Krajowa Konferencja Konserwatyzmu: Policji nakazano zamknięcie prawicowego wydarzenia w Brukseli
- Autor: Nick Beake w Brukseli i Laura Gozzi
- wiadomości BBC
Brukselskiej policji nakazano zamknięcie konferencji prawicowych polityków, w której uczestniczyli działacz na rzecz Brexitu Nigel Farage i premier Węgier.
Organizatorzy twierdzą, że Krajowa Konferencja Konserwatyzmu w stolicy Belgii trwa, ale goście nie mają już wstępu.
Władze lokalne wyraziły obawy dotyczące bezpieczeństwa publicznego.
Rzeczniczka brytyjskiego premiera nazwała doniesienia o działaniach policji „niezwykle niepokojącymi”.
Powiedziała, że premier Rishi Sunak był „zdecydowanym zwolennikiem i orędownikiem wolności słowa” i że „wyraził bardzo jasno, że odwoływanie wydarzeń lub uniemożliwianie obecności mówcom niekorzystającym z platform jest w rezultacie szkodliwe dla wolności słowa i demokracji”.
Premier Belgii Alexander De Croo również powiedział, że zamknięcie konferencji jest „nie do przyjęcia”.
Wśród głównych mówców wydarzenia wymieniono byłą brytyjską minister spraw wewnętrznych Suellę Braverman i skrajnie prawicowy francuski polityk Eric Zemmour.
Odnosząc się do faktu, że to lokalny burmistrz Emir Kir sprzeciwiał się konferencji, De Croo powiedział, że chociaż autonomia gmin jest kamieniem węgielnym belgijskiej demokracji, „nigdy nie może ona uchylić belgijskiej konstytucji gwarantującej wolność słowa”.
„Zakaz spotkań politycznych jest niezgodny z konstytucją. Krótka kropka” – napisał De Croo w X.
W przesłaniu do organizatorów Kir powiedział, że niektórzy uczestnicy wtorkowej konferencji mają poglądy antygejowskie i antyaborcyjne. „Wśród tych osobistości jest kilka, zwłaszcza wywodzących się z prawicowo-konserwatywnej, religijnej prawicy i europejskiej skrajnej prawicy” – stwierdzono w jego oświadczeniu.
Kir napisał także w X: „Skrajna prawica nie jest mile widziana”.
Nigel Farage, który wszedł dziś rano na scenę, powiedział BBC, że decyzja o zamknięciu konferencji była spowodowana tym, że na widowni byli homofoby, „szewcy” i że potępił tę decyzję jako próbę zdławienia wolności słowa.
„Dzięki Bogu za brexit” – powiedział.
Zorganizowana przez zespół doradców o nazwie Fundacja Edmunda Burke’a Krajowa Konferencja Konserwatyzmu to globalny ruch obejmujący to, co określa jako tradycyjne wartości, które, jak twierdzi, są „podważane i obalane”. Sprzeciwia się także dalszej integracji europejskiej.
Konferencja stwierdziła, że jej celem jest zgromadzenie „osób publicznych, dziennikarzy, naukowców i studentów”, którzy rozumieją związek między konserwatyzmem a ideą narodowości i tradycji narodowych.
Francuski skrajnie prawicowy polityk Eric Zemmour, który przybył na konferencję po tym, jak policja zablokowała wejście, powiedział dziennikarzom, że Kir „wykorzystuje policję jako prywatną milicję, aby uniemożliwić… Europejczykom swobodny udział w konferencji”.
Organizatorzy poinformowali, że Zemmoura nie wpuszczono na teren wydarzenia i że jego przemówienie zostanie przełożone.
Według doniesień Krajowa Konferencja Konserwatyzmu rozpoczęła się we wtorek około godziny 08:00 (06:00 GMT) i trwała trzy godziny, dopóki nie pojawiła się policja i nie poprosiła organizatorów o wyproszenie uczestników.
Organizatorzy napisali później na portalu X: „Policja nikogo nie wpuszcza. Ludzie mogą wyjść, ale nie mogą wrócić. Delegaci mają ograniczony dostęp do żywności i wody, których dostawy są uniemożliwiane. Czy właśnie o to chodzi burmistrzowi miasta Emirowi Kirowi” Do?”
Jutro przemawiać będą premier Węgier Viktor Orban i były premier Polski Mateusz Morawiecki.
Wcześniej organizatorzy zapowiedzieli w X, że zakwestionują nakaz zamknięcia konferencji.
„Policja weszła na miejsce na nasze zaproszenie, zobaczyła przebieg wydarzeń i korpus prasowy, po czym szybko się wycofała. Czy to możliwe, że była świadkiem spokojnego przebiegu wydarzenia?” – napisali.
Przestrzeń eventowa Claridge – zlokalizowana w pobliżu Dzielnicy Europejskiej Brukseli – może pomieścić do 850 osób. We wtorkowe popołudnie wzięło w nim udział około 250 osób.
Mohamed Nemri, właściciel Claridge, powiedział BBC, że zdecydował się być gospodarzem wydarzenia, ponieważ „nie odrzucamy żadnej partii… nawet jeśli nie mamy tego samego zdania. To normalne”.
„Jestem muzułmaninem i ludzie mają odmienne zdanie i tyle. Żyjemy w wolnym kraju. Chciałbym, żeby ludzie mogli swobodnie rozmawiać” – dodał.
Jest to trzeci obiekt, w którym miała odbyć się impreza, po tym jak dwa poprzednie nie powiodły się. Belgijskie media podały, że jeden z obiektów wycofał się pod naciskiem grupy o nazwie „Antyfaszystowska Koordynacja Belgii”.