Sport

Krótki okres przygotowawczy, mniej odpoczynku: Madryt uczy Mbappé o głodzie

  • 13 sierpnia, 2024
  • 9 min read
Krótki okres przygotowawczy, mniej odpoczynku: Madryt uczy Mbappé o głodzie


WARSZAWA, Polska — W przypadku klubów „zwycięskich” okres przygotowawczy zawsze koncentrował się na głodzie. Tak czy inaczej.

Kiedyś chodziło o odreagowanie szkód, jakie głód może wyrządzić, gdy piłkarze puszczają wodze fantazji i spędzają lato objadając się piwem, deserami i chipsami. Mówiąc wprost, wielu piłkarzy wróciło z wakacji letnich o kilka funtów cięższych i w złej formie. Więcej o tym za chwilę.

Real Madryt to doskonały przykład tego, że głód zwycięstwa – w swojej najbardziej zaciekłej, fanatycznej formie – będzie kluczowy dla wygrania części lub wszystkich z (rekordowych) siedmiu trofeów, jakie będą mogli zdobyć w trakcie sezonu, który może potrwać 334 dni i rozpocznie się w środę w Warszawie meczem ze zwycięzcą Ligi Europy, Atalantą, w Superpucharze UEFA, a może się zakończyć aż do finału Klubowych Mistrzostw Świata 13 lipca 2025 r.

Największe, najważniejsze drużyny zawsze będą pełne talentów. To nie podlega dyskusji. Jednak ich najlepsi piłkarze są z nich wyciskani coraz bardziej, mając coraz mniej czasu na intensywne treningi.

W związku z tym związek zawodowy piłkarzy FIFPRO pozwał FIFA za naruszenie „podstawowych praw”, czyli prawa do odpowiedniej ilości odpoczynku pomiędzy meczami i sezonami.

Pomimo wszystkich umiejętności, profesjonalizmu, zaangażowania i dobrego treningu w elitarnych klubach, kluczowym czynnikiem jest to, że ich dominujący piłkarze są napędzani nie przez pensje, ani nawet osobistą dumę, ale przez czystą, niegasnącą chęć rywalizacji, wygrywania i podnoszenia trofeów. I robienia tego wielokrotnie.

Biorąc pod uwagę, jak bardzo odmienna jest ta współczesna epoka, być może pomyśleliście, że żartuję na temat stanu, w jakim nawet najlepsi gracze znajdowali się latem.

Okres przygotowawczy był w zasadzie piekłem na ziemi i został zaprojektowany głównie po to, aby piłkarze mogli zrzucić wagę. Pocili się, czasami nosząc worki na śmieci pod strojami treningowymi, aby zwiększyć utratę płynów. Biegali i biegali, aż czuli, że ich nogi odpadają, ledwo kopali piłkę nożną i byli bezlitośnie ważeni.

Choć wtedy okres przygotowawczy trwał wieczność.

Roy Keane niedawno opowiedział anegdotę o tym, jak Steve McClaren zadzwonił do niego po dwóch dniach letniego treningu Manchesteru United, aby wyrazić zaniepokojenie występem Irlandczyka. Keane przypomniał asystentowi Sir Alexa Fergusona, że ​​zostało „cztery lub pięć tygodni”, aby wszystko naprawić i że musi przestać panikować.

Warto przeczytać!  WCPL 2024: Mecz 1, BR-W kontra GUY-W Przewidywania dotyczące meczu - Kto wygra dzisiejszy mecz WCPL?

Wydaje się, że to zdanie ma już jakieś sto lat, ale tak naprawdę było zaledwie kilka dekad temu. Obecnie elitarni gracze często trenują przez tydzień, a potem oczekuje się od nich, że zagrają na całego. Kontuzje? Nawet o nich nie wspominam.

Ronaldinho, niedługo po zdobyciu Złotej Piłki, niemal zakończył karierę w Barcelonie z powodu przybrania na wadze. Ronaldo Nazário (a to dwaj najwięksi piłkarze wszech czasów, których wymieniłem) był o kilka kilogramów za ciężki, gdy był gwiazdą Realu Madryt. Jeśli chodzi o sylwetkę Edena Hazarda, gdy pojawił się na treningu z Los Blancos latem 2019 roku im mniej powiemy, tym lepiej.

W zeszłym tygodniu w Charlotte, po tym jak jego drużyna pokonała Chelsea, menadżer Realu Madryt Carlo Ancelotti ujawnił: „Piłkarze, którzy przyjechali na tour, są teraz w dobrej formie, zobaczmy, w jakim stanie są ostatni. Podczas przerwy pracowali w domu, miejmy nadzieję, że będą w dobrej formie, kiedy w końcu będziemy trenować w pełnym składzie. Jeśli nie, nie ma problemu – wszyscy będą siedzieć na ławce!”

Powiedział z błyskiem w oku, typowy Ancelotti. Ale nie waż się wątpić, jak poważny był.

Teraz Dani Carvajal, Aurélien Tchouaméni, Eduardo Camavinga, Ferland Mendy, Jude Bellingham i Federico Valverde (o których mowa) są tak godnie szczupli, wysportowani i głodni, że zagrają swój pierwszy mecz w tym sezonie, o trofeum, które Madryt jest właściwie zobowiązany wygrać, po mniej więcej tygodniowym treningu. To niesamowite.

Podobnie jak wyeliminowanie zasady backpassu lub wprowadzenie VAR, szybka ewolucja letniego treningu piłkarskiego z czyśćca dla pulchnych do parady perma-fit była całkowicie rewolucyjna. Bez względu na to, pod jaką kontrolą znajduje się Kylian Mbappé, gdy zakłada piłkę, Los Blancos„słynna koszulka, którą po raz pierwszy miał na sobie w meczu z Atalantą, jego sylwetka i to, jak obcisłe są te spodenki, nie będą częścią tego.

Był małym dzieckiem, gdy Ronaldo rozciągał swoją koszulkę w Madrycie, a jego idolem zawsze był Zinedine Zidane (który latem wybrał się na klinikę w Dolomitach, aby mieć pewność, że będzie superszczupły na przedsezonowe treningi w Madrycie). 25-letni napastnik reprezentacji Francji jest sztandarowym przykładem tego stosunkowo nowego pokolenia perma-fit.

Jest na Bernabeu, aby uczynić z niego swój piłkarski Ogród Eden, a nie aby odtworzyć sylwetkę Edena Hazarda. Nie żeby ktokolwiek miał wątpić w głód Mbappé. Chce „zjeść świat”, jak mówią po hiszpańsku o ambitnych, a nie zjeść wózek z deserami.

Pewne zaniepokojenie może budzić fakt, że zaczynał sprawiać wrażenie kogoś znużonego ogromnymi wymaganiami futbolu, a jeszcze bardziej jego najważniejszym zasobem: utalentowanymi, kreatywnymi i pomysłowymi zawodnikami.

Przypomnij sobie dwa półfinałowe mecze Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain z Borussią Dortmund w maju — rywala, którego mistrzowie Francji znacznie przewyższyli pod względem czystego talentu. Mbappé był wyraźnie oderwany od rzeczywistości, jego zwykle zwinne stopy bardziej przypominały Freda Flintstone’a niż Freda Astaire’a.

To nie jest krytyka; nikt nie może kwestionować jego gotowości do dalszego wystawiania się na ryzyko. Jak na kogoś, kto zbliża się do 500 seniorskich gier, mając wciąż 25 lat, jego CV mówi wszystko: wiecznie dostępny, zawsze głodny gry, punktacji, rywalizacji i zwycięstwa.

Ale kiedy otrzymał kolejną nagrodę, mając zaledwie 23 lata, miał na tyle przezorności, by ostrzec: „Lubimy grać, ale to za dużo. Jeśli ludzie chcą zobaczyć jakość, musimy zrobić sobie przerwę”.

Byłem na ostatnim meczu Mbappé w zeszłym sezonie, półfinale Euro 2024 przeciwko Hiszpanii w Monachium.

On i Francja byli o dwa kroki od wygrania Mistrzostw Europy, a najnowszy zawodnik Madrytu Galaktyczny organizować coś Niebiescy pierwszy gol. Po czym znów był trochę apatyczny; z determinacją sięgał po najwyższy bieg, ale nie potrafił połączyć się z czwartym, a co dopiero z piątym.

Myślę, że Francuzi mają na to określenie: wyczerpany.

Po ćwierćfinałach trener reprezentacji Francji Didier Deschamps przyznał, że Mbappé faktycznie poprosił o zdjęcie z boiska. Pierwszy raz w karierze.

„Kylian zawsze jest wobec mnie bardzo szczery, gdy nie ma możliwości przyspieszenia” – powiedział Deschamps. „Nie jest w szczytowej formie… czuł się naprawdę bardzo zmęczony. Nie było sensu go zostawiać”.

Ta porażka z Hiszpanią była zaledwie mrugnięciem oka temu. Miał około trzech tygodni bez stresu przed zgłoszeniem się na trening. To niewystarczające, przynajmniej jeśli chcemy teraz zobaczyć całoroczną jakość.

Warto przeczytać!  Wiadomości z Pakistanu – Shaharyar Khan – dyplomata krykieta i człowiek przemian w PCB

Madryt odkryje, że ma dług wdzięczności wobec swojego byłego pomocnika Luisa Enrique – osoba niemiła na Bernabeu od czasu odejścia do Barcelony na zasadzie wolnego transferu w 1996 roku. Obecny trener PSG spędził w zeszłym sezonie sporo czasu na indywidualnych sesjach wideo z Mbappé, pokazując mu braki w pressingu, szczegółowo opisując potrzebę pomocy swojemu obrońcy i ucząc napastnika, w jaki sposób te braki szkodzą drużynie i strategii meczu.

Mbappé jest bystry i nastawiony na doskonalenie się; nie są to lekcje, które porzuci wraz ze swoją niebiesko-czerwoną koszulką, teraz, gdy w końcu opuścił Paryż.

Kiedy spędziłem 40 dni w Hiszpanii latem, trener Luis de la Fuente opisał jednego ze swoich kluczowych piłkarzy, nowego kolegę Mbappé z drużyny w Madrycie, Carvajala, jako „spartanina”. Powiedział: „Dani nie zatrzymuje się, bo jest nienasycony, jest urodzonym zawodnikiem. Jest Spartaninem, kimś przygotowanym do walki, do pracy, do wysiłku”.

Do tego dołączył Mbappé. To Madryt. On się dostosuje, nauczy się. Ale będzie musiał dodać ten ostatni element wolframowej wytrzymałości do swojej mentalności: drużyna i klub na pierwszym miejscu, zawsze. Osobista chwała na odległym drugim miejscu, plus całkowite przyjęcie mentalności jeden za jednego, jeden za wszystkich.

To poziom wyższy niż ten, na którym był do tej pory. Kiedy to się stanie, jakim atutem będzie.

Sądzę, że to pierwsze trofeum zostanie zdobyte. Madryt jest po prostu lepszy w przekraczaniu linii mety, gdy nie jest w pełni w formie, niż Atalanta. Najlepszy strzał.

Potem nadchodzi brutalny, niemal całoroczny tor przeszkód (nie wspominając o obowiązkach w reprezentacji narodowej) dla drużyny Madrytu. Czy naprawdę jest możliwe, aby wygrali wszystkie siedem trofeów? Czy wygranie trzech najważniejszych – LaLiga, Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata – nie byłoby wystarczające?

Straty weteranów Toniego Kroosa i Nacho będą odczuwalne, ale młodzi zrobią krok naprzód, a większość fundamentalnych postaw nie zmieni się ani o milimetr. Myślę, że Madryt wygra LaLigę. Myślę, że są w formie, aby wygrać Ligę Mistrzów, być może przede wszystkim ze względu na swój głód, a nie tylko dlatego, że pozostają absolutnie przepełnieni piłkarzami o najbardziej boskich umiejętnościach.


Źródło