Korzyści z nadchodzącej dezintegracji Rosji – POLITICO
![Korzyści z nadchodzącej dezintegracji Rosji – POLITICO](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/01/GettyImages-1094332728-scaled-770x470.jpg)
Janusz Bugajski jest starszym pracownikiem Fundacji Jamestown. Właśnie ukazała się jego nowa książka, Failed State: A Guide to Russia’s Rupture.
Obecnie jesteśmy świadkami rozwijającej się rewolucji w globalnym bezpieczeństwie, na którą zachodni decydenci są wyraźnie nieprzygotowani – zbliżającego się upadku Federacji Rosyjskiej.
Jednak zamiast planować ewentualności związane z zewnętrznymi efektami ubocznymi i czerpać korzyści z deimperializacji Rosji, zachodni urzędnicy wydają się utknąć w minionej epoce, wierząc, że mogą powrócić do postzimnowojennego status quo, a niektórzy nawet oferują Moskwie gwarancje bezpieczeństwa, aby utrzymać kraj nietknięty.
Ale Rosja to państwo upadłe. Nie potrafiła przekształcić się w państwo narodowe, państwo obywatelskie ani nawet w stabilne państwo imperialne. Jest federacją tylko z nazwy, ponieważ rząd centralny prowadzi politykę homogenizacji etnicznej i językowej oraz odmawia jakichkolwiek uprawnień 83 republikom i regionom kraju. Jednak hipercentralizacja ujawniła liczne słabości kraju, w tym kurczącą się gospodarkę ściśniętą przez międzynarodowe sankcje, klęski militarne na Ukrainie, które ujawniają niekompetencję i korupcję jej elity rządzącej, oraz niepokój w wielu regionach z powodu kurczących się budżetów.
Moskwa jest w końcu demaskowana jako drapieżne centrum imperialne, które wyczerpuje swoje możliwości utrzymania kraju w całości. Jednak większość zachodnich przywódców wciąż nie dostrzega korzyści płynących z rozpadu Rosji.
Rozpad Federacji Rosyjskiej będzie trzecią fazą rozpadu imperium po rozpadzie bloku sowieckiego i rozpadu Związku Sowieckiego na początku lat 90. Jest napędzany przez elitarne walki o władzę i nasilające się rywalizacje między rządem centralnym a niezadowolonymi regionami, które w niektórych częściach kraju mogą prowadzić do wojen domowych i sporów granicznych. Jednak ośmieli to również pojawienie się nowych państw i federacji międzyregionalnych, które będą kontrolować własne zasoby i nie będą już wysyłać swoich ludzi na śmierć za imperium Moskwy.
Gdy Moskwa zwróci się do wewnątrz, zmniejszy się jej zdolność do zagranicznej agresji. A jako państwo zadowe, objęte intensywnymi sankcjami międzynarodowymi i pozbawione bazy surowcowej na Syberii, będzie miało poważnie ograniczone możliwości atakowania sąsiadów. Od Arktyki po Morze Czarne, wschodni front NATO stanie się bardziej bezpieczny; podczas gdy Ukraina, Gruzja i Mołdawia odzyskają okupowane terytoria, i bez obawy o reakcję Rosji wystąpią o integrację z Unią Europejską i NATO.
Kraje Azji Środkowej też będą czuły się coraz bardziej wyzwolone i będą mogły zwrócić się ku Zachodowi po powiązania energetyczne, bezpieczeństwa i gospodarcze. Chiny będą miały słabszą pozycję do rozszerzania swoich wpływów, ponieważ nie będą już mogły współpracować z Moskwą, a z Federacji Rosyjskiej mogą wyłonić się nowe państwa prozachodnie, wzmacniające stabilność w kilku regionach Europy i Eurazji.
Chociaż broń nuklearna pozostanie potencjalnym zagrożeniem, rosyjscy przywódcy nie popełnią narodowego samobójstwa, wystrzeliwując ją przeciwko Zachodowi. Zamiast tego będą próbowali ocalić swoją polityczną przyszłość i fortunę gospodarczą – tak jak zrobiła to radziecka elita. A nawet jeśli niektóre kraje wschodzące zdobędą taką broń, nie będą miały żadnego powodu, aby ją rozmieścić, szukając międzynarodowego uznania i pomocy gospodarczej. Zamiast tego państwa postrosyjskie prawdopodobnie będą dążyć do rozbrojenia nuklearnego – podobnie jak Ukraina, Białoruś i Kazachstan po rozpadzie Związku Radzieckiego.
Pogląd, że zachodni przywódcy pomagają prezydentowi Władimirowi Putinowi jedynie poprzez mówienie o upadku Rosji, jest mylący. Kreml twierdzi, że Zachód chce zniszczyć Rosję niezależnie od faktycznej polityki, a zaprzeczenia ze strony Waszyngtonu i Brukseli po prostu podsycają kremlowskie spiski.
O wiele skuteczniejszym podejściem byłoby raczej jasne określenie, co popiera Zachód. Otwarte wspieranie pluralizmu, demokracji, federalizmu, praw obywatelskich oraz autonomii republik i regionów Rosji może dodać otuchy obywatelom Rosji, pokazując, że nie są globalnie odizolowani. Będą też potrzebować dostępu do informacji, które Moskwa tłumi, zwłaszcza jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa, rozwój gospodarczy i kultywowanie pokojowych, produktywnych relacji z sąsiadami.
Nawet po okropnościach rosyjskiego ataku na Ukrainę i uzasadnieniach ludobójstwa przez przywódców i doradców rządu tego kraju, nadzieja zachodnich urzędników, że uda się nawiązać korzystne stosunki z postputinowskim Kremlem lub że liberałowie zdemokratyzują imperium, jest pobożna. myślący.
Zachód popełnił poważny błąd, zakładając, że upadek sowieckiego komunizmu oznacza koniec rosyjskiego imperializmu. A ponieważ państwa imperialne niezmiennie upadają, gdy przesadzają, a presja odśrodkowa jest podsycana trudnościami gospodarczymi, regionalnymi urazami i odrodzeniami narodowymi, musi teraz unikać powtórzenia tego błędu – tym razem poprzez błędne założenie, że obecne imperium jest trwałe.