Biznes

Koniec wyborczej promocji. Ceny paliw ruszyły w górę

  • 20 października, 2023
  • 4 min read
Koniec wyborczej promocji. Ceny paliw ruszyły w górę


W mijającym tygodniu średnia cena benzyny Pb95 podniosła się
o 3 gr/l i wyniosła 6,11 zł/l – wynika z danych BM Reflex. To już trzeci
z rzędu wzrost średniej krajowej ceny tego paliwa. Olej napędowy tankowano
przeciętnie po 6,19 zł/l, a więc o 3 gr/l drożej niż przed tygodniem. O
kolejne 6 gr/l podrożał autogaz, którego średnia cena podniosła się do 3,07
zł/l
i osiągnęła najwyższy poziom od kwietnia.

(Bankier.pl na podstawie danych BM Reflex)

Wszystko wskazuje na to, że to już koniec przedwyborczej promocji
na polskim rynku paliw. Od września ceny
benzyny i oleju napędowego w Polsce pozostawały na sztucznie zaniżonych
poziomach i były o o ponad 20% niższe niż w ościennych krajach UE. Ale
od początku października trwa proces konwergencji cen krajowych z cenami w
pozostałych krajach UE.

Ceny w Orlenie zaczęły rosnąć po wyborach

20 października Orlen oferował benzynę Eurosuper95 po 4 830
zł/m3, czyli ok. 5,94 zł/l po doliczeniu 23% VAT (akcyza i inne parapodatki są
już wliczone w cenę hurtową). To o 31 zł/m3 więcej niż jeszcze w czwartek.
Pomiędzy 19 września a 17 października orlenowska cena benzyny była utrzymywana
praktycznie bez zmian w przedziale 4743-4754 zł/m3.

Warto przeczytać!  Nietypowe zastosowanie grejpfruta. Pogromca osadów z mydła i kamienia

Stawki w płockiej
rafinerii przez ten okres były odporne zarówno na wzrosty jak i spadki
światowych cen paliw oraz na zmienny kurs dolara
. W przeszłości cenniki
Orlenu dość szybko reagowały na zmiany uwarunkowań zewnętrznych.

W ostatnich dniach nieco wolniej
rosła hurtowa cena oleju napędowego. W piątkowym cenniku Orlenu ON Ekodiesel figuruje
po 4, 821 zł/m, a więc po ok. 5,93 zł/l brutto. To o 8 gr/l drożej niż przed tygodniem.

Czy znów czeka nas paliwo po 7 zł/l?

Równocześnie normalizacja polityki cenowej Orlenu nie musi
oznaczać, że niedługo znów będziemy 
tankować po 7 zł/l. A to dlatego, że na
początku października doszło do wyraźnego spadku światowych notowań benzyn i
oleju napędowego. Do tego doszło powyborcze
umocnienie złotego, które w ciągu dwóch tygodni obniżyło notowania dolara o
ok. 5%.

W rezultacie od początku października obserwujemy wyraźne
zawężenie się różnicy między cenami paliw w Polsce a w innych krajach Unii
Europejskiej. Jeszcze na początku miesiąca średnia detaliczna cena benzyny bez
podatków była w Polsce o 22% niższa od średniej unijnej. W tym tygodniu różnica
ta zmniejszyła się do 14,3%. Nieco wolniej konwergencja ta zachodziła w przypadku
oleju napędowego, który w naszym kraju był sprzedawany o 20% taniej niż średnio
w UE.

Domknięcie tego „spreadu” w najbliższych tygodniach wydaje się
być nieuchronne. Średnia różnica w cenach paliw (liczonych bez podatków) między
Polską a średnią UE w latach 2005-23 wynosiła -3% w przypadku benzyny Pb95 oraz
-2% w przypadku ON. Mniej więcej takie różnice obserwowaliśmy jeszcze w lipcu.

Owa paliwowa konwergencja może zachodzić na dwa
sposoby lub ich kombinację. Po pierwsze, zapewne zobaczymy powolny wzrost cen hurtowych (i w konsekwencji także
detalicznych) w Polsce. Ale po drugie, przy utrzymaniu się październikowych
tendencji na rynkach światowych oraz dalszemu osłabieniu dolara wobec euro (i
złotego) powinniśmy zobaczyć spadek cen paliw w całej UE. W rezultacie
zwłaszcza w przypadku benzyny możliwy jest powrót do normalności bez wzrostu
cen do 7 zł/l.

Nie zapominajmy o wyższym vacie

Nie
zapominajmy też, że 1 stycznia przywrócono w Polsce „stare” stawki VAT (co
oznaczało ich podniesienie z 8% do 23%) oraz akcyzy na paliwa. Jednakże
ze względu na „specyficzną” politykę cenową PKN Orlen (który w grudniu utrzymywał
sztucznie zawyżone ceny, aby nie podnosić ich gwałtownie od 1 stycznia)
przy dystrybutorach nie dało się zauważyć bezpośredniego efektu wyższych
podatków.

Warto przeczytać!  Rok budżetowy 25 prawdopodobnie będzie świadkiem wzrostu gospodarczego na poziomie blisko 7%, ale ryzyko pozostaje | Wiadomości gospodarcze i polityczne

W
dłuższym terminie ceny detaliczne paliw dostosowały się do 23-procentowego
VAT-u i finalnie płacimy za tankowanie więcej, niż gdyby nadal obowiązywała
stawka 8%. Teoretycznie przy 8-procentowym Vacie litr benzyny i oleju
napędowego mógłby teraz kosztować mniej niż 5,50 zł.

autor

Krzysztof Kolany

główny analityk Bankier.pl


Źródło