Biznes

Kto kupuje złoto? Wydobycie złota z nowym rekordem

  • 12 maja, 2023
  • 8 min read
Kto kupuje złoto? Wydobycie złota z nowym rekordem


W I kwartale 2023 roku na świecie
zakupiono 1 081 ton złota – wynika z najnowszego raportu Światowej Rady
Złota (World Gold Council – WGC). To o 13% mniej niż przed rokiem, lecz zarazem
rezultat zbliżony do 5-letniej średniej.

W tym zapotrzebowanie na złotą
biżuterię wyniosło 477,9 ton. To o blisko jedną czwartą mniej niż w kwartale
poprzednim (629,7 ton), ale podobnie jak w I kwartale 2022 roku. Autorzy
raportu zwracają uwagę na fakt, że odrodzeniu popytu w Chinach (wzrost o 11%
rdr) towarzyszył spadek zakupów w Indiach (o 17% rdr), gdzie klientów
odstraszyły rekordowo wysokie ceny w przeliczeniu na lokalną walutę.  Poza Indiami i Chinami (to zdecydowanie dwa
największe rynki jubilerskie) popyt na złote ozdoby pozostał stabilny.

„Ulica” kupuje, „krawaciarze”
sprzedają

Znacznie ciekawsze jest jednak
to, co działo się z popytem na złoto inwestycyjne. Tu zakupy podliczono na
272,7 ton. Czyli o 9% więcej niż w poprzednim kwartale, lecz zarazem aż o
połowę mniej niż przed rokiem. Przy tym trzeba wziąć pod uwagę, że pierwsze
trzy miesiące roku 2022 stały pod znakiem rosyjskiej agresji na Ukrainę i wręcz
panicznych zakupów złota przez inwestorów z Europy oraz zmasowanego napływu
gotówki do „złotych” ETF-ów.

O ile zakupy złotych sztabek i
monet bulionowych pozostały na względnie stałym poziomie (302,4 tony, czyli
nawet o 5% więcej niż przed rokiem), to kompletnemu odwróceniu uległy napływy
do ETF-ów. Tu mieliśmy do czynienia z czwartym z rzędu odpływem gotówki, co
skutkowało sprzedażą 28,7 ton złota przez te fundusze. Dla porównania, w I
kwartale roku ubiegłego zwiększyły one swój stan posiadania aż o 270,7 ton.

Można z tego wyciągnąć wniosek,
że inwestorzy detaliczni nadal chętnie kupują złoty bulion, traktując go jako
ucieczkę przed inflacją i ryzykiem recesji. Natomiast inwestorzy
instytucjonalni raczej redukują ekspozycję na królewski metal, większe nadzieje
wiążąc z obligacjami skarbowymi (w oczekiwaniu na spadek inflacji i stóp
procentowych) oraz  akcjami (licząc na
ożywienie gospodarcze). Odnotujmy jednak, że w marcu – po
wybuchu kryzysu bankowego w USA –
inwestorzy instytucjonalni zwiększyli zaangażowanie na rynku złota poprzez
zakupy jednostek ETF oraz zwiększenie długiej pozycji netto w kontraktach
terminowych.

Komentarz

Komentarz Michała Teklińskiego, prezesa Mennicy Wrocławskiej

1. Globalnie w I kw. 2023 r. utrzymał się silny popyt na złoto inwestycyjne. A jak sytuacja wyglądała w Polsce? Czy klienci kupowali mniej złota niż w IV kwartale? Jak prezentowała się sprzedaż względem I kw. 2022?

Silny popyt na złoto inwestycyjne utrzymuje się od 2020 roku, kiedy to w wyniku pandemii świat zatrzymał się w miejscu i nikt nie wiedział do końca, co będzie dalej. Złoto to od wieków tzw. bezpieczna przystań i mnóstwo ludzi postanowiło zabezpieczyć swój majątek w najbardziej tradycyjny sposób. Kolejne lata i kolejne nadchodzące „czarne łabędzie” tylko potęgowały zainteresowanie królewskim kruszcem. 

Rok 2022 to przede wszystkim rok napięć geopolitycznych związanych z agresją rosyjską na Ukrainę. Wobec zagrożenia eskalacją konfliktu na zdecydowanie większą skalę, popyt na złoto musiał wzrastać. Sztabki i monety były kupowane nie tylko przez obywateli, ale również przez banki centralne, które w obliczu szalejącej inflacji, spodziewanej recesji i niepewnej przyszłości pobiły rekord wszech czasów w budowaniu rezerw. Nic nie wskazuje na to, żeby rok 2023 był inny. Raport Światowej Rady Złota za pierwszy kwartał bieżącego roku potwierdza, że banki centralne nie zatrzymują się w zakupach złota. W ciągu pierwszych trzech miesięcy kupiły one przeszło 228 ton, czyli o 176% więcej niż rok temu. Indywidualni inwestorzy jednak potrzebowali oddechu. Szczególnie w Europie, zainteresowanie kruszcem po szalonym roku ubiegłym, zmalało na początku 2023 roku. Nie jest to nic dziwnego i te kilka tygodni oddechu widać było w szczególności na Starym Kontynencie. 

Nieco inaczej sytuacja wyglądała w Stanach Zjednoczonych, gdzie popyt utrzymywał się na wysokim poziomie. Marcowy kryzys bankowy w USA przemówił jednak do wyobraźni obywateli i zapotrzebowanie na kruszec znacząco wzrosło. Światowa Rada Złota zresztą przewiduje, że w kolejnych miesiącach popyt na złoto będzie utrzymywał się na podobnym poziomie jak w 2022 roku, nawet z tendencją wzrostową.  

2. Co kupowano najchętniej? Sztabki czy monety?

Największym zainteresowaniem wśród indywidualnych klientów cieszą się przede wszystkim produkty o wadze 1 uncji – zarówno monety, jak i sztabki. 1 uncja jest podstawową jednostką miary w branży metali szlachetnej, dlatego zainteresowanie akurat tą wagą jest w pełni zrozumiałe. Biorąc jednak pod uwagę ogólne ilości sprzedawanych produktów, rozkładają się one mniej więcej równo.

Warto przeczytać!  Warzywa i owoce z Rosji na polskim rynku. Jak to możliwe?

3. Czy popyt na złoto inwestycyjne w Polsce cechuje się jakąś sezonowością? Czy są okresy wzmożonego lub osłabionego popytu? A jeśli tak, to czy pojawiają się regularnie, czy jest to kwestią reakcji na bieżące wydarzenia?

Na rynku złota inwestycyjnego właściwie nie ma sezonowości. Jeśli już można wskazać okres, w którym można spodziewać się większego zainteresowania, jest to ostatni kwartał każdego roku. Niemniej, warto pamiętać, że sprzedaż złota jest działalnością handlową, a koniec roku to dla handlu zawsze okres większego wzmożenia. W ostatnim czasie złoto inwestycyjne, szczególnie w postaci mniejszych sztabek, coraz częściej kupowane jest jako prezent ślubny i komunijny.

Zdecydowanie jednak można zauważyć, że popyt na złoto wzrasta wraz z niepokojami w kraju lub na świecie. Wtedy obywatele szukają dla siebie bezpiecznej przystani.  

W ujęciu geograficznym największy
wzrost sprzedaży złota inwestycyjnego odnotowano w Turcji, gdzie kupiono o 40
ton więcej niż przed rokiem. I trudno się temu dziwić, skoro kraj od miesięcy
cierpi na permanentny kryzys inflacyjny, z
oficjalnym wskaźnikiem CPI rosnącym w tempie ponad 50% rocznie. Kolejne
dewaluacje krajowych walut stały za zwiększeniem zakupów złota inwestycyjnego w
Egipcie oraz Iranie. Po marcowych kłopotach w systemie bankowym sprzedaż złota
inwestycyjnego w USA podskoczyła o 40% względem poprzedniego kwartału.

Na przeciwległym biegunie stanęli
Niemcy, gdzie sprzedaż była o przeszło 30 ton niższa niż przed rokiem i zarazem
o 63% niższa od 5-letniej średniej. Ten spadek po części wynikał z efektu
wysokiej bazy sprzed roku, ale też ze wzrostu realnych stóp procentowych oraz
złagodzenia presji inflacyjnej.

Banki centralne powiększają rezerwy złota

Pierwszy kwartał przyniósł za to
utrzymanie tendencji po stronie banków centralnych, które
w 2022 roku dokonały największych od 55 lat zakupów złota.  W pierwszych trzech miesiącach 2023 roku
władze monetarne dorzuciły do swych skarbców kolejne 228,4 ton żółtego metalu. To
wprawdzie wyraźnie mniej (o 150 ton) niż kwartał wcześniej, lecz zarazem o 176%
więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Był to też rekordowy pod tym
względem pierwszy kwartał.

Warto przeczytać!  Prawie 200 zł więcej. Jakie składki ZUS w 2024 r.?

Za większość tych zakupów
odpowiadały cztery instytucje. Władze monetarne Singapuru zakupiły 69 ton złota
i w tym przypadku było to pierwsze zwiększenie rezerw od blisko dwóch lat.
Wzrost zasobów o 58 ton zaraportował Ludowy Bank Chin. Aczkolwiek w przypadku
władz ChRL nigdy nie możemy być pewni, czy oficjalne dane pokrywają się ze
stanem faktycznym. Z oficjalnych statystyk wynika, że od listopada Chiny
zwiększyły swoje rezerwy kruszcowe o 120 ton, do poziomu 2 068 ton.
Kolejne 30 ton zakupiła Turcja. Bank Rezerw Indii dodał 7 ton. Zakupem dwóch
ton pochwalił się Czeski Bank Narodowy, a jedną tonę dołożył bank centralny
Filipin.

Po stronie sprzedających stały
przede wszystkim Kazachstan (redukcja rezerw o 20 ton), Uzbekistan (-15 t) oraz
Kambodża (-10 t). Oficjalne rezerwy Rosji zmalały o 6 ton, co jednak
najprawdopodobniej wnika z przeznaczenia kruszcu na bicie monet. Nie zmienia to
też faktu, że rosyjskie rezerwy złota są 28 ton większe niż w ubiegłym roku,
gdy kraj zaprzestał ich oficjalnego raportowania.

Wydobycie z nowym rekordem

Dla porządku odnotujmy, że
niewiele zmieniło się po stronie wydobycia (które samo w sobie ma minimalny
wpływ na podaż i notowania złota). Dostawy z kopalni zwiększyły się o 2% rdr, a
dostarczona na rynek ilość złotego złomu zwiększyła się o 5% rdr. W danych
kwartalnych widać, że wydobycie złota w I kw. 2023 r. osiągnęło historycznie
rekordowy poziom 843,1 ton, nieznacznie poprawiając poprzedni rekord z I kw.
2016 roku. Tyle tylko, że ilość metalu wyjeżdżającego spod powierzchni ziemi utrzymuje
się na zbliżonym poziomie już od 7 lat.

Po drugie, wartości bieżącego
wydobycia są w zasadzie bez znaczenia dla rynku złota. Co roku wydobywa się ok.
3,5 tys. ton żółtego metalu. Tyle tylko, że na rynku dostępne do sprzedaży jest
blisko 209 tysięcy ton złota wydobytego od początku istnienia ludzkiej
cywilizacji. Z tego prawie połowa w postaci złotej biżuterii znajdującej się w
posiadaniu ok. ośmiu miliardów Ziemian. W tym kontekście roczne wydobycie
stanowi niespełna 1,7% potencjalnej podaży złota i nie odgrywa istotnej roli w
kształtowaniu się cen.

Materiał zawiera komentarz partnera – firmy Goldenmark


Źródło