Świat

Kolega zgwałconego lekarza z Indii opowiada o traumie i bólu

  • 15 sierpnia, 2024
  • 4 min read
Kolega zgwałconego lekarza z Indii opowiada o traumie i bólu


Dziesiątki tysięcy ludzi wzięło udział w marszu „Reclaim the Night” w indyjskim mieście Kalkuta w środę wieczorem, aby zaprotestować przeciwko gwałtowi i morderstwu, do których doszło w ubiegłym tygodniu na stażystce lekarskiej.

Marsz, w dużej mierze prowadzony przez kobiety, domagał się sprawiedliwości dla 31-letniej ofiary, która pracowała w RG Kar Medical College. Została brutalnie zaatakowana w piątek, co wywołało protesty i gniew w całym kraju.

Devalina Bose, 27-letnia stażystka w tym samym szpitalu, powiedziała BBC, że przyłączyła się do protestu, ponieważ była zraniona i zła z powodu tego, co przydarzyło się jej koleżance.

Oto wypowiedź Devaliny.

Nadal jestem w szoku po tym, co stało się z ofiarą. Mam problemy z zasypianiem w nocy.

Ciągle myślę o tym, jak zaledwie trzy tygodnie temu zdrzemnęłam się w pokoju znajdującym się zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie doszło do gwałtu i morderstwa.

Byłem zmęczony tej nocy po godzinach stania na nogach i chciałem się tylko zdrzemnąć. Ale pokój nie miał zamka, więc nie mogłem zamknąć drzwi na klucz.

Warto przeczytać!  Ekskluzywnie: od wewnątrz walka Ukrainy o rzekę Dniepr

Byłem sam w pokoju i przez sekundę zacząłem martwić się o swoje bezpieczeństwo.

Ale potem odepchnęłam tę myśl, bo powiedziałam sobie, że moi koledzy są niedaleko i nic złego nie może mi się stać w szpitalu.

Ale teraz już tak nie myślę.

Za każdym razem, gdy jestem na zmianie, łapię się na tym, że rozglądam się przez ramię, rozglądam po pomieszczeniu w poszukiwaniu niebezpiecznych twarzy, głosów… Nie wiem, czego szukam, ale zawsze jestem na granicy.

To, co się z nią stało, jest po prostu niewyobrażalne. Jak lekarz dyżurny mógł zostać poddany czemuś tak okropnemu? Tak nieludzkiemu?

Lekarze ratują ludzkie życie. Dają ludziom drugą, a czasem trzecią szansę na życie.

Więc wczoraj wieczorem dołączyłem do wszystkich moich kolegów na ulicy. Moi rodzice nie chcieli, żebym brał udział w marszu, ponieważ martwili się o moje bezpieczeństwo.

Powiedziałam im jednak, że powinny mnie zachęcać, bo kobiety mają prawo wychodzić na ulicę nocą i czuć się bezpiecznie.

Warto przeczytać!  Jimmy Kimmel kpi z „walki” Harry'ego i Williama w zabawnym skeczu

Kobiety mają prawo być gdziekolwiek chcą, robić cokolwiek chcą, nie martwiąc się o swoje bezpieczeństwo. Mamy prawo do nocy jak każdy inny.

Dlatego dołączyłem do protestu. Aby zaznaczyć tę ideę i zmusić ludzi, aby ją zobaczyli, zrozumieli i uwierzyli w nią.

Widziałem, że w marszu wzięło udział mnóstwo ludzi w różnym wieku.

Na ulicach było kilka pokoleń kobiet – babcie, matki, córki – trzymające plakaty, świece, krzyczące hasła o sprawiedliwości i zmianie. Niektóre po prostu szły w milczeniu, być może chłonąc to wszystko.

Moje profesorki i pracownicy szpitala również wyszli na ulice, żeby zaprotestować.

Mieszkańcy budynku, w którym mieszkam, również brali udział w marszu zorganizowanym przez nasze stowarzyszenie.

To był pierwszy raz, kiedy widziałem ludzi, o których nigdy bym nie pomyślał, że wezmą udział w nocnym marszu.

Wydało mi się to naprawdę wyjątkowe i potężne.

Szedłem razem z moimi przyjaciółkami i chociaż uczestniczyłem tylko w jednym marszu protestacyjnym, czułem więź z setkami marszów odbywających się jednocześnie w całym stanie.

Moi znajomi z innych miejsc dzielili się ze mną filmami ze swoich marszów. Ja dzieliłem się swoimi zdjęciami i filmami.

Warto przeczytać!  Produkcja kokainy osiąga rekordowy poziom, gdy popyt w Europie wzrasta po pandemii

W tych kilku chwilach poczuliśmy się wszyscy połączeni – zjednoczeni w gniewie i pragnieniu zmiany.

Myślę, że ten incydent wywołał wielki gniew i poruszył wiele osób.

Często w naszym społeczeństwie wiele osób ma tendencję do obwiniania ofiary. Mówią „dlaczego wyszła z facetem?” lub „dlaczego miała na sobie tę sukienkę?” lub „dlaczego wyszła o tej porze w nocy?”

W każdym przypadku naganne jest pociąganie kobiety do odpowiedzialności za czyny mężczyzny. Teraz wielu z nas zastanawia się, kogo ludzie będą obwiniać?

Czas, abyśmy jako społeczeństwo zatrzymali się na chwilę i zadali sobie pytanie: czyja tak naprawdę jest wina za gwałt?

Jak opowiedziano Cherylann Mollan

Devalina nie chciała, aby jej zdjęcie zostało wykorzystane w tym dziele


Źródło