Świat

Kobiety, które żyły jako seksualne niewolnice indyjskiej bogini

  • 23 stycznia, 2023
  • 7 min read
Kobiety, które żyły jako seksualne niewolnice indyjskiej bogini


Belgaum (Indie) (AFP) – Huvakka Bhimappa, oddana jako dziecko indyjskiej bogini, zaczęła swoje lata seksualnej niewoli, kiedy jej wujek odebrał jej dziewictwo, gwałcąc ją w zamian za sari i trochę biżuterii.

Bhimappa nie miała jeszcze 10 lat, kiedy została „devadasi” – dziewczynkami zmuszanymi przez rodziców do skomplikowanego rytuału zaślubin z hinduskim bóstwem, z których wiele jest następnie zmuszanych do nielegalnej prostytucji.

Oczekuje się, że Devadasis będą żyć w pobożności religijnej, nie wolno im poślubiać innych śmiertelników i są zmuszani w okresie dojrzewania do poświęcenia dziewictwa starszemu mężczyźnie w zamian za pieniądze lub prezenty.

„W moim przypadku był to brat mojej matki” – powiedział agencji AFP Bhimappa, który ma już prawie 40 lat.

Potem nastąpiły lata niewolnictwa seksualnego, zarabiania pieniędzy dla swojej rodziny poprzez spotkania z innymi mężczyznami w imię służenia bogini.

Bhimappa w końcu uniknęła niewoli, ale bez wykształcenia zarabia około dolara dziennie, pracując w polu.

Jej czas jako wielbicielki hinduskiej bogini Yellamma również uczynił ją wyrzutkiem w oczach jej społeczności.

Poświęcone indyjskiej bogini Yellamma, Devadasi nie mogą poślubiać innych śmiertelników i są zmuszani w okresie dojrzewania do poświęcenia dziewictwa starszemu mężczyźnie
Poświęcone indyjskiej bogini Yellamma, Devadasi nie mogą poślubiać innych śmiertelników i są zmuszani w okresie dojrzewania do poświęcenia dziewictwa starszemu mężczyźnie © Manjunath Kiran / AFP

Kiedyś kochała mężczyznę, ale byłoby nie do pomyślenia, gdyby poprosiła go o rękę.

„Gdybym nie była devadasi, miałabym rodzinę, dzieci i trochę pieniędzy. Żyłabym dobrze” – powiedziała.

Warto przeczytać!  Sadiq Khan krytykuje premiera za to, że nie potępił wypowiedzi Lee Andersona

Devadasi są od wieków integralną częścią kultury południowych Indii i kiedyś cieszyli się poważanym miejscem w społeczeństwie.

Wielu było dobrze wykształconych, przeszkolonych w tańcu klasycznym i muzyce, żyło wygodnie i wybierało własnych partnerów seksualnych.

„To pojęcie mniej lub bardziej usankcjonowanego religijnie niewolnictwa seksualnego nie było częścią pierwotnego systemu patronatu” – powiedział AFP historyk Gayathri Iyer.

Iyer powiedział, że w XIX wieku, podczas brytyjskiej epoki kolonialnej, boski pakt między dewadasi i boginią przekształcił się w instytucję wykorzystywania seksualnego.

Obecnie służy dotkniętym biedą rodzinom z dołu sztywnej indyjskiej hierarchii kastowej, aby uwolnić się od odpowiedzialności za swoje córki.

Były kobiety devadasis spotykają się w indyjskim stanie Karnataka wraz z członkami organizacji pozarządowej pomagającej w rehabilitacji życia kobiet
Były kobiety devadasis spotykają się w indyjskim stanie Karnataka wraz z członkami organizacji pozarządowej pomagającej w rehabilitacji życia kobiet © Manjunath Kiran / AFP

Praktyka ta została zakazana w Karnatace, rodzinnym stanie Bhimappy, w 1982 roku, a indyjski sąd najwyższy określił oddanie młodych dziewcząt w świątyniach jako „zło”.

Jednak działacze twierdzą, że młode dziewczęta są nadal potajemnie wprowadzane do zakonów devadasi.

Cztery dekady po wprowadzeniu zakazu przez państwo w Karnatace nadal żyje ponad 70 000 devadasów, jak napisała w zeszłym roku indyjska komisja praw człowieka.

’Byłem samotny’

Dziewczęta są powszechnie postrzegane w Indiach jako uciążliwe i kosztowne ze względu na tradycję posagów ślubnych.

Zmuszając córki do zostania devadasis, uboższe rodziny zyskują źródło dochodu i unikają kosztów wydania ich za mąż.

Piętno związane z ich przeszłością oznacza, że ​​kobiety, które opuszczają zakon devadasi, często znoszą życie jako wyrzutki lub obiekty kpin, a niewiele z nich kiedykolwiek wychodzi za mąż
Piętno związane z ich przeszłością oznacza, że ​​kobiety, które opuszczają zakon devadasi, często znoszą życie jako wyrzutki lub obiekty kpin, a niewiele z nich kiedykolwiek wychodzi za mąż © Manjunath Kiran / AFP

Wiele gospodarstw domowych w małym miasteczku Saundatti na południu, gdzie znajduje się czczona świątynia Yellamma, wierzy, że posiadanie członka rodziny w zakonie może podnieść ich fortunę lub wyleczyć chorobę ukochanej osoby.

Warto przeczytać!  ANC w Republice Południowej Afryki opowiada się za głosowaniem w obliczu groźby większości

To właśnie w tej świątyni Sitavvie D. Jodatti nakazano poślubić boginię, gdy miała osiem lat.

Wszystkie jej siostry wyszły za mąż za innych mężczyzn, a jej rodzice postanowili poświęcić ją Yellammie, aby zapewnić im utrzymanie.

„Kiedy inni biorą ślub, jest panna młoda i pan młody. Kiedy zdałem sobie sprawę, że jestem sam, zacząłem płakać” – powiedział AFP 49-letni Jodatti.

Jej ojciec w końcu zachorował, a ona została wyciągnięta ze szkoły, aby zaangażować się w prostytucję i pomóc w opłaceniu jego leczenia.

„W wieku 17 lat urodziłam dwójkę dzieci” – powiedziała.

Rekha Bhandari, były devadasi, powiedział, że byli poddani praktykom „ślepej tradycji”, które zrujnowały im życie.

Sitavva D. Jodatti jest byłym devadasi i dyrektorem naczelnym organizacji pozarządowej, która działa na rzecz rehabilitacji kobiet
Sitavva D. Jodatti jest byłym devadasi i dyrektorem naczelnym organizacji pozarządowej, która działa na rzecz rehabilitacji kobiet © Manjunath Kiran / AFP

Została zmuszona do wstąpienia do zakonu po śmierci matki i miała 13 lat, kiedy 30-letni mężczyzna odebrał jej dziewictwo. Niedługo potem zaszła w ciążę.

„Normalny poród był trudny. Lekarz krzyczał na moją rodzinę, mówiąc, że jestem za młoda, by rodzić” – powiedziała AFP 45-latka.

Warto przeczytać!  Antysemityzm nigdy nie powstrzymał Bibi przed ukrywaniem sojuszników.

„Nie miałem zrozumienia”.

„Wiele kobiet zginęło”

Lata niebezpiecznego seksu naraziły wielu Devadasis na infekcje przenoszone drogą płciową, w tym HIV.

„Wiem o kobietach, które są zarażone, a teraz przekazały je swoim dzieciom” – powiedział AFP aktywista pracujący z devadasis, który prosił o zachowanie anonimowości.

„Ukrywają to i żyją z tym w tajemnicy. Wiele kobiet zmarło”.

Devadasis cieszył się kiedyś szanowanym miejscem w społeczeństwie, ale w czasach brytyjskiego kolonializmu rola ta przekształciła się w instytucję wykorzystywania seksualnego
Devadasis cieszył się kiedyś szanowanym miejscem w społeczeństwie, ale w czasach brytyjskiego kolonializmu rola ta przekształciła się w instytucję wykorzystywania seksualnego © Manjunath Kiran / AFP

Rodzice są od czasu do czasu ścigani za zezwolenie na wprowadzenie ich córek jako devadasis, a kobiety, które opuszczają zakon, otrzymują skromne emerytury rządowe w wysokości 1500 rupii (18 dolarów) miesięcznie.

Nitesh Patil, urzędnik państwowy zarządzający Saundatti, powiedział agencji AFP, że nie było „ostatnich przypadków” oddania kobiet świątyniom.

Indyjska komisja ds. praw w zeszłym roku nakazała Karnatace i kilku innym indyjskim stanom, aby przedstawiły, co robią, aby zapobiec tej praktyce, po tym, jak dochodzenie medialne wykazało, że indukcje devadasi są nadal powszechne.

Piętno związane z ich przeszłością oznacza, że ​​kobiety, które opuszczają zakon devadasi, często znoszą życie jako wyrzutki lub obiekty kpin, a niewiele z nich kiedykolwiek wychodzi za mąż.

Wiele osób znajduje się w nędzy lub walczy o przetrwanie dzięki słabo opłacanej pracy fizycznej i pracy w rolnictwie.

Jodatti stoi teraz na czele grupy społeczeństwa obywatelskiego, która pomogła wyrwać kobiety, z którymi rozmawiała AFP, z ich życia w niewoli i zapewnia wsparcie byłym devadasis.

Powiedziała, że ​​wielu jej rówieśników kilka lat temu było pochłoniętych ruchem #MeToo i osobistymi rewelacjami celebrytek z całego świata, które ujawniły, że przeżyły wykorzystywanie seksualne.

Kobiety, które opuszczają zakon devadasi, często znajdują się w nędzy lub walczą o przetrwanie dzięki słabo opłacanej pracy fizycznej i pracy na roli
Kobiety, które opuszczają zakon devadasi, często znajdują się w nędzy lub walczą o przetrwanie dzięki słabo opłacanej pracy fizycznej i pracy na roli © Manjunath Kiran / AFP

„Oglądamy wiadomości i czasami, gdy widzimy sławnych ludzi… rozumiemy, że ich sytuacja jest bardzo podobna do naszej. Cierpieli tak samo. Ale nadal żyją swobodnie” – powiedziała.

„Przeszliśmy przez to samo doświadczenie, ale nie cieszymy się takim szacunkiem, jaki oni mają.

„Kobiety Devadasi nadal są traktowane z pogardą”.


Źródło