Książę Harry mówi, że powstrzymywał się od opowieści o Karolu i Williamie
Walczące słowa.
Książę Harry ma wystarczająco dużo materiału na kolejną książkę i wycina tylko próbki, aby oszczędzić swojej rodzinie.
38-letni członek rodziny królewskiej z Kalifornii powiedział Telegraph, że oryginalna transkrypcja jego wybuchowego pamiętnika „Spare” była w rzeczywistości dwukrotnie dłuższa niż ostateczna wersja. Zredagowane fragmenty dotyczyły jego ojca, króla Karola i jego brata, księcia Williama.
Wyjaśnił, że „pierwszy szkic był inny” i miał łącznie 800 stron zamiast obecnych 400 stron.
„Mogły to być dwie książki, ujmując to w ten sposób. A najtrudniejsze było wyjęcie rzeczy – powiedział.
„Jest kilka rzeczy, które się wydarzyły, szczególnie między mną a moim bratem i do pewnego stopnia między mną a moim ojcem, o których po prostu nie chcę, żeby świat się dowiedział. Ponieważ nie sądzę, by kiedykolwiek mi wybaczyli” – dodał książę Sussex.
Zauważył ponadto, że miał trudności z podjęciem decyzji, co ostatecznie zadecyduje, ponieważ był świadomy, że jego rodzina uważa napisanie książki za „absolutnie nie”.
Harry twierdził również, że media mają „tyle brudów na temat mojej rodziny, wiem, że mają, i zamiatają to pod dywan w poszukiwaniu soczystych historii o kimś innym”.
Pomimo redagowania swojej książki, zachował kilka dość soczystych szczegółów, w tym kwestie między jego żoną, Meghan Markle, a rodziną królewską.
W jednym przypadku wspomina fizyczną bójkę między nim a Williamem o Markle, w wyniku której następca tronu rzekomo powalił Harry’ego na podłogę.
Oskarżył także księcia i księżną Walii o to, że nie byli przyjaźnie nastawieni do Markle’a, ignorowali go, gdy oboje byli studentami w Eton, byli zazdrośni, że wpadł na pomysł Igrzysk Invictus i zachęcali go do noszenia nazistowskiej koszuli. przebranie na niesławny bal przebierańców.
Jednak nie wszystkie wykopaliska były tak poważne. W książce zwrócił nawet uwagę na „niepokojącą” łysinę swojego rodzeństwa.
Książę przyznał, że wiedział, że „zostanie wyrzucony” za podanie jakichkolwiek szczegółów dotyczących jego rodziny, ale bronił tej decyzji, twierdząc, że nie można opowiedzieć jego historii bez ich uwzględnienia.
Wyjaśnił również, że czuje się „odpowiedzialny” za zreformowanie monarchii ze względu na swoich dwóch siostrzeńców i siostrzenicę, 9-letniego księcia Jerzego, 7-letnią księżniczkę Charlotte i 4-letniego księcia Ludwika.
„Wiem, że z tej trojga dzieci przynajmniej jedno skończy tak jak ja, wolne. I to boli, martwi mnie” – powiedział, zanim przyznał, że książę William „bardzo jasno dał mi do zrozumienia, że jego dzieci nie są moją odpowiedzialnością”.
Królewski renegat zażądał również, aby rodzina królewska przeprosiła jego żonę.
– Ponieważ wiesz, co zrobiłeś, a ja teraz wiem, dlaczego to zrobiłeś. I zostałeś przyłapany, więc po prostu przyznaj się, a wtedy wszyscy będziemy mogli iść dalej.
Twierdził, że nikt nie słuchał, kiedy podniósł alarm.
„To jest w tym najsmutniejsze — tego wszystkiego można było uniknąć. Ale oni po prostu nie mogli się powstrzymać” – dodał.
Pomimo krytyki książki, Harry podkreślił, że nie zamierza obalić rodu Windsorów.
„Nie chodzi o próbę obalenia monarchii – chodzi o próbę uratowania ich przed nimi samymi” – stwierdził. „Wiem, że zostanę ukrzyżowany przez wiele osób, które tak powiedzą”.