Biznes

Kolejka chętnych do kierowania PKO BP. Jest czarny koń

  • 27 lutego, 2024
  • 4 min read
Kolejka chętnych do kierowania PKO BP. Jest czarny koń


Tłum chętnych do zarządu i kilku na fotel prezesa – to wskazuje, że konkursy na najwyższe stanowiska w PKO Banku Polskim cieszą się popularnością. Łącznie o miejsce w maksymalnie dziewięcioosobowym zarządzie ubiega się około pół setki kandydatów – podał „Puls Biznesu”.

„PB” przypomina, że w poniedziałek o godz. 10 minął termin składania aplikacji na stanowisko prezesa PKO BP i członków zarządu. „Do objęcia jest maksymalnie dziewięć posad – tyle zgodnie z regulaminem banku może liczyć ścisłe kierownictwo. Kandydaci mogą ubiegać się o więcej niż jedno stanowisko. Według naszych informacji do piątku zgłosiło się 50 chętnych, z których kilku jest zainteresowanych fotelem prezesa” – podaje.

Tłum chętnych do kierowania PKO BP

Dodaje, że „dla porównania – w 2009 r., gdy z funkcji szefa banku został odwołany Jerzy Pruski, gotowość przejęcia po nim schedy zgłosiło 14 kandydatów, a łącznie rada nadzorcza odebrała aż 38 aplikacji na stanowiska w zarządzie”. „W konkursie w 2011 r. zainteresowanych posadą prezesa było czterech menedżerów. W 2014 r. – dwóch” – zwraca uwagę gazeta.

Warto przeczytać!  Przyczyny zawyżania cen paliw ciągle bez wyjaśnień

Dziennik wyjaśnia, że „w pierwszym etapie konkursu rada nadzorcza zapozna się z dokumentami złożonymi przez kandydatów”. „Jak się dowiedzieliśmy, na razie nie ma szczegółowego harmonogramu – w związku z dużą liczbą aplikacji rozważana jest wstępna selekcja kandydatów, którzy zostaną zaproszeni na rozmowę z radą nadzorczą. W pierwszej kolejności zajmie się ona wyborem prezesa” – czytamy.

Czarny koń w konkursie na prezesa PKO BP

„Udało nam się ustalić nazwiska kilku menedżerów ubiegających się o stanowisko szefa banku. Trudno wskazać faworyta, bo każdy z zawodowych życiorysów, które będzie rozpatrywać komitet nominacji, jest mocny. Jest jednak czarny koń” – napisał „Puls Biznesu”.

Gazeta wskazała na Jakuba Karnowskiego. „Kojarzony jest głównie jako były prezes PKP Cargo, a nie fachowiec z branży finansowej. Nie bez powodu jednak grupa menedżerów, których ściągnął do naprawy przewoźnika, była nazywana przez jego przeciwników w spółce 'bankomatami'” – opisał „PB”.

Dodał, że „jego atutem w konkursie o najwyższe stanowisko w PKO BP może okazać się nie tylko bogate doświadczenie biznesowe, wykraczające poza rynek finansowy”, a „potencjalny as w rękawie to znajomość ukraińskich realiów, która może przydać się bankowi, jeśli Polska zechce odegrać istotną rolę w odbudowie tamtejszej gospodarki”.

Warto przeczytać!  inflacyjny maraton i raport CD Projektu w szczycie wynikowej gorączki

Kolejnym kandydatem na fotel prezesa PKO BP, którego wymienia gazeta, jest Sławomir Lachowski, twórca mBanku. „Jest to już jego trzecie podejście do prezesury PKO BP. Stawał w szranki w latach 2009 i 2011. Bez sukcesu” – wskazał „PB”.

„Z naszych informacji wynika, że do PKO BP, ale tym razem na posadę prezesa, chciałby też wrócić Jacek Obłękowski. W zarządzie banku zasiadał dwa razy – w latach 2002-07 i 2011-16. W przerwie pracował w Dominet Banku i BNP Paribas (wtedy był to 14. bank w kraju)” – napisano w artykule.

Dodano, że wychowankiem PKO BP jest kolejny kandydat – Krzysztof Dresler, który był w tym banku dyrektorem w latach 2001-07, potem wszedł do zarządu jako szef ryzyka, a odszedł w w 2011 roku. „Startował wtedy w konkursie na prezesa, przegrał. Potem nie udało mu się ułożyć relacji z ludźmi Zbigniewa Jagiełły, który przejął stery banku. Od tamtego czasu prowadzi własną firmę, angażuje się też w inne przedsięwzięcia: biznesowe, sportowe i społeczne” – podał „Puls Biznesu”.

Wymienił także Wojciecha Papieraka, który „dwa razy walczył o posadę prezesa PKO BP (w latach 2009 i 2011), startując z pozycji wiceprezesa odpowiedzialnego za detal” oraz Tomasza Bogusa, który w latach 2008-14 r. był prezesem Banku Pocztowego, w 25 proc. należącego do PKO BP. 

Warto przeczytać!  Nie zaszkodziły mu antyaborcyjne plakaty. Mateusz Kłosek zostawił w tyle konkurencję. Eko-Okna rosną bez względu na kryzysy - Biznes

Na koniec gazeta zostawiła Szymona Miderę, który obecnie kieruje czteroosobowym zarządem PKO BP jako delegat rady nadzorczej. „Wielu rynkowych obserwatorów widzi w nim prezesa. Pracownikom banku podoba się jego styl zarządzania” – napisał „PB”.

Źródło zdjęcia głównego: media.pkobp.pl


Źródło