter powiedział, że personel medyczny zabrał go później z lotniska na noszach.
W pozwie zarzuca się, że agenci obsługi linii lotniczych „ukarali i obwinili” Steltera podczas rozmowy bezpośrednio po locie i zasugerowali, że nie zrobiła wystarczająco dużo, aby powstrzymać jego zachowanie. Następnego dnia złożyła skargę na stronie internetowej American. Cztery dni po locie otrzymała „w odpowiedzi e-mail z formularzem” – napisano w pozwie. Na jej prośbę zadzwonił do niej pracownik działu obsługi klienta.
„Po wyjaśnieniu, że zaalarmowała amerykańskie stewardesy o zachowaniu napastnika, a one nie zareagowały, amerykańska pracownica działu obsługi klienta krzyknęła i obwiniła (Stelter) za incydent, pozostawiając ją we łzach” – dodał. zarzuca pozew.
Jak powiedział Stelter, kilka dni później członek zarządu linii lotniczej zadzwonił i przyznał, że poprzedni pracownik nie zachował się właściwie w tej sytuacji, i obiecał, że skontaktuje się z nim ktoś z globalnego zespołu dochodzeniowego. Powiedziała, że coś takiego nigdy się nie zdarzyło.
Stelter powiedziała, że skontaktowała się z FBI i podpisała skargę na nietrzeźwego pasażera. Jej prawnicy, Deanna Pihos i Benjamin Blustein, powiedzieli, że nie wiedzą, czy grozi mu zarzut karny czy kara cywilna. Nie jest on wymieniony w pozwie.
Federalna Administracja Lotnicza zgłosiła gwałtowny wzrost niesforności pasażerów w 2021 r., co doprowadziło do wprowadzenia polityki zerowej tolerancji, która zastąpiła pisma ostrzegawcze karami pieniężnymi. Według FAA w tym roku doszło do 5973 incydentów związanych z niesfornymi pasażerami. Liczba incydentów spadła do 2455 w 2022 r., 2075 w 2023 r. i 915 przypadków w 2024 r. według stanu na 9 czerwca, z czego 106 było związanych z piciem.
W zeszłym miesiącu FAA złożyła pozew federalny, domagając się kary w wysokości prawie 82 000 dolarów od kobiety z San Antonio, która w lipcu 2021 r. próbowała otworzyć drzwi kabiny American Airlines w trakcie lotu i ostatecznie została unieruchomiona taśmą klejącą.
W styczniu pasażer samolotu American Airlines lecącego z Dallas-Fort Worth został oskarżony o napaść na stewardesę, a następnie kopnięcie funkcjonariusza policji. W marcu nietrzeźwy pasażer lotu American Airlines do Tampy został usunięty, gdy został oskarżony o grożenie „zestrzeleniem tego samolotu”.
Kiedyś była zapaloną podróżniczką, która twierdziła, że mieszka w Australii, zaręczyła się w Paryżu i odwiedziła tak odległe miejsca, jak Londyn, Fidżi, Irlandia, Nowa Zelandia i Włochy, Stelter powiedziała, że przez te ciężkie doświadczenia uziemiła ją głównie lęk, ataki paniki i inny dyskomfort emocjonalny.
Z pozwu wynika, że zgodziła się na dobrowolną degradację w ramach pracy na pełen etat i nie jest w stanie wypełniać swoich dyżurów jako pracująca w niepełnym wymiarze czasu pracy dyżurna rzeczniczka praw ofiar gwałtu.
„To jedna z najtrudniejszych rzeczy w związku z traumą” – powiedziała „Tribune”, „kiedy odbiera ci coś, co kochasz”.
Stelter oświadczyła, że wnosi pozew o odszkodowanie, utracone zarobki i zwraca się do American Airlines z prośbą o ulepszenie szkolenia pracowników, aby mogli lepiej radzić sobie z incydentami podczas lotu i skargami pasażerów.
„Na każdym kroku doznawałam ponownej traumy, zamiast mnie słuchać i wspierać” – powiedziała. „To była kompletna porażka na każdym kroku, jeśli chodzi o zrobienie czegokolwiek, aby mnie chronić lub potwierdzić. Gdyby ktoś w którymś momencie powiedział: „Bardzo mi przykro, że cię to spotkało” i od tamtej pory postępowałby w ten sposób, sytuacja byłaby zupełnie inna.
cmgutowski@chicagotribune.com