Świat

Kryzys bezpieczeństwa Putina | Sprawy zagraniczne

  • 6 lipca, 2023
  • 11 min read
Kryzys bezpieczeństwa Putina |  Sprawy zagraniczne


Wśród wielu nierozstrzygniętych pytań dotyczących buntu przywódcy Wagnera Jewgienija Prigożyna jest pytanie, dlaczego ogromny rosyjski aparat bezpieczeństwa był na niego tak słabo przygotowany. FSB, główna służba bezpieczeństwa wewnętrznego Kremla, od dawna kładzie duży nacisk na „prewencję” i podejmowanie agresywnych działań w celu uprzedzenia zagrożeń dla państwa, zanim one wystąpią. Agencja bezpieczeństwa miała nawet informatorów w organizacji Wagnera. Wydaje się jednak, że nie podjęła żadnych działań w celu powstrzymania buntu przed jego rozpoczęciem ani ostrzeżenia Kremla o planach Prigożyna.

Następnie, gdy siły Wagnera wykonały swój ruch, zarówno FSB, jak i Gwardia Narodowa Rosji, główny organ wyznaczony do utrzymania bezpieczeństwa wewnętrznego i stłumienia niepokojów w Rosji, zawiodły jako siły szybkiego reagowania. TGwardia Narodowa dokładała wszelkich starań, aby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z Wagnerem; ze swojej strony, FSB – która ma również kilka elitarnych grup sił specjalnych – nie wydawała się w ogóle podejmować żadnych działań. Zamiast tego najpotężniejsza agencja bezpieczeństwa w kraju wydała komunikat prasowy wzywający szeregowych Wagnera do trzymania się z dala od powstania i samodzielnego aresztowania Prigożyna.

Równie zaskakująca była reakcja rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU na eskapadę Wagnera. Rozważmy ten moment, kiedy siły Wagnera wkroczyły do ​​Rostowa nad Donem, głównego centrum dowodzenia Rosji w wojnie na Ukrainie. Kiedy Prigożyn siedział razem z wiceministrem obrony Junus-bekiem Jewkurowem i pierwszym zastępcą szefa GRU Władimirem Aleksiejewem, Aleksiejew wydawał się zgadzać z Prigożynem, że istnieje problem z przywództwem wojskowym Rosji. Kiedy Prigożyn powiedział, że chce, aby minister obrony Siergiej Szojgu i generał Walerij Gierasimow, dowódca sił rosyjskich na Ukrainie, rzekomo zmusili ich do odpowiedzi za swoje błędy, Aleksiejew roześmiał się i odpowiedział: „Możesz ich mieć!”. Wkrótce po wyemitowaniu tych komentarzy członek rosyjskich sił specjalnych powiedział nam: „Aleksiejew ma rację”.

W obliczu kryzysu Prigożyna prezydent Rosji Władimir Putin stoi przed dylematem. Stało się jasne, że większym zagrożeniem dla jego reżimu mógł być nie sam bunt Prigożyna, ale reakcja wojska i służb bezpieczeństwa na ten bunt. Teraz musi znaleźć sposób, aby poradzić sobie z tą awarią wywiadu i bezpieczeństwa bez tworzenia nowej niepewności co do jego władzy. I w przeciwieństwie do poprzednich kryzysów, może już nie być w stanie polegać na agencjach bezpieczeństwa, z których od dawna korzystał w celu zapewnienia stabilności politycznej.

GDZIE ZNAJDUJĄ SIĘ SYMPATY

Zagrożenie ze strony buntu Prigożyna miało niewiele wspólnego ze względną siłą sił Wagnera. Kiedy siły Wagnera ogłosiły zwycięstwo w Bachmucie w maju, Prigożyn reklamował to jako wielki triumf w bitwie, która trwała od miesięcy, co podniosło jego ambicje do niebezpiecznego stopnia. W rzeczywistości jednak Bakhmut odniósł niewiele więcej niż lokalny sukces, a jego wartość była wątpliwa. W tygodniach, które minęły od rozpoczęcia ukraińskiej kontrofensywy, to zwycięstwo stało się odległym wspomnieniem. Wagner nie odegrał znaczącej roli w powstrzymywaniu kontrofensywy, a najemnicy Prigożyna – pomimo ich bardzo chwalonych zdolności – wydają się znacznie mniej przydatni do wojny niż wiosną.

Warto przeczytać!  Matka czwórki dzieci zaginionych w Amazonii przez 40 dni początkowo przeżyła katastrofę lotniczą, mówi najstarsze rodzeństwo

W rzeczywistości bunt nastąpił dokładnie w momencie, gdy wpływy Wagnera słabły, a rosyjskie dowództwo wojskowe odzyskiwało zaufanie. Gdy ukraińska kontrofensywa zaczęła się powoli, narastało przekonanie, że ukraińskie czołgi i inna zaawansowana broń dostarczana przez Zachód są bardziej podatne na ataki, niż przewidywano, a rosyjscy oficerowie donosili, że morale armii rośnie. Myśliwce Wagnera nie były już postrzegane jako jedyne zdolne siły po stronie rosyjskiej.

Te zmieniające się postrzeganie nie powinno dziwić. Odkąd Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę na pełną skalę w lutym 2022 r., rosyjska armia istnieje w stanie ciągłych i nagłych wahań nastrojów. Entuzjazm na początku wojny, na przykład, niemal natychmiast towarzyszył głębokiemu zakłopotaniu z powodu skrajnej porażki początkowej kampanii. Następnie, latem 2022 r., armia ponownie nabrała pewności siebie na wschodzie, by spotkać się z szokiem wywołanym pierwszą dużą kontrofensywą ukraińską i utratą Chersonia. Jeszcze później odzyskano zaufanie, gdy armia przegrupowała się w oczekiwaniu na wielką rosyjską ofensywę zimą – tylko po to, by spotkać się z większym rozczarowaniem brakiem postępów. Potem nastąpiło przeciągające się zwycięstwo pod Bachmutem, a potem znowu głęboki niepokój, gdy Rosja oczekiwała na wielką ukraińską kontrofensywę.

Bunt otworzył drzwi do krytyki od wewnątrz.

Jeszcze przed buntem Prigożyna huśtawka losów Rosji na Ukrainie doprowadziła do wzrostu mistycyzmu wśród szeregowych żołnierzy. Bataliony otrzymały imiona świętych; żołnierze coraz częściej udostępniają ikony i modlitwy na Telegramie; a prowojenni księża zyskują coraz większą popularność. Ale niestabilność podkopała również zaufanie do dowództwa wojskowego. W rzeczywistości był to odwieczny problem armii rosyjskiej, która pod koniec wojny krymskiej w 1856 roku, podczas wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904-1905, podczas I wojny światowej, po inwazji ZSRR w 1941 r., a ostatnio w wojnach afgańskich i czeczeńskich.

Znaczenie buntu Prigożyna polegało zatem na otwarciu drzwi do krytyki rosyjskiego przywództwa wojskowego. I tak jak robił to Prigożyn jako szef Wagnera, tak Aleksiejew jako zastępca szefa wywiadu wojskowego pokazał, że ta krytyka może pochodzić z wewnątrz. W rzeczywistości komentarze Aleksiejewa mają więcej niż niewielką wagę i pokazują, jak skomplikowana jest sytuacja Wagnera. Aleksiejew jest jednym z najpotężniejszych generałów wywiadu wojskowego. Ale był także jednym z założycieli Wagnera i ma wieloletnie doświadczenie w nadzorowaniu rosyjskich sił specjalnych i jest przez te jednostki bardzo szanowany, jak wynika z naszych własnych raportów.

Wypowiedzi Aleksiejewa były sygnałem dla wojskowych, którzy podzielają poglądy Prigożyna, że ​​może być miejsce na poważną rozmowę o dowództwie wojskowym. Chociaż nie byli gotowi wspierać Wagnera w akcji, ta frakcja w wojsku dostrzegła okazję do rozpoczęcia rozmów o tym, co poszło nie tak na wojnie. Krótko mówiąc, Aleksiejew przerwał oficjalne milczenie wokół rosyjskiego dowództwa wojskowego i uczynił niemożliwe możliwym.

Warto przeczytać!  Dzięki AUKUS-owi Wielka Brytania wreszcie znajduje nowe miejsce na świecie – POLITICO

W tym kontekście Putin przemawiał do opinii publicznej po zakończeniu buntu. Wyglądało na to, że troszczy się nie tyle o Prigożyna, ile o samą armię. Jego mocno sformułowane przemówienie miało na celu wysłanie jasnego komunikatu do sił zbrojnych: w efekcie Putin powiedział: „Nazwę Prigożyna zdrajcą, abyście jako armia nie mieli innego wyjścia, jak tylko zdystansować się od niego i jego przesłania”. Czyniąc to, Putin nie przeliczył się – chciał odciąć Wagnera od wojska i służb bezpieczeństwa i na razie wygląda na to, że tak się stało.

Ale w dłuższej perspektywie Putin pozwolił, by pojawiło się nowe wyzwanie dla jego ukochanej stabilności politycznej. Udało mu się zakończyć bunt, ale taka krytyka generałów na górze pozostanie i prawdopodobnie będzie rosła. Fakt, że 13 rosyjskich pilotów wojskowych zostało zestrzelonych przez siły Wagnera, a Szojgu i Gierasimow byli całkowicie nieobecni podczas kryzysu, tylko zwiększył niezadowolenie w piechocie. A co się stanie, gdy Rosja dozna nowych niepowodzeń w wojnie, a nastroje w wojsku powrócą w negatywnym kierunku?

STAN NIEPEWNOŚCI

Morale wojskowe to tylko jedna z rzeczy, o które Putin musi się martwić. Jego postępowanie ze służbami bezpieczeństwa po kryzysie może narazić jego władzę na jeszcze większe ryzyko. Na razie po prostu stał obok. Chociaż w Moskwie szeroko mówi się o represjach po powstaniu, pogłoski te dotyczą tylko wojska; Putin pozostawił FSB i Gwardię Narodową nietknięte. Zamiast atakować przywódców FSB i Gwardii Narodowej za to, że zawiedli go w czasie kryzysu, postanowił albo nie robić nic, albo dać tym agencjom rozszerzoną władzę. W rzeczywistości gwardia narodowa ma nadzieję na wzmocnienie swojej pozycji poprzez uzyskanie pozwolenia na posiadanie czołgów w swojej służbie.

Ten brak reperkusji dla służb jest szczególnie zastanawiający w świetle wyników FSB w kryzysie. Kiedy Prigożyn zdobył kwaterę główną Południowego Okręgu Wojskowego – gdzie rozmawiał z Jewkurowem i Aleksiejewem – wyglądało to prawie jak wzięcie zakładników kilku czołowych rosyjskich dowódców wojskowych. Jednak według źródeł w FSB, w odpowiedzi na przybycie sił Wagnera, agenci FSB w Rostowie nad Donem po prostu zabarykadowali się w swoich lokalnych kwaterach głównych. W czasie kryzysu nieobecnych było także kilku czołowych funkcjonariuszy bezpieczeństwa Putina, w tym szef Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew i szef FSB Aleksander Bortnikow. Podczas gdy kolumna najemników Wagnera maszerowała w kierunku Moskwy, niszcząc po drodze helikoptery i strzelając do domów cywilów, ci dzielni generałowie nie pojawili się ani na miejscu, ani w ogóle przed publicznością.

Warto przeczytać!  Wybory prezydenckie w Indonezji: Były przywódca armii ogłasza zwycięstwo

Służby bezpieczeństwa zostały sparaliżowane w momencie narodowego kryzysu.

Wydaje się to szokujące, ale nie był to pierwszy raz, kiedy rosyjskie służby bezpieczeństwa zostały sparaliżowane w momencie narodowego kryzysu. Weźmy próbę zamachu stanu z 1991 r., w której grupa komunistycznych najwyższych urzędników na czele z przywódcą KGB umieściła prezydenta Michaiła Gorbaczowa w areszcie domowym w jego letniej willi na Krymie. Choć ich plan przejęcia władzy nie powiódł się i dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice w obronie swojej wolności, funkcjonariusze KGB nie brali udziału w wydarzeniach i pozostali w domach. Funkcjonariusze, którzy tej nocy byli w siedzibie KGB na Łubiance, zabarykadowali się w budynku i obserwowali wydarzenia z okien.

W 2004 roku, kiedy terroryści wzięli jako zakładników ponad 1000 dzieci i nauczycieli w szkole w Biesłanie w Północnej Osetii, najwyżsi generałowie Rosji zdawali się reagować strachem i bezradnością. W tym czasie Patruszew, ówczesny dyrektor FSB, towarzyszył ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych Raszidowi Nurgalijewowi na miejskim lotnisku, potajemnie naradzał się, a następnie pospiesznie wrócił do Moskwy. Funkcjonariusze tak się przestraszyli, że pozostawili sytuację do załatwienia przez lokalny oddział FSB, który według wszelkich standardów nie był w stanie poradzić sobie z kryzysem terrorystycznym na taką skalę. Ostatecznie zginęło ponad 300 osób, w tym wiele dzieci. Putin nigdy nie ukarał tych urzędników, a po tylu latach Patruszew i Nurgalijew zasiadają w Radzie Bezpieczeństwa Rosji.

UCHODZIĆ NA SUCHO?

Po raz pierwszy od ponad 20 lat u władzy przeszłość Putina w KGB może mu nie służyć. Jako oficer KGB, który również nie zrobił nic, by chronić reżim polityczny, który przysięgał chronić, wydaje się być skłonny zrezygnować z wymówek, jakich używają dzisiejsi generałowie FSB. Oczywiście w nadchodzącym czasie nadal mogą być czystki, ale w poprzednich kryzysach, kiedy Putin decydował się na zmianę, zwykle działo się to szybko: na przykład w 2004 r., kiedy bojownicy czeczeńscy na krótko przejęli kontrolę nad Inguszetią, poleciały głowy w FSB prawie z dnia na dzień.

Na razie wydaje się, że nie tylko Prigożyn uszedł bezkarnie, ale także służby bezpieczeństwa, które rzekomo chroniły Putina przed takim właśnie zagrożeniem. Dla każdego autokraty jest to dziwny sposób na odzyskanie kontroli. Na krótką metę Putin może uznać to za najlepszy sposób na bagatelizowanie kryzysu i pójście do przodu. Ale jego służby nie będą w stanie uratować go przed nową rzeczywistością, która nabrała kształtu, w której samo wojsko jest otwarte na krytykę, a nawet kwestionowanie jego rządów. Jeśli takie wyzwania będą kontynuowane, mogą nie ograniczać się do wojska. Mogą rozszerzyć się na władzę samego Putina.

Ładowanie…


Źródło