Polska

Kontrowersje po tym, jak polska telewizja państwowa poprosiła kandydata o wypowiadanie się w języku angielskim podczas debaty wyborczej do UE

  • 7 czerwca, 2024
  • 4 min read
Kontrowersje po tym, jak polska telewizja państwowa poprosiła kandydata o wypowiadanie się w języku angielskim podczas debaty wyborczej do UE


Prawicowe partie opozycyjne skrytykowały państwowego nadawcę TVP po tym, jak nieoczekiwanie poprosił on uczestników europejskiej debaty wyborczej o wypowiadanie się w języku angielskim. Niektórzy nawet zarzucali stacji, że ustala tę kwestię we współpracy z koalicją rządzącą.

W środowy wieczór TVP była gospodarzem telewizyjnej debaty z udziałem przedstawicieli głównych ugrupowań startujących w niedzielnych wyborach. Choć wydarzenie toczyło się w języku polskim, na koniec obaj prezenterzy zapytali kandydatów, czy chcą wygłosić końcowe przesłanie w języku angielskim, aby „zaimponować wyborcom”.

Natychmiast Borys Budka, kandydat centrowej Koalicji Obywatelskiej (KO) premiera Donalda Tuska, głównego ugrupowania rządzącego w Polsce, skorzystał z okazji i rozmawiał z widzami po angielsku.

Inny uczestnik, Michał Kobosko z centrowej Trzeciej Drogi, która także wchodzi w skład koalicji rządzącej, zgłosił się na ochotnika do wygłoszenia przesłania także w języku angielskim.

Zamiast tego jednak wtrącił się Stanisław Żółtek ze skrajnie prawicowej partii Polexit, aby zaprotestować przeciwko tej kwestii. „Czyż nie jesteśmy w Polsce?” – zapytał po polsku.

Warto przeczytać!  Polska podpisuje umowę zbrojeniową o wartości 1,5 miliarda euro ze Szwecją, witając nowego sojusznika z NATO

„Tak, jesteśmy w Polsce” – odpowiedziała prezenterka Justyna Dobrosz-Oracz (również po polsku). „Ale nie wiem, czy wiecie, że w Brukseli obowiązują dwa języki, angielski i francuski, i jeśli macie jechać do Parlamentu Europejskiego, będziecie musieli na to wpłynąć w zakulisowych dyskusjach”.

To skłoniło następnie europosłankę Beatę Szydło i byłą premier z narodowo-konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) do sprostowania Dobrosza-Oracza, wskazując, że w UE wszystkie języki narodowe mają równy status prawny.

„Nie wstydźmy się języka polskiego” – dodała, po czym Marek Woch, reprezentujący Bezpartyjnych Działaczy Samorządowych (BS), oświadczył, że „mamy obowiązek posługiwania się językiem polskim za granicą”.

Następnie rzecznik PiS Rafał Bochenek skrytykował przebieg debaty, stwierdzając, że „TVP Tuska była przewidywalna i stronnicza” w faworyzowaniu koalicji rządzącej i nieprzestrzeganiu ustalonych zasad wydarzenia.

W okresie sprawowania władzy przez PiS od 2015 r. do końca 2023 r. media państwowe, w szczególności TVP, zostały przez partię rządzącą zamienione w tuby propagandowe. Wykorzystywano je do wychwalania rządu i atakowania jego przeciwników.

Po objęciu władzy w grudniu koalicja Tuska obiecała „odpolitycznienie” mediów publicznych i natychmiast przeprowadziła kontrowersyjne przejęcie placówek państwowych, mające na celu usunięcie wpływów PiS. Od tego czasu TVP zarzuca się jednak, że zamiast tego wykazuje uprzedzenia wobec nowego rządu.

W rozmowie z portalem informacyjnym Gazeta.pl Żółtek powiedział, że jego zdaniem część debaty prowadzona w języku angielskim to „porozumienie” pomiędzy TVP a koalicją rządzącą.

Warto przeczytać!  Polska spadła z ligi po ostatniej porażce

„ [presenters] zaczął mówić po angielsku, a Budka był gotowy do odpowiedzi, od razu wyrecytował przygotowany tekst” – powiedział Żółtek. – Powiedzieć, że nikt nie znał pytań [in advance] jest śmieszne.”

Bartosz Bocheńczak, szef kampanii skrajnie prawicowej partii Konfederacja, również powiedział Gazeta.pl, że sytuacja była „oczywista.

„ [presenters] nagle zaczął mówić po angielsku i oczywiście przygotowany był tylko Borys Budka” – powiedział Bocheńczak. „Telewizja publiczna brata się z partią rządzącą”.

Budka powiedział jednak Gazeta.pl, że „był zaskoczony oburzeniem, że podczas debaty poproszono nas o pożegnanie po angielsku”.

„Nie wyobrażam sobie bycia posłem do Parlamentu Europejskiego bez znajomości języka angielskiego” – kontynuował. „Oczywiście rozumiem, że w [main plenary] korytarzu, ale nie wyobrażam sobie chodzenia po holu ze spuszczoną głową.”


Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, która utrzymuje się z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.

Warto przeczytać!  Polska wzywa do utworzenia „ciężkiej brygady” żołnierzy UE w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji

Źródło obrazu głównego: TVP (zrzut ekranu)




Źródło