Biznes

Król kryptowalut ma przed sobą miesiące prawdy. Możliwe są duże zarobki

  • 29 grudnia, 2023
  • 8 min read
Król kryptowalut ma przed sobą miesiące prawdy. Możliwe są duże zarobki


Nadchodzący, 2024 rok może okazać się przełomowy dla rynku kryptowalut, między innymi ze względu na tzw. halving bitcoina. W centrum uwagi inwestorów znajdzie się również decyzja amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd dotycząca wniosków o fundusze ETF na bitcoina.

  • Rok 2024 może być jednym z najlepszych pod względem kształtowania się cen aktywów krypto, biorąc pod uwagę cykliczność rynku i zaprogramowany na kwiecień tzw. halving bitcoina, który ograniczy możliwości wydobywcze pozostałych do wykopania tokenów.  Dla niewtajemniczonych – chodzi w skrócie o dwukrotne zmniejszenie podaży Bitcoina. 
  • Na horyzoncie pojawiają się także regulacje, które mogłyby dać inwestorom większe pole manewru na rynku poprzez znormalizowane narzędzia ekspozycyjne, m.in. bitcoinowy fundusz ETF. Kluczowe decyzje w tej materii zapadną już w pierwszym kwartale 2024 roku.
  • Te dwa najważniejsze wydarzenia na rynku w długim terminie powinny działać prowzrostowo, jednak nie można wykluczyć realizacji zysków w przypadku ich materializacji, co część analityków wskazuje jako główne czynniki ryzyka dla notowań bitcoina w przyszłym roku.
  • Kryptowalutom – jako szeroko pojętej klasie ryzykownych aktywów – pomóc powinny także obniżki stóp procentowych w USA, słabnący dolar czy wzrosty indeksu technologicznego na Wall Street, czyli Nasdaq.

W opinii ekspertów obecnie kryptowaluty są wciąż postrzegane jako bardziej „antysystemowe” i spekulacyjne aktywa. Widać jednak zalążki zmiany tego „buntowniczego” nastawienia.

– Instytucje finansowe dostrzegają rosnący popyt spekulacyjny i badają sposoby jego monetyzacji. Akceptacja bitcoin ETF może prowadzić do zwiększenia inwestycji przez inwestorów detalicznych, jak i instytucjonalnych. Zarówno ostateczne terminy decyzji amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (kolejno 10 stycznia i 15 marca), jak i szacowana data halvingu bitcoina prowadzą nas do wniosku, że pierwsza połowa 2024 roku będzie kluczowa dla dynamiki kryptowalut – wskazują eksperci rynku krypto z XTB.

Stablecoiny pokazują siłę i stan rynku. Grudzień zwiastuje zmianę

Grzegorz Dróżdż, analityk rynku z Conotoxia (spółka z grupy, w której skład wchodzi też Cinkciarz.pl) wskazuje, że prognozowanie ceny bitcoina to zadanie szczególnie trudne, jednak do określenia przyszłego trendu można wykorzystać pewne – wydawałoby się niestandardowe – wskaźniki.

– Jednym z nich jest ilość kapitału gotowego do inwestycji na tym rynku, którą można mierzyć kapitalizacją stablecoinów, pełniących rolę porównywalną do ilości gotówki na tradycyjnych giełdach – mówi WNP.PL analityk.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i akcji, Wiadomości z gospodarki i finansów, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Wiadomości z IPO na żywo

Dodaje, że liczba stablecoinów systematycznie spadała od maja 2022 roku.

– Dotychczasowy brak nowych środków mógł prowadzić do niedoboru kapitału dostępnego do nowych inwestycji, co z kolei mogło osłabiać rynek, manifestując się m.in. niższymi obrotami na giełdach kryptowalut. Grudzień jest drugim miesiącem z rzędu, od ponad półtora roku, w którym zauważamy wzrost o 5,2 proc. ilości stablecoinów. Można to traktować jako jeden z pierwszych sygnałów potwierdzających rozpoczęcie nowej hossy – wskazuje analityk.

Bitcoin ma za sobą potężne tąpnięcie. Czy na horyzoncie pojawią się nowe rekordy?

Zatwierdzenie pierwszego ETF na bitcoina może okazać się rewolucją

W opinii Grzegorza Dróżdża dodatkowo pojawia się kwestia oczekiwań związanych z wprowadzeniem pierwszego ETF na bitcoina na początku roku, co potencjalnie przyciągnęłoby środki instytucji finansowych.

– Wydaje się, że wprowadzenie ETF na bitcoina przyspieszy integrację kryptowalut w gospodarkach. Warto jednak podkreślić, że chociaż to wydarzenie może wywierać pozytywny wpływ długoterminowy, nie można wykluczyć scenariusza realizacji zysków w momencie jego wystąpienia – mówi analityk.

Podobnie kwestię wzmożonego popytu postrzega Simon Peters, analityk e-Toro.

– Szok popytowy może wynikać z fali inwestorów detalicznych i instytucjonalnych, którzy zyskali ekspozycję na tę przestrzeń na przykład za pośrednictwem zatwierdzonego funduszu ETF typu spot bitcoin, dla którego ostateczne terminy zatwierdzenia szeregu wniosków od głównych graczy, takich jak Blackrock, Fidelity, Wisdomtree, już minęły. Fundusz ETF zaoferuje bardziej dostępny sposób inwestowania w kryptowaluty, bez konieczności radzenia sobie ze złożonościami technicznymi związanymi z byciem depozytariuszem oraz zarządzaniem portfelami i kluczami, i może otworzyć drzwi do dużej płynności, takiej jak fundusze emerytalne, doradcy finansowi, biura rodzinne – wylicza zmiany, jakie na rynku krypto mogą mieć miejsce w przypadku zatwierdzenia funduszu ETF.

Inwestowanie pasywne nie traci na popularności nawet w trudnym otoczeniu

Potencjał do wzrostów wartości bitcoina widzi także prezes Superfund TFI, wskazując mi.in. na relatywnie niską, wynoszącą obecnie 800 mld kapitalizację rynkową bitcoina. Dla porównania, jeden z głównych optujących za ETF – fundusz Blackrock – ma aktywa o wartości przekraczającej 10 bilionów dolarów.

Warto przeczytać!  Masz dolary (USD), euro (EUR) czy złotówki (PLN)? Będzie się działo, szykują się ostre zmiany na rynku FOREX! Kursy walutowe, nie daj się zaskoczyć

– Ograniczona podaż bitcoina będzie wspierać jego ceny, ale kluczowym czynnikiem determinującym „performance” na przyszły rok powinien być popyt instytucjonalny kreowany przez powstanie funduszu ETF. Dodatkowo pozwoli on na swoistą demokratyzację rynku krypto, poprzez ułatwienie dostępu i brak opłat – wskazuje prezes Superfund TFI Paweł Karczewski.

Dodaje, że impuls od strony klientów instytucjonalnych jest silnym czynnikiem, co pokazało m.in. wprowadzenie funduszu ETF na złoto w 2001 roku (kruszec traktowany jako lokata i bezpieczne aktywo podrożał w 20 lat o 400 procent).

Jego zdaniem pozytywna decyzja odnośnie nowego instrumentu jest już w cenie a relatywnie niskie wolumeny pokazują, że na rynku wciąż nie ma jeszcze hossy, mimo imponującej rocznej stopy zwrotu z najpopularniejszej kryptowaluty rzędu 150 procent.

Halving bitcoina już w kwietniu 2024 – co to oznacza?

Simon Peters z e-Toro wskazuje na cykliczność rynku kryptowalut.

– Koncentrując się na cyklu 4-letnim, historycznie rynki kryptowalut obracają się wokół halvingu bitcoina, Jest to wydarzenie wbudowane w projekt bitcoina, w ramach którego co 210 000 bloków (mniej więcej co cztery lata) ilość nowych wchodzących bitcoinów do obiegu zmniejsza się o połowę – mówi WNP.PL ekspert. 

Podkreśla przy tym prostą ekonomiczną zależność: przy ograniczeniu podaży i wzroście popytu (powyżej wskazano z jakich powodów) ceny bitcoinów powinny wzrosnąć.

Istotne dla kształtowania się cen „króla kryptowalut” może okazać się tendencja długoterminowego gromadzenia bitcoinów, widoczna na rynku od dłuższego czasu.

– Co więcej, ilość bitcoinów przechowywanych przez „posiadaczy długoterminowych” jest obecnie najwyższa w historii i może nadal rosnąć w miarę zbliżania się do 2024 roku. Obecnie 70 proc. podaży bitcoinów w obiegu nie uległo zmianie w ciągu ponad roku, więc mimo że obecnie w obiegu znajduje się 19 milionów bitcoinów, w rzeczywistości ilość, którą faktycznie można kupić, jest potencjalnie znacznie mniejsza – wskazuje ekspert e-Toro.

Kwestie podażowe warunkujące notowania bitcoina precyzyjnie określa prezes Superfund TFI.

– Jeżeli chodzi o całkowitą podaż bitcoina, jaka może pojawić się na rynku, wynosi ona tylko 21 mln sztuk. Biorąc pod uwagę, że jak dotąd zostało już 19,57 mln wydobytych (co stanowi około 93,2 proc.) do „wykopania pozostało już tylko 1,43 mln sztuk. Podaż będzie więc siłą rzeczy ograniczona, a przy halvingu okres potencjalnego wydobycia pozostałych ulegnie wydłużeniu – mówi Paweł Karczewski. 

Warto przeczytać!  TVN znów atakuje ORLEN. Poważne zarzuty! Jest stanowcza odpowiedź

Nadejście halvingu bitcoina przewiduje się na 10 kwietnia 2024 roku.

– Również tutaj musimy uwzględnić scenariusz realizacji zysków tuż po wystąpieniu tego zdarzenia. Mimo to coraz więcej znaków świadczy o prawdopodobieństwie przebicia historycznych szczytów na bitcoinie w 2024 roku – uważa Grzegorz Dródż z Conotixia.

Poniżej wykres obrazujący zachowanie kursu bitcoina podczas poprzednich halvingów:

Skandal z upadkiem giełdy FTX już nie mrozi inwestorów na rynku krypto

W kontekście ostatnich skandali i bankructw giełd krypto, które – krótkoterminowo – wstrząsnęły rynkiem, Grzegorz Dróżdż wskazuje, że „groźba jest bardziej bolesna niż jej realizacja”.

– Dlatego zaufanie inwestorów w kontekście upadłości giełdy FTX oraz kary za pranie brudnych pieniędzy przez Binance nie tylko nie zostało negatywnie odebrane, ale rozwiązanie tych spraw uwolniło inwestorów od spekulacyjnych obaw o ryzyka, które wcześniej były jedynie przedmiotem spekulacji – mówi analityk. 

Nieco bardziej sceptycznie do sprawy podchodzą analitycy XTB.

– Pod koniec 2023 r. kara w wysokości 4,3 mld USD nałożona na Binance przez Departament Sprawiedliwości USA i postępowanie przeciwko jego założycielowi Zhao, wywołały niepokój na rynku. Nie doprowadziło to do powszechnej paniki, sygnalizując, że inwestorzy nie spodziewają się powtórki z FTX. Mimo to może to być sygnał, że trend masowego wycofywania środków z giełd crypto będzie się utrzymywał – komentują w raporcie poświęconym rynkowi kryptowalut.

Rok 2023 bitcoin zakończy najprawdopodobniej w okolicach 42 tys. dolarów za sztukę, po niemal 160-proc. wzroście wartości na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. To wciąż daleko do historycznych szczytów. Najwyższy kurs bitcoina w historii odnotowano 10 listopada 2021 roku, wyniósł wówczas 68,7 tys. dolarów amerykańskich.

Bitcoin jest na najlepszej drodze, by niespodziewanie odnotować świetny rok


Źródło