Konflikt w Sudanie: mieszkańcy uciekają ze stolicy, Chartumu, podczas gdy walki trwają
- Autorzy: Mohamed Osman i Matt Murphy
- BBC News w Chartumie i Londynie
Tysiące cywilów uciekło ze stolicy Sudanu, a obce narody próbują ewakuować swoich obywateli podczas piątego dnia zaciekłych walk.
Świadkowie donieśli, że ludzie opuszczali Chartum samochodami i pieszo w środę rano, gdy miastem wstrząsały strzały i ogłuszające eksplozje.
Tymczasem urzędnicy w Japonii i Tanzanii twierdzą, że rozważają misje ewakuacji swoich obywateli.
Exodus nastąpił po wtorkowym zawieszeniu broni między walczącymi frakcjami.
Sudańskie wojsko i paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) uzgodniły we wtorek 24-godzinne humanitarne zawieszenie broni, ale rozejm upadł w ciągu kilku minut od jego proponowanego rozpoczęcia o godzinie 18:00 czasu lokalnego (16:00 GMT).
W środę RSF zaproponowało nowe zawieszenie broni z tym samym terminem. Armia zapowiedziała, że będzie przestrzegać rozejmu, ale w całej stolicy nadal słychać strzały.
Dym widać nad terenem kwatery głównej armii w centrum miasta, gdzie toczy się większość walk między rywalizującymi ze sobą frakcjami wojskowymi.
Mohammed Alamin, dziennikarz z Chartumu, powiedział BBC Focus w radiu Africa, że ostrzał nie ustał, pomimo rzekomego zawieszenia broni.
„To naprawdę okropne – te walczące strony strzelają losowo wszędzie” – powiedział. „Sam widziałem setki ludzi wyjeżdżających poza Chartum, pędzących do sąsiednich stanów”.
Niektórzy cywile nie wiedzieli, co się dzieje – podczas gdy inni kierowali swój gniew na obie strony.
„Zasadniczo ludzie myślą, że ta wojna jest przeciwko nim” – powiedział Alamin. „Tak mówili mi ludzie na ulicach”.
Powiedział też, że jednym z problemów z wprowadzeniem zawieszenia broni mogą być rozdrobnione siły w mieście.
„Między tymi oddziałami istnieje pewnego rodzaju rozłączenie – walczą na różnych obszarach, w różnych miejscach z mniejszą komunikacją…” – powiedział.
Walki w tej chwili to głównie ostrzał artyleryjski, a nie ciężkie bombardowania lotnicze.
Cywile zaczęli uciekać ze stolicy w środę rano po wznowieniu walk, a Chartum został spowity gęstym czarnym dymem po eksplozjach w pobliżu kwatery głównej armii.
Świadkowie donieśli, że ciężko uzbrojeni bojownicy RSF patrolują miasto na pick-upach, podczas gdy myśliwce lojalne wobec wojska przeprowadzały ataki na cele, które uważano za przetrzymywane przez siły paramilitarne.
Niedobór paliwa i brak transportu publicznego sprawiły, że wielu z nich musiało uciekać pieszo, a niektórzy próbowali dostać się do środkowego i zachodniego Sudanu – gdzie mieszkają ich rodziny – ciężarówkami z platformą.
Jeden z mieszkańców stolicy, który uciekł ze stolicy, powiedział BBC, że RSF ustawił punkty kontrolne na drogach wokół miasta, a niektórzy z jego bojowników obrabowali go, kradnąc telefon i trochę pieniędzy.
Napady rabunkowe odnotowano również w okolicach samej stolicy. We wtorek mieszkańcy obszaru Chartum 2 powiedzieli BBC, że milicja RSF chodziła od domu do domu w okolicy, domagając się wody i żywności.
W miarę nasilania się walk wiele krajów twierdzi, że rozpoczęło przygotowania do ewakuacji swoich obywateli z kraju.
Japonia powiedziała, że jej Siły Samoobrony zastanawiają się, jak ewakuować około 60 obywateli Japonii z Sudanu, z samolotem wojskowym ustawionym w gotowości.
Minister spraw zagranicznych Tanzanii Stergomena Tax powiedział parlamentowi, że jego rząd również ocenia, czy możliwa jest ewakuacja 210 obywateli.
Jednak ambasada USA w Chartumie powiedziała, że „niepewna sytuacja bezpieczeństwa” w stolicy oznacza, że nie ma planów „ewakuacji koordynowanej przez rząd USA”.
A Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca powiedziała BBC, że doradza miejscowym wzywającym ją o pomoc, aby pozostali na miejscu i unikali stawiania się na linii ognia.
„Ktokolwiek dzwoni, mówimy mu prawdę:„ Słuchaj, w tej chwili wydostanie cię jest wyzwaniem, a lepiej i bezpieczniej jest zostać tam, gdzie jesteś ”- powiedział Focus on Africa Farid Abdulkadir, szef organizacji w Sudanie.
Liczba ofiar śmiertelnych spowodowanych walkami jest niejasna, ale Centralny Komitet Sudańskich Lekarzy (CCSD) powiedział we wtorek, że co najmniej 174 cywilów zginęło w wyniku przemocy.
We wspólnym oświadczeniu wydanym w środę Stany Zjednoczone, UE, Wielka Brytania i 12 innych krajów poinformowały, że liczba ofiar śmiertelnych osiągnęła 270.
Jednak eksperci twierdzą, że rzeczywista liczba może być znacznie wyższa, a wielu rannych nie może dotrzeć do szpitali, które podobno zostały ostrzelane.
Tanzeel Khan – obywatel Indii pracujący w Chartumie – powiedział BBC, że naloty w mieście zagrażają życiu cywilów.
„Od dzisiejszego ranka naloty w tym rejonie nasiliły się i nie wiemy, kiedy uderzą w nasz budynek” – powiedział. „W tym samym budynku mieszka około 15 innych osób, które borykają się z podobnymi trudnościami”.
Rosjanka uwięziona w greckim kościele prawosławnym w Chartumie powiedziała, że jej sytuacja staje się coraz bardziej rozpaczliwa po tym, jak jej grupie zabrakło prądu, jedzenia i wody.
Powiedziała BBC, że „elektryczność miejska [was] odcięta od samego początku walk”, ale że zabrakło paliwa w generatorze zasilającym kościół.
Norweska Rada ds. Uchodźców – organizacja humanitarna, która pomaga ludziom przesiedlonym w wyniku konfliktu – powiedziała, że „praktycznie cała działalność humanitarna została sparaliżowana” w Sudanie i że niemożliwe jest udzielenie pomocy na miejscu w tak ciężkich walkach.
„Nie można działać, gdy wszędzie toczą się walki, gdy jazda po drogach jest niebezpieczna, gdy lotnisko jest zamknięte” – powiedział BBC szef organizacji, Jan Egeland.
„Mówię o organizacjach humanitarnych, które były świadkami splądrowania ich magazynów, inwazji na ich kompleksy i trzymania personelu na muszce. Wiesz, koledzy byli wykorzystywani seksualnie. To naprawdę bardzo, bardzo złe” – dodał.
Dodatkowe raporty autorstwa Chloe Kim
Sudan: podstawy
- Sudan leży w północno-wschodniej Afryce i ma historię niestabilności: Wojsko obaliło wieloletniego przywódcę Omara al-Bashira w 2019 roku po masowych protestach
- Następnie w 2021 r. obaliła rząd dzielący się władzą, stawiając na czele dwóch mężczyzn: Szef armii i jego zastępca, który jest jednocześnie szefem grupy paramilitarnej zwanej RSF
- Nie zgadzają się, jak przywrócić rządy cywilne w Sudanie: Przywódca RSF twierdzi, że reprezentuje zmarginalizowane grupy przeciwko elitom kraju, ale jego siły zostały oskarżone o czystki etniczne
Czy jesteś w dotkniętych obszarach? Jeśli jest to bezpieczne, podziel się swoimi doświadczeniami, wysyłając e-mail haveyoursay@bbc.co.uk.
Podaj numer kontaktowy, jeśli chcesz porozmawiać z dziennikarzem BBC. Możesz także skontaktować się w następujący sposób:
Jeśli czytasz tę stronę i nie widzisz formularza, musisz odwiedzić mobilną wersję witryny BBC, aby przesłać swoje pytanie lub komentarz, lub możesz wysłać do nas e-mail na adres HaveYourSay@bbc.co.uk. W każdym zgłoszeniu prosimy o podanie imienia i nazwiska, wieku i lokalizacji.