Świat

Kuenssberg: Czy polityka dotycząca zmian klimatycznych wychodzi z mody?

  • 10 lutego, 2024
  • 7 min read
Kuenssberg: Czy polityka dotycząca zmian klimatycznych wychodzi z mody?


  • Laury Kuenssberg
  • Prezenterka, Niedziela z Laurą Kuenssberg

Polityka też ma swoje mody – co jest modne, a co nie. Nie tak dawno temu światowi przywódcy przepychali się o to, by można ich było sfotografować z takimi gwiazdami jak Leonardo diCaprio, Stella McCartney czy Emma Watson na wielkiej konferencji klimatycznej COP26 w Glasgow, której gospodarzem był Boris Johnson.

Wtedy modne było bycie ekologicznym – obecność na COP w 2021 r. była politycznym odpowiednikiem pierwszego rzędu podczas tygodnia mody. Jednak biorąc pod uwagę, że Partia Pracy wycofuje się w tym tygodniu ze swoich dużych zobowiązań wynoszących 28 miliardów funtów, a konserwatyści zmieniają taktykę i pojawiają się pogłoski o rezygnacji z tak zwanego „podatku od kotłów”, nie ma wątpliwości, że trendy się zmieniły.

Co za różnica?

Premier Rishi Sunak pierwsze kroki zrobił już we wrześniu. Nie zniweczył zielonych zobowiązań rządu, ale spowolnił tempo realizacji istniejących planów.

Niektórzy konserwatyści byli zachwyceni, że uwzględnił obawy niektórych wyborców dotyczące kosztów przejścia na ekologię, w szczególności rozszerzenia strefy ultraniskiej emisji na obrzeża Londynu. Inni torysi byli wściekli, że wysłało to sygnał, że środowisko jest mniej ważne i od tego czasu irytacja nasiliła się, gdy były minister Chris Skidmore zrezygnował ze stanowiska posła.

Warto przeczytać!  „Hum Adani Ke Hain Kaun”: Kongres rozpoczyna nowy atak na premiera Modiego, rząd : The Tribune India

Jednak w tym tygodniu przyszła kolej na przywódców Partii Pracy, którzy ostatecznie pozbyli się obietnicy wydawania 28 miliardów funtów rocznie na pomoc w transformacji kraju w ekologię.

Nie zwiększając ogromnego zasięgu relacji na temat tej decyzji, pokazuje to przede wszystkim, że Partia Pracy chce zapewnić wyborców, że będzie ostrożnie obchodzić się z pieniędzmi przed czymkolwiek innym.

Warto zauważyć, że w tym tygodniu minął ostateczny termin, w którym czołowa ekipa Partii Pracy przekazała swoje plany manifestu kanclerz Rachel Reeves.

Decyzja została w końcu podjęta po tygodniach drwin torysów, kiedy kwoty faktycznie musiały się zsumować. Wraz ze swoim manifestem Partia Pracy opublikuje „szarą księgę”, w której określone zostaną dokładne plany wydatków.

Tak blisko wyborów, jak na górze widać, że każda linia tych obliczeń musi być dokładna.

Podpis wideo,

Po tygodniach spekulacji lider Partii Pracy twierdzi, że partia rezygnuje ze swoich zobowiązań dotyczących wydatków.

Były minister gabinetu Robert Jenrick należy do osób grzmiących o ryzyku związanym z „niebezpieczną ekonomią zielonej fantazji”. Ale jest też pociąg z drugiej strony.

Wspomniany wcześniej Chris Skidmore zasugerował, że „jeśli Wielka Brytania nie podejmie działań lub nie zwróci uwagi na możliwości zerowe netto, będzie to katastrofa gospodarcza”.

Z kolei Sir Keir Starmer został oskarżony przez byłego ministra Partii Pracy Barry’ego Gardinera o „analfabetyzm ekonomiczny i nieodpowiedzialność za środowisko”.

Inni szczerze odczuwają ulgę, że tak duża liczba pojazdów odeszła, a jeden z informatorów powiedział mi, że „nie był to nasz najlepszy czas, jeśli chodzi o prowadzenie, ale spojrzymy wstecz i będziemy naprawdę wdzięczni, że nam się to udało”.

Choć zmienia się nastawienie polityczne partii, nie ustępują natomiast obowiązki, jakie przed nimi stoją – i to nie z powodu presji gwiazd czy aktywistów przyklejających się do dróg.

Dzieje się tak dlatego, że tuż przed odejściem ze stanowiska Theresa May zmieniła prawo w absolutnie głęboki sposób, wprowadzając przepisy, które zmuszą Wielką Brytanię do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r.

W 2020 r. nastąpił kolejny cel polegający na ograniczeniu emisji o prawie 70% do 2030 r.

W tamtym czasie były premier w zawrotnym tempie przeforsował te plany. Rok 2050 wydawał się bardzo odległy. Praktyczne aspekty realizacji takich ambicji były tak niejasne, że parlamentarzyści (w większości) chętnie się podpisali.

Jedna z osób zaangażowanych w tę decyzję powiedziała mi w tym tygodniu: „Myśleliśmy, że to właściwa decyzja, ale zrozumieliśmy, że nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania. To było trochę tak, jak wtedy, gdy JFK powiedział, że wylądujemy człowieka na księżyc pod koniec dekady. Nie miał pojęcia, jak to zrobi, ale była to wyraźna ambicja.

  • W tym tygodniu w programie wystąpią sekretarz Levelling-up Michael Gove i kanclerz cieni Partii Pracy w Księstwie Lancaster Pat McFadden
  • Aktor Ralph Fiennes opowie o swojej nowej produkcji Makbeta Szekspira, której premiera odbędzie się w ten weekend
  • Oglądaj na żywo w BBC One i iPlayer od 09:00 GMT oraz śledź i przesyłaj strumieniowo tutaj w witrynie BBC News

Pomimo zmieniających się pasji politycznych, jasne ambicje i zobowiązania wywarły już poważny wpływ na faktyczne działania rządu.

Jeden z przywódców klimatycznych wskazuje na przykład na pakiet na rzecz czystszej stali w Port Talbot lub nowe przepisy dotyczące pojazdów elektrycznych, ale dodaje, że rząd „ucisza ekologię” – podejmuje działania, ale bagatelizuje je, ponieważ „nie chce żadnego ubezpieczenia” z tego”.

W przemyśle panuje wyraźne poczucie, że politycy muszą jeszcze w pełni zrozumieć skalę zmian, które należy wprowadzić, aby ponownie uruchomić system energetyczny – „przejście”.

Niekończące się zmiany w szczegółach polityk lub argumenty dotyczące liczb na pierwszych stronach gazet mogą spowodować utratę ogólnego obrazu sytuacji. Jednak w sytuacji, gdy zarówno konserwatyści, jak i Partia Pracy zmagają się z realiami tego, co tak naprawdę mogą oznaczać duże długoterminowe zobowiązania do zera netto, być może obserwujemy nowy etap tej argumentacji.

Sondaże konsekwentnie pokazują, że działania związane ze zmianami klimatycznymi znajdują się na pierwszym miejscu wśród obaw wyborców – na trzecim miejscu na liście grupy badawczej More In Common stojącej za kosztami życia i służbą zdrowia, i to nie tylko wśród lewicy lub osób poniżej 40. roku życia .

Tytuł Zdjęcia,

Czy klimat był modny, kiedy Rishi Sunak udał się na konferencję klimatyczną COP27 do Egiptu wkrótce po objęciu stanowiska premiera?

Jednak w miarę zbliżania się do celów na lata 2050 i 2030 praktyczne realia przejścia na bardziej ekologiczną gospodarkę staną się nam bliższe.

Jak powiedział jeden z twórców ustawy na rok 2050, były wysoki rangą przedstawiciel konserwatystów, „doszliśmy do punktu, w którym zaczyna ona wpływać na poszczególne rodziny, zawsze budziło to kontrowersje polityczne”.

Społeczeństwo ogólnie pragnie działań, ale może nie podobać im się ich efekt – lub, jak mi powiedziano: „Wyborcy mogą być hipokrytami – mogą powiedzieć: «Chcę, żebyś zrobił więcej», ale kiedy to zrobisz, mówią „och, nie to miałem na myśli”.

Możesz być przerażony tym, co dzieje się z planetą na całym świecie, ale nie spiesz się z płaceniem tysięcy za nowy kocioł w domu.

Istnieje napięcie między szybkością, w jakiej nasze dwie główne partie są gotowe podjąć działania w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym, a zasadami i celami, które sobie wyznaczają.

Jednak w przemyśle panuje niecierpliwość w związku z pojawianiem się i wychodzeniem z mody apetytu na działanie, ponieważ większość pieniędzy na ekologiczną gospodarkę będzie pochodzić od niego.

Być może w naszych rozmowach o klimacie coraz mniej mówi się o emocjach, a bardziej o gospodarce. Problem jest realny. Teraz pozostaną argumenty polityczne.

Więcej produkcji Laury Kuenssberg


Źródło