Filmy

Kontrowersyjny horror z 2001 roku, który poleca Stephen King

  • 26 lipca, 2024
  • 6 min read
Kontrowersyjny horror z 2001 roku, który poleca Stephen King






Ostrzeżenie: w poniższym artykule znajdują się wzmianki o napaści na tle seksualnym.

Stephen King zna się na horrorze. Od 50 lat King przeraża czytelników swoimi bestsellerowymi opowieściami o terrorze — książkami, które przetrwały próbę czasu i stały się klasyką gatunku. Więc kiedykolwiek King wypowiada się na temat horroru, którego nie napisał, ludzie to zauważają. Rekomendacja od Stephena Kinga jest rekomendacją od mistrza, a chociaż niektóre gusta Kinga mogą być wątpliwe (pamiętacie, jak chwalił „Flasha” na Twitterze przed premierą filmu? To było dziwne!), nadal warto zwrócić na nie uwagę.

W 1981 roku King opublikował „Danse Macabre”, książkę non-fiction, w której badał gatunek horroru we wszystkich jego różnych formach. W 2010 roku książka została ponownie wydana z nowym esejem Kinga. W tym eseju nie tylko napisał więcej o gatunku horroru, ale także przejrzał listę niedawnych horrorów, które poleca. Lista zawiera świetne tytuły horroru, takie jak „The Descent”, „Scream”, „Shaun of the Dead” i wiele innych. Ale jest jeden tytuł, który może sprawić, że niektórzy czytelnicy spojrzą dwa razy: „Jeepers Creepers”.

pnącza Jeepers

Wydany w 2001 roku film „Jeepers Creepers” opowiada historię dwójki rodzeństwa, Trish (Gina Philips) i Darry’ego (Justin Long), którzy wyruszają w podróż przez zapadłe wody Florydy. Podczas podróży para wpada w kłopoty z tajemniczą postacią prowadzącą groźnie starą ciężarówkę. Początkowo Trish i Darry zakładają, że to po prostu jakiś dziwny facet z wściekłością drogową. Okazuje się, że kierowca to dosłowny potwór — uskrzydlona demoniczna postać znana jako Creeper, która prześladuje i zjada młodych ludzi. A teraz Creeper ma na oku tę dwójkę.

Warto przeczytać!  Kevin Feige opowiedział nam o „głównym temacie” filmu Fantastyczna Czwórka i o chwili, w której zrozumiał, że „90 procent pracy zostało wykonane”

„Jeepers Creepers” to efektowny mały horror. Czerpie z filmów takich jak „Pojedynek” Stevena Spielberga i buduje świetne napięcie. Są tam zgrabne małe sceny, jak ta, gdy Darry wpada rurą do podziemnej kryjówki Creepera i znajduje ją pełną ciał. Jako potwór z horroru Creeper jest dość zapadający w pamięć. Jasne, jeśli się nad tym długo zastanowisz, wydaje się dziwne, że nadprzyrodzony potwór miałby zawracać sobie głowę jazdą ciężarówką (ciężarówka ma też niestandardową tablicę rejestracyjną — czy Creeper poszedł do wydziału komunikacji, żeby ją zdobyć?), ale jeśli potrafisz zignorować tego rodzaju nieprawdopodobność, jest tam mnóstwo upiornej zabawy. Pamiętam, jak oglądałem „Jeepers Creepers” w kinach latem, kiedy film wszedł na ekrany i dobrze się bawiłem.

Ale jest tu problem. A tym problemem jest reżyser filmu, Victor Salva.

Wiktor Salva

Kariera Victora Salvy rozpoczęła się od krótkiego horroru „Something in the Basement”, który zadebiutował w 1986 roku. Film zebrał mnóstwo pochwał i zwrócił uwagę legendarnego filmowca Francisa Forda Coppoli. Coppola był tak pod wrażeniem „Something in the Basement”, że dał Salvie pieniądze na debiut fabularny. Tym filmem był „Clownhouse”, horror z 1989 roku o trzech młodych braciach prześladowanych przez grupę zbiegłych pacjentów psychiatrycznych przebranych za klaunów. I tu zaczynają się dziać złe rzeczy.

Warto przeczytać!  Aktor z „The Boys Homelander” Antony Starr odpowiada na pogłoski o castingu do DCU

Przed premierą filmu Salva został skazany za napaść seksualną na 12-letniego chłopca, który zagrał w filmie. Salva nagrał napaść na wideo, a w jego domu znaleziono dodatkową pornografię dziecięcą. Reżyser został skazany na trzy lata więzienia, ale odsiedział tylko 15 miesięcy, zanim został zwolniony warunkowo. Można by powiedzieć, że skutecznie zabiłoby to karierę Salvy, ale w 1995 roku wydano dwa różne filmy wyreżyserowane przez Salvę. Jednym z nich był thriller przeznaczony do sprzedaży na wideo „The Nature of the Beast”, a drugim dramat science fiction „Powder”. „Powder” okazał się sukcesem finansowym, ale film, którego dystrybucją zajmowała się należąca do Disneya firma Buena Vista Pictures Distribution, spotkał się z krytyką z powodu zaangażowania Salvy. A mimo to Salva nadal pracował.

W 1999 roku miał premierę jego film „Rites of Passage”, a w 2001 roku pojawił się „Jeepers Creepers”.

Czy powinniśmy oddzielać sztukę od artysty?

Stephen King nie stroni od przeszłości Victora Salvy, polecając „Jeepers Creepers”. W „Danse Macabre” autor pisze: „Victor Salva jest niepokojącym, nieprzewidywalnym reżyserem z niepokojącą, nieprzewidywalną przeszłością — w tym skazaniem za molestowanie seksualne dziecka — ale ten ściśle skupiony film o bracie i siostrze, którzy wpadają na nadprzyrodzonego seryjnego mordercę w północnej Florydzie, jest nieubłaganie przerażający… ”

To rodzi niewątpliwe, niewygodne pytanie, które wszyscy musieliśmy sobie zadawać przez lata: czy możemy oddzielić sztukę od artysty? Co więcej, powinien my? Szczerze mówiąc, nie mam tutaj satysfakcjonującej odpowiedzi. Przyznaję, że lubię mnóstwo filmów i innych form sztuki tworzonych przez wątpliwe osoby. Trudno tego nie robić. Historia sztuki jest pełna ludzi, którzy stworzyli wielkie dzieła, ale dokonali okropnych czynów.

Warto przeczytać!  Nowa załoga Steve'a bierze kęs zła

Na przykład: myślę, że można śmiało powiedzieć, że „Dziecko Rosemary” to jeden z najlepszych horrorów, jakie kiedykolwiek nakręcono. Ale nie można uciec od zarzutów o molestowanie seksualne reżysera Romana Polańskiego. Woody Allen został oskarżony o molestowanie seksualne swojej adoptowanej córki, gdy miała siedem lat, chociaż Allen od dawna zaprzecza tym oskarżeniom. Przyznam szczerze, że uważam, że wiele wczesnych filmów Allena jest doskonałych, chociaż nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie do nich wrócić i obejrzeć je ponownie. A jeśli chodzi o „Jeepers Creepers”, zgadzam się z Kingiem, że jest cholernie dobry.

A jednak… nie można pominąć historii Salvy. Uważam, że kariera Victora Salvy powinna zakończyć się po „Clownhouse”, a fakt, że pracował przez lata, jest niepokojący — jego ostatnim osiągnięciem jest „Jeepers Creepers 3” z 2017 r., którego nigdy nie widziałem. Ostatecznie uważam, że wybór powinien należeć do ciebie, widza. Jeśli oglądasz „Jeepers Creepers” i ci się podoba, nie sądzę, żeby to czyniło cię okropną osobą. Nie oczerniam też Kinga za polecenie tego filmu. Ale nadal warto zadać sobie pytanie: jak powinniśmy podchodzić do sztuki tworzonej przez problematycznych ludzi?



Źródło