Kurs euro spadł w minionym tygodniu o ponad 5 groszy, powiększając zakres obserwowanej od połowy stycznia br. wyprzedaży do niemal 10 groszy. Wyprzedaż ta sprawiła, że choć jeszcze 17 stycznia br. wspólna waluta kosztowała przeszło 4,41 zł, obecnie za jedno euro zapłacić trzeba już jedynie nieco ponad 4,31 zł, co jest najniższą wartością od połowy grudnia ub.r. Ekonomiści Santander Bank Polska uważają, iż tendencja ta będzie w najbliższym czasie kontynuowana i prognozują dalszy spadek kursu euro do najniższego poziomu od lutego 2020 roku.

Kurs euro może spaść najniżej od 4 lat

Spoglądając na notowania euro względem polskiego złotego, dostrzec można, że po spektakularnym, ponad 40-groszowym spadku z 4,70 zł 12 września ub.r. do zaledwie 4,29 zł 13 grudnia ub.r. kurs euro odbił, wzrastając do połowy stycznia o prawie 12 groszy.

Zwyżka ta zatrzymała się jednak w okolicy wcześniej pokonanego wsparcia (teraz oporu) zlokalizowanego w rejonie 4,40 zł, gdzie 18 stycznia br. pojawiła się dość wyraźna presja podażowa.

Kurs euro spadł od tego czasu o niemal 10 groszy, wybijając w międzyczasie dołem z trwającego od połowy grudnia ub.r. równoległego kanału wzrostowego.

Jeśli rajd na południe będzie kontynuowany, kurs euro mógłby w najbliższym czasie osunąć się do grudniowych dołków zlokalizowanych w rejonie 4,29 zł.

Zerkając z kolei na notowania pary EUR/PLN z perspektywy interwału tygodniowego dostrzeżemy, że spadek poniżej grudniowych minimów sprawiłby, iż wspólna waluta znalazłaby się na dobrej drodze do dalszych spadków o następne 8 groszy w kierunku kolejnego wsparcia. To zlokalizowane jest wszak dopiero w rejonie 4,23 zł, co byłoby najniższą wartością od stycznia 2020 r.

Polski złoty pozostanie mocny

Podobnego zdania są także eksperci Departamentu Analiz Ekonomicznych Santander Bank Polska S.A. W swym raporcie nt. perspektyw dla Polski na 2024 roku wskazali oni wszak, że  kurs euro będzie w najbliższych miesiącach kontynuował rajd na południe.

Choć nie zakładają oni jego spadku aż do 4,23 zł, oczekują i tak sporej przeceny wspólnej waluty. Z ich analiz wynika bowiem, że kurs euro osunie się w ciągu pierwszego półrocza 2024 roku do 4,25 zł, co i tak byłoby najniższą wartością od lutego 2020 roku.

Biorąc pod uwagę, że obecnie za jedno euro zapłacić trzeba nieco ponad 4,31 zł, mowa tu o potencjalnym spadku o kolejne 6 groszy.

Sądzimy, że w 2024 roku złoty pozostanie stosunkowo mocny – prognozują ekonomiści Santander Bank Polska, dodając, że czynniki, które sprzyjały złotemu w końcówce 2023 r. pozostaną ich zdaniem aktualne w kolejnym roku z małymi wyjątkami.

– Wsparciem dla krajowej waluty będzie prawdopodobny większy napływ środków unijnych, wyższa aktywność gospodarcza, bardziej jastrzębie nastawienie NBP niż wycenia obecnie rynek, słabszy dolar i potencjalnie wyższe zakupy obligacji złotowych przez zagranicznych inwestorów – wyliczają eksperci.

Kurs euro odbije w drugiej połowie 2024 r.

Tak jak jednak wspomniano wyżej, eksperci prognozują, iż deprecjacja wspólnej waluty potrwa jedynie do połowy tego roku, po czym zakładają jej odbicie i wzrost o 10 groszy do 4,35 zł pod koniec roku.