Kumail Nanjiani „nie żałuje”, udostępniając zdjęcia transformacji ciała na Instagramie
Kumail Nanjiani otwiera się na temat tego, jak poradził sobie z publiczną reakcją na jego szeroko opisywaną transformację ciała w 2019 roku.
Minęły już prawie trzy lata od tzw Wieczni 44-letni gwiazdor zamieścił na Instagramie swoje zdjęcie bez koszuli, na którym widać jego mięśnie brzucha i muskularne ramiona. Teraz w nowym wywiadzie z Szum GQaktor opowiada o presji, z jaką musiał się zmierzyć, gdy media zamieniły jego ciało w przynętę na kliknięcia.
„To dziwne, że moje ciało bierze udział w publicznych rozmowach” — wyjaśnił o tamtych czasach. „Nie ma to dla mnie dobrego wyniku, ale rozumiem też, że będąc osobą publiczną, wszystko, co mnie dotyczy, jest uczciwą grą do dyskusji”.
„To ja umieściłem te zdjęcia na Instagramie, więc zacząłem to. Nie żałuję tego” – wyjaśnił Nanjiani. „Ale stało się to czymś, czego się nie spodziewałam. Moje ciało było tak krytykowane… Myślę, że teraz rozumiem 0,0001% tego, jak to jest być aktorką w Hollywood”.
Podczas gdy Nanjiani przyznaje, że nie „musi radzić sobie” z presją, jakiej doświadczają hollywoodzkie aktorki w związku ze swoimi ciałami, w tamtym czasie był rutynowo pytany o swoje ciało w wywiadach, do czego trzeba było się przyzwyczaić.
„To taka mała część mojego życia” – mówi teraz. „Publiczne liczenie się z czymś, przez co osobiście przechodzisz, zawsze jest ryzykowne. I tak właśnie działo się w tych wywiadach. Miałem do czynienia z opadem tych zdjęć i falami reakcji na nie, a także z moim udziałem w powodowaniu ich, a także moją własną rolę w promowaniu standardu męskiego ciała, który jest ostatecznie niezdrowy, nieosiągalny i nierealny”.
„Niektórzy ludzie zareagowali na to, że się z tym liczę, myśląc, że to także część występu” – zauważył, jak poradził sobie z odpowiedzią. „A teraz to mówię i może to będzie odczytane jako część spektaklu… Robiłem te wywiady, bo dużo chodziło mi po głowie”
„Naprawdę zabrakło mi rzeczy do powiedzenia na ten temat” – powiedział.
Nanjiani w przeszłości otwarcie mówił o tym, jak rozmowy na temat jego sylwetki ostatecznie doprowadziły go do niezdrowego cyklu. W rozmowie z GQ w zeszłym roku przyznał, że miał obsesję na punkcie swojego wyglądu i statystyk.
„Przez ostatnie półtora roku, odkąd zrobiłem to zdjęcie, dowiedziałem się, że czuję się bardzo nieswojo, mówiąc o swoim ciele”, powiedział wówczas, „i staje się ono coraz mniej i mniej wygodne”.
Ponadto Nanjiani wyjaśnił, że to doświadczenie uświadomiło mu, w jaki sposób utrwalanie toksycznej męskości w mediach społecznościowych stało się szkodliwe dla mężczyzn.
„To agresja” – powiedział o wyidealizowanym męskim ciele. „To złość. Wiele razy uczy się nas, jak być użytecznym, używając siły fizycznej lub mózgu w agresywny, konkurencyjny sposób. Nie w sposób empatyczny. Nie w sposób otwarty, oparty na współpracy. wszyscy ci faceci proszą ludzi o debatę na Twitterze. To to samo, co w siłowaniu się na rękę. Chodzi o pokonanie. I taki był męski ideał. Dominacja. Pokonanie. Miażdżenie. Zabijanie. Niszczenie. Oto czym jest bycie opętanym. „
W osobnym wywiadzie z 2021 r Sępprzyznał, że „ma obsesję na punkcie tej liczby na wadze”.
„Trudna sprawa” – red Witamy w Chippendales aktor udostępnił. „To oszukuje. Masz obsesję na jego punkcie. Ja z pewnością tak mam i dla mnie ważenie się codziennie nie jest wspaniałe. Mógłbym ci powiedzieć, ile ważę dzisiaj. Gdybym mógł coś zmienić, chciałbym nie musieć myśleć o tym.”
Wellness, rodzicielstwo, obraz ciała i nie tylko: poznaj kto za hoo z biuletynem Yahoo Life. Podpisz tutaj.