Biznes

Kolejny kalifornijski bank w tarapatach. Ale Wall Street ciągnie w górę

  • 20 marca, 2023
  • 3 min read
Kolejny kalifornijski bank w tarapatach. Ale Wall Street ciągnie w górę


Akcje kalifornijskiego First Republic Bank zostały w
poniedziałek przeceniono o 47% po spadku o 33% w piątek. Łącznie ten kolejny „problematyczny”
bank przez ostatni miesiąc utracił ponad 90% swej wartości rynkowej. I to
pomimo tego, że syndykat prywatnych banków na czele z JP Morgan w ubiegłym
tygodniu wsparł
 First Republic Bank kwotą 30 mld USD w
postaci nieubezpieczonego depozytu. „The Wall Street Journal” informował,
że prezes JP Morgana Jamie Dimon pracuje nad zastrzykiem kapitałowym dla First
Republic Bank. W marcu w Stanach Zjednoczonych upadły już dwa średniej
wielkości banki regionalne: Silicon Valley Bank oraz Signature Bank, a wcześni
ej jeszcze Silvergate Bank.

Po raz ostatni tak duże bankowe plajty w Ameryce obserwowano
w roku 2008. Wróciły więc obawy przed nowym kryzysem bankowym. Najnowszą ofiarą
tej bankowej paniki był mocno poturbowany w ostatnich latach Credit Suisse. Ten
jeden z „systemowo istotnych” banków światowych
w niedzielę został przejęty przez szwajcarski UBS z 60-procentowym
dyskontem względem i tak już bardzo niskiej wyceny z piątkowego zamknięcia
notowań. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule zatytułowanym „Koniec
Credit Suisse. Bank UBS przejmie swojego konkurenta”.

Warto przeczytać!  Ponad 200 km/h na prędkościomierzu. Dlaczego tak jest?

Tymczasowe „rozwiązanie” kwestii Credit Suisse zostało z
ulgą przyjęte na światowych rynkach finansowych. W Europie główne giełdowe
indeksy zyskały po ok. 1%. Podobnie było w Nowym Jorku. Średnia przemysłowa Dow
Jonesa urosła o 1,20% i zakończyła dzień na poziomie 32 244,58 pkt.
S&P500 wzrósł o 0,89% i dotarł na wysokość 3 951,57 pkt. Nasdaq po
zwyżce o skromne 0,39% zameldował się na poziomie 11 675,54 pkt.

Tlący się od kilku tygodni kryzys bankowy niepokoi
inwestorów i zasiewa niepewność w szeregach bankierów centralnych. Wydarzeniem
tego tygodnia powinna być środowa decyzja Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
Notowania kontraktów terminowych wskazują, że Fed powinien podnieść stopę
funduszy federalnych o 25 pb. Szanse na taki ruch rynek wyceniał w poniedziałek
na 73%. Ale jeszcze o poranku było to ok. 50%. Nie brak też spekulacji, że FOMC
nie odważy się podnieść stóp w tak napiętym momencie. Powszechne są też
spekulacje, że do końca roku stopa funduszy federalnych zostanie obniżona o
75-100 pb. Przed wybuchem marcowej paniki bankowej rynek wyceniał 50-punktową
podwyżkę na marcowym posiedzeniu FOMC.

Warto przeczytać!  Netflix uruchamia własną technologię reklamową

Warto też odnotować, że za wyjątkiem feralnego First
Republic Bank notowania innych banków w zdecydowanej większości szły w górę (a
przynajmniej mocno nie spadały). Walory PacWest Bancorp zyskały prawie 11%, a
kurs New York Community Bancorp wzrósł aż o 31,6%. Na plusie były też walory
wielkich banków: JP Morgan Chase (1%), Goldman Sachs (2%) czy Morgan Stanley
(1,8%).

Za to o 1,6% zniżkowały notowania Amazona. Internetowy
gigant ogłosił zamiar zwolnienia kolejnych 9 000 pracowników po tym, jak w ostatnich
miesiącach zredukował zatrudnienie o 27 tys. etatów (czyli o ok. 9%).

autor

Krzysztof Kolany

główny analityk Bankier.pl


Źródło