Filmy

Kopciuszek, kreskówki i Cannes

  • 26 maja, 2024
  • 5 min read
Kopciuszek, kreskówki i Cannes


Pionierska niezależna animacja indyjska robi furorę na festiwalach filmowych na całym świecie. Wysiłki animatora mające na celu pielęgnowanie i celebrowanie rdzennych historii wydają się procentować

Vaibhav Kumaresh, animator i założyciel Vaibhav Studios, ze swoim zespołem. Pic/Sameer Markande

W ubiegłym roku Ranjit Singh – Tony dla swoich przyjaciół i współpracowników – główny producent kreatywny (projekty i strategia) w Vaibhav Studios zaczął ścigać Shri Apurvę Chandrę, byłego sekretarza Ministerstwa Informacji i Radiofonii i Telewizji w CII Summit FX. Światowy szczyt poświęcony animacji, efektom wizualnym, grom, komiksom i mediom immersyjnym, na którym obecni byli urzędnicy rządowi, aby omówić politykę branżową. I tam Singh gonił Chandrę, aby wręczył mu broszurę na temat ich nadchodzącego projektu Return of the Jungle.

Pod wrażeniem tej historii polecono im zgłosić się do filmu na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Indiach. Ich debiut pełnometrażowy zainaugurował branżę animacji na festiwalu, a następnie zdobył Nowojorską Międzynarodową Nagrodę Filmową i Nagrodę Filmową ONIROS. Film, będący rodzimą inicjatywą, jest głęboko zakorzeniony w wartościach kulturowych. „To wartościowy, inspirujący film o dzieciach i ich problemach. Uważamy, że ta historia spodobałaby się wielu osobom”. Vaibhav Kumaresh, założyciel i dyrektor kreatywny Vaibhav Studios, opowiada w południe. Nie mylił się; rzeczywiście, trafiło to w gust dużej publiczności. W tym tygodniu film był pokazywany w Marché du Films w Cannes – był to jeden z zaledwie pięciu filmów wybranych przez National Film Development Corporation.

Warto przeczytać!  The Beach Boys, udając się ku zachodowi słońca, wspominają w filmie dokumentalnym lata harmonii i bólu serca

Aapki Poojita autorstwa Bakarmax Studios to niedokończona produkcja komediowa animacja dla dorosłych opowiadająca o byłej aktorce dziecięcej o imieniu Poojita, która wciąż wierzy, że jako dorosła kobieta występuje w swoim programie Doordarshan. Zdjęcie dzięki uprzejmości/Bakarmax

„Powrót do dżungli to nasza próba zmiany narracji o indyjskiej animacji”. – twierdzi Singh. Dodaje: „Praca tutaj ma głównie charakter komercyjny. Indie są centrum outsourcingu. Dużo pracy produkcyjnej wykonuje się tutaj, ale wizualizacje i pomysły powstają gdzie indziej”.

Pamięta, co mawiał Ram Mohan, doświadczony indyjski animator, nazywany także ojcem indyjskiej animacji: „Animacja to Kopciuszek indyjskiego kina”. Podobnie jak tytułowy bohater z bajki, animacja jest zaniedbanym dzieckiem kinematografii. Brakuje oryginalnych treści. Jednak gawędziarze, podobnie jak Kumaresh i jego zespół, próbują to zmienić.

Kadr z filmu „Powrót dżungli”. Tematyka filmu została zaczerpnięta z dzieciństwa Kumaresha. Zdjęcie dzięki uprzejmości/Vaibhav Studios

Ekosystemy grantów, festiwali i rezydencji tworzą środowisko potrzebne do doskonalenia talentów w animacji. Jeśli projekt nie ma charakteru masowego, artyści zwracają się do tych miejsc po wsparcie. Adheep Das, reżyser krótkometrażowego filmu animowanego w języku hindi Chandraheen (Bezksiężyc), który w 2023 roku trafił na Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych i Animowanych w Lipsku, powtórzył, że tworzenie niezależnej animacji nie jest łatwe. „W dzisiejszym świecie istnieje arkusz Excela zawierający dane o wszystkim. A obecnie arkusz Excela mówi, że niewiele osób interesuje się animacją i dlatego ludzie mają trudności ze znalezieniem funduszy na swoje projekty”.

Warto przeczytać!  Rozwiązywanie największych nierozwiązanych tajemnic Marvela z 1993 roku

Ale kiedy to powstrzymało artystów? Return of the Jungle zostało w całości sfinansowane przez Vaibhav Studios, wykorzystując kapitał z ich koncertów reklamowych. Sumit Kumar i jego zespół z firmy Bakarmax zaangażowanej w tworzenie pierwszego w Indiach programu animacji dla dorosłych nakłonili ich do finansowania społecznościowego, aby rozpocząć produkcję swojego programu. „Producenci niemal fetyszują obsadzanie wielkich nazwisk w projektach, których się podejmują. Jednym z powodów, dla których animacja nie przyciąga zbyt wiele uwagi ze strony platform, jest to, że kiedy widzisz animację, widzisz postać, a nie aktora. ” Kumar nam opowiada. Bakarmax ma teraz nadzieję na zawarcie umowy z platformami medialnymi, aby ukończyć ich projekt.

Nieustające wysiłki, aby ich historie zostały usłyszane, podejmują także studenci. Toash Bhat, animator-samouk, który porzucił szkołę projektowania, wraz ze swoim partnerem Mazharem Kothari początkowo korzystali z Kickstartera, dużej aplikacji do finansowania społecznościowego, aby dokończyć projekt dyplomowy tego ostatniego. Choć Kickstarter nie działa w Indiach ze względu na politykę rządu, duet znalazł lukę w prawie. „Stworzyliśmy indyjski sklep e-commerce i nagradzaliśmy ludzi w postaci produktów za wsparcie finansowe” – mówi Bhat. Ich film FOUR/SIX-C był pokazywany w Harkat Studios.

Warto przeczytać!  Sydney Sweeney wyjaśnia to cholerne zakończenie „Immaculate”.

Swati Agarwal, projektantka animacji i adiunkt w IDC School of Design, mówi w południe: „Chociaż w Indiach jest tylko ograniczona liczba dobrych szkół animacji, istnieje repozytorium zasobów internetowych, które wyposażą Cię w wiedzę i umiejętności potrzebne do czego potrzebujesz. Widzę, że w tej dziedzinie pojawiają się ludzie z różnych dziedzin, np. inżynieria, i istnieje międzynarodowe uznanie. Problem polega na tym, że społeczność filmowa jest bardzo mała, ale widzimy, że społeczność podejmuje kroki, aby zachęcić do większego uczestnictwa przestrzeń.”

Większość wschodzących animatorów i studentów z takich instytutów jak IDC i NID znajduje się pomiędzy występami. Wiele osób podejmuje pracę w korporacjach, jednocześnie pracując jako freelancer na boku. Rahul Dileep, animator i reżyser filmu The Mundu and the Malayali, który gościł na czterech festiwalach, porzucił karierę inżyniera, aby zająć się projektowaniem wizualnym. „Przez rok pracowałam w korporacji, ale ostatecznie zajęłam się animacją. To przerażające miejsce, ale nic nie daje większej satysfakcji niż opowiadanie takich historii”.




Źródło