Świat

Konie Przewalskiego wracają na stepy Kazachstanu po 200 latach

  • 13 czerwca, 2024
  • 5 min read
Konie Przewalskiego wracają na stepy Kazachstanu po 200 latach


Źródło obrazu, Václav Šilha/Praskie Zoo

Tytuł Zdjęcia, Koń Przewalskiego wypuszczony z powrotem na trawiaste równiny Kazachstanu

  • Autor, Franciszka Mao
  • Rola, wiadomości BBC

Po kilkudziesięciu latach wysiłków zagrożone dzikie konie powróciły na Złoty Step Kazachstanu po raz pierwszy od co najmniej 200 lat.

Transport powietrzny siedmiu koni Przewalskiego z Europy do kraju Azji Środkowej odbył się na początku czerwca w ramach operacji prowadzonej przez praskie zoo.

Naukowcy powiedzieli BBC, że konie już po dwóch tygodniach mają się dobrze: wędrują po równinach, a nawet rozpoczynają proces godowy.

Władze ogrodu zoologicznego twierdzą, że jest to triumf pokoleń pracy na rzecz ochrony przyrody.

„To zagrożony gatunek powracający na ziemie swoich przodków, gatunek, który wymarł na wolności w latach 60. XX wieku, ostatnio widziany w Mongolii… więc to po prostu cudowne… cud” – powiedział Filip Mašek, rzecznik Pragi Ogród zoologiczny.

Chociaż w ostatnich dziesięcioleciach konie były powoli ponownie wprowadzane do Mongolii i Chin, ta operacja oznacza, że ​​konie po raz pierwszy wróciły do ​​Kazachstanu.

Gatunek ten powstał tysiące lat temu ze stepów Azji Środkowej i został zabrany przez badaczy do Europy i Ameryki Północnej w XIX i XX wieku, gdzie populacje zostały założone w ogrodach zoologicznych.

Część z nich trafiła do ogrodów zoologicznych w Monachium i Pradze – to ich potomkowie zostali obecnie reintrodukowani w Kazachstanie.

Artefakty kulturowe pokazują, że ludzie na północy kraju jeździli konno i używali koni jako pożywienia co najmniej 2000 lat przed pojawieniem się zapisów o udomowionych koniach w Europie.

Jednak do czasu „odkrycia” Przewalskiego w 1879 r. konie można było spotkać tylko na niewielkiej części zachodniej Mongolii. Konkurencja z ludźmi i zwierzętami hodowlanymi oraz zmiany w środowisku doprowadziły do ​​ich wymierania.

Dostrzegając zagrożenie, po drugiej wojnie światowej podjęto międzynarodowe wysiłki mające na celu ratowanie zwierząt. Praskiemu Zoo powierzono „międzynarodową stadninę” rasy.

W zeszłym tygodniu wprowadziła z powrotem do Kazachstanu pierwszy kontyngent – ​​grupę składającą się z jednego ogiera i sześciu klaczy. Celem jest sprowadzenie co najmniej 40 kolejnych w ciągu najbliższych pięciu lat.

„To wydarzenie o znaczeniu historycznym” – stwierdził w oświadczeniu dyrektor zoo Miroslav Bobek.

Tytuł Zdjęcia, Koń Przewalskiego wypuszczony na wolność w Mongolii w 2017 roku

Koń Przewalskiego od dawna uważany jest za jedyny pozostały gatunek dzikich koni, ponieważ gatunki takie jak mustang amerykański i brumby australijski to dzikie konie wywodzące się od zwierząt udomowionych.

Koń Przewalskiego jest niższy i bardziej krępy niż współczesne konie udomowione, a różnice genetyczne między nimi pokazują, że żaden gatunek nie jest przodkiem drugiego.

Praskie Zoo, które przez ostatnie półtorej dekady wprowadzało konie z powrotem do Azji Środkowej, głównie do Mongolii, stwierdziło, że działalność w Kazachstanie była planowana od 2022 r., po podpisaniu umowy z samorządem lokalnym.

W zeszłym tygodniu doszło do zwieńczenia wieloletniej pracy. Praskie Zoo wybrało konie z różnych programów w całej Europie i umieściło je razem w tym samym zoo w Berlinie – Tierpark Berlin – na kilka miesięcy, aby zapoznać się z nimi przed podróżą.

Rozpoczęło się to na początku czerwca, kiedy samoloty wojskowe przewoziły konie stojące w dwóch grupach na trasie o długości 6000 km, obejmującej międzylądowania w Turcji i Azerbejdżanie.

„[The mare named] Tessa jako pierwsza wybiegła z pudła transportowego do kojca, potem Wespe, za nim Umbra, a Sary doprowadzili czwórkę do końca” – powiedział Bobek.

W czwartek rzecznik ogrodu zoologicznego Mašek powiedział BBC, że konie po początkowym niepokoju zaczęły zapuszczać się dalej.

W tym tygodniu naukowcy poinformowali również, że rozwój sytuacji jest „bardzo dobry”.

Grupę przeniesiono na początku lata, aby mieli czas na przystosowanie się przed zimą, która na równinach jest zazwyczaj brutalna. Przez pierwszy rok będą trzymane w zagrodzie aklimatyzacyjnej o powierzchni 60 hektarów, zanim zostaną wypuszczone na szersze użytki zielone.

Mašek powiedział, że zoo ma nadzieję powtórzyć sukces programu dla Mongolii z ostatniej dekady, w ramach którego wprowadzenie 34 koni pomogło zwiększyć rodzimą populację do obecnie znacznie ponad 850 zwierząt.

Naukowcy są optymistami i nadzieją, powiedział. Zauważył, że chociaż działalność człowieka nie była jedyną przyczyną wyginięcia koni, działania takie jak polowania i hodowla tego gatunku przy użyciu udomowionych koni przyspieszyły ich zanikanie.

„Nadal jesteśmy odpowiedzialni za to, że ten dziki koń zniknął, a teraz możemy to odwrócić i oddać go naturze”.

Opisał to jako ostateczny cel współczesnego zoo: „Być czymś w rodzaju Arki Noego, w których znajdują się wszystkie zagrożone gatunki.

„Jeśli jest to możliwe – a czasem nie – powinniśmy spróbować zrobić wszystko, aby przywrócić im pierwotne środowisko”.


Źródło