Świat

Król Karol chwali „odporność” zamiast „agresji” podczas zamieszek po krytyce, że nie potępił wcześniej zamieszek w Wielkiej Brytanii

  • 11 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Król Karol chwali „odporność” zamiast „agresji” podczas zamieszek po krytyce, że nie potępił wcześniej zamieszek w Wielkiej Brytanii


Pałac Buckingham poinformował, że król Karol III w piątek pochwalił „odporność” wielu osób, która przyćmiła „agresję” i „przestępczość” mniejszej liczby osób w trakcie jednych z najgorszych zamieszek w historii Zjednoczonego Królestwa.

Król został skrytykowany za to, że nie wypowiedział się wcześniej przeciwko zamieszkom, które wybuchły po tym, jak 29 lipca w ataku nożem zginęły trzy młode dziewczyny w mieście niedaleko Liverpoolu, a po morderstwach i aresztowaniu w mediach społecznościowych rozpowszechniły się dezinformacje.

Król i rodzina królewska przebywają obecnie w Szkocji na corocznych letnich wakacjach.

„Król podzielił się tym, jak bardzo go zachęciły liczne przykłady ducha wspólnoty, który przeciwstawił się agresji i przestępczości ze strony nielicznych współczuciem i odpornością wielu” – powiedział pałac w oświadczeniu. „Jego wysokość nadal ma nadzieję, że wspólne wartości wzajemnego szacunku i zrozumienia będą nadal wzmacniać i jednoczyć naród”.

RZĄD WIELKIEJ BRYTANII OSTRZEGA: „POMYŚL ZANIM ZAMIEŚCISZ WPIS” WOBEC GROŹB ARESZTOWANIA OBYWATELI ZA OBRAŹLIWĄ RETORYKĘ W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Jak podaje BBC News, pałac dodał, że Karol wyraził również „szczere podziękowania policji i służbom ratunkowym za wszystko, co robią, aby przywrócić pokój na terenach dotkniętych gwałtownymi zamieszkami”.

Brytyjski premier Keir Starmer poinformował w poniedziałek, że zostanie utworzona „stała armia” wyspecjalizowanej policji, która zajmie się walką z zamieszkami, a wymiar sprawiedliwości zostanie wzmocniony, aby poradzić sobie z setkami aresztowań po gwałtownych zamieszkach, które w ciągu ostatniego tygodnia wstrząsnęły miastami w całym kraju.

„Jakakolwiek jest widoczna motywacja, to nie jest protest, to czysta przemoc i nie będziemy tolerować ataków na meczety ani nasze społeczności muzułmańskie” – powiedział Starmer w poniedziałek. „Pełna moc prawa zostanie zastosowana wobec wszystkich, którzy zostaną zidentyfikowani jako biorący udział”.

Zamieszki i protesty, w których udział wzięły setki osób, wywołały chaos w miastach na terenie całego kraju. Dziesiątki policjantów trafiło do szpitali po tym, jak uderzono ich cegłami, butelkami, krzesłami i dużymi drewnianymi słupami.

Fałszywe posty w mediach społecznościowych twierdziły, że podejrzanym napastnikiem był radykalny islamista, który niedawno przybył do Wielkiej Brytanii. Policja jednak zidentyfikowała napastnika jako 17-letniego Axela Rudakubanę, który urodził się w Walii, a jego rodzice byli Rwandyjczykami, i powiedziała, że ​​władze nie traktują incydentu jako związanego z terroryzmem.

WIELKA BRYTANIA POZOSTAJE W CZUJNOŚCI PRZED DALSZYMI NIEPOKOJAMI, NAWET PO TYM, JAK AKTYWATORZY ANTYRASIZMOWI ZWRÓCILI SIĘ DO SKRAJNEJ PRAWIC

Na początku tego tygodnia Kate Williams, profesorka zajmująca się historią w przestrzeni publicznej na Uniwersytecie w Reading, powiedziała w wywiadzie dla Times Radio: „To byłby moment, w którym król mógłby mówić o wielokulturowości, Wspólnocie Narodów, jednoczeniu się ludzi i myślę, że gdybym to ja miała mu doradzać, zasugerowałabym, aby zrobił to wcześniej [rather] niż później.”

Dodała: „Jesteśmy w czasach kryzysu… to jest wybuch przemocy, który się nasila, nie ustaje. I widzimy, że ludzie są przerażeni. Są miasta, które zostaną dziś wieczorem ogarnięte tą rasistowską przemocą, tą przemocą antyislamską. To po prostu straszne i myślę, że to jest moment, w którym monarchia musi wyjść i coś powiedzieć”.

Król wcześniej opublikował wiadomość w mediach społecznościowych, w której napisał, że on i królowa Camilla są „głęboko wstrząśnięci” morderstwami.

„Składamy najszczersze kondolencje, modlitwy i najgłębsze wyrazy współczucia rodzinom i bliskim tych, którzy tak tragicznie stracili życie, a także wszystkim dotkniętym tym naprawdę przerażającym atakiem”.

Elsie Dot Stancombe, Bebe King i Alice Dasilva Aguiar, które miały od 6 do 9 lat, zostały zamordowane w ataku podczas zajęć tanecznych w Southport, 17 mil na północ od Liverpoolu. Dziesięć innych osób zostało poważnie rannych.

KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS

Krajowa Rada Szefów Policji poinformowała, że ​​w związku z przemocą aresztowano około 741 osób, z czego 304 oskarżono o popełnienie przestępstw.

Do przygotowania niniejszego raportu przyczynili się Stephen Sorace z Fox News, Associated Press i Reuters.


Źródło