Rozrywka

Lena Dunham w nowym filmie „Treasure”, „Girls” Renaissance, Netflix Show

  • 17 lutego, 2024
  • 9 min read
Lena Dunham w nowym filmie „Treasure”, „Girls” Renaissance, Netflix Show


Kiedy Lena Dunham po raz pierwszy przeczytała scenariusz „Skarbu” Julii von Heinz, od razu trafił w sedno.

Babcia twórczyni „Girls” właśnie zmarła w wieku 96 lat i Dunham zaczęła dużo myśleć o swoim dziedzictwie. „Treasure” na podstawie powieści Lily Brett „Too Many Men” z 1999 roku opowiada historię Ruth (Dunham), dziennikarki, która wraz z ojcem ocalałym z Holokaustu (Stephen Fry) podróżuje do Polski, aby zmierzyć się z tragiczną przeszłością swojej rodziny. Dunham nie tylko zgodziła się zagrać w filmie, ale także jej firma produkcyjna Good Thing Going również podpisała kontrakt.

Zarówno Dunham, jak i jej partner-producent, Michael P. Cohen, są Żydami i uznali tę historię za „niezwykle przekonującą dla obu naszych rodzin” – mówi Dunham Różnorodność na Festiwalu Filmowym w Berlinie, gdzie w sobotni wieczór debiutuje „Skarb”.

„Oboje spojrzeliśmy na siebie po przeczytaniu scenariusza i pomyśleliśmy: «To coś, co zrobiliśmy z dumą opowiadając naszym dzieciom. To coś, co z dumą opowiemy naszym dziadkom” – mówi Dunham. „Babcia Michaela już to obejrzała, a ja pomyślałam: «Jeśli Nan się to spodobało, to mi wystarczy.» Dała entuzjastyczną recenzję SMS-a, a ja pomyślałem: „Nan może pisać SMS-y?”

„Dziewczyny” mogły nie być przeznaczone dla Nan” – wtrąca Cohen, a Dunham się śmieje.

„To było interesujące, ponieważ moja babcia była na premierze pierwszego sezonu „Girls” i nie sądzę, żeby jej się to podobało” – wspomina Dunham. „Myślę, że była podekscytowana, bo pomyślała: «Wow, Lena może nosić tyle pięknych sukienek». Ale uwielbiałam tak myśleć [‘Treasure’] byłaby taka, jak ona [would enjoy] […]Pokazanie tego członkom mojej rodziny, którzy wciąż tu są, było czymś wyjątkowym i pełnym emocji”.

Poniżej Dunham omawia aktualność „Treasure”, niedawnego renesansu „Girls” i tego, czego można się spodziewać po jej nowym programie na Netfliksie.

Opowiedz mi trochę o pracy z Frym. Jak nawiązałeś więź ojciec-córka?

Kiedy wysłałam mamie pierwsze zdjęcie, na którym jesteśmy razem w kostiumach, powiedziała: „O mój Boże, czuję, że teraz wiemy, kto jest twoim prawdziwym tatą”. I tak się składa, że ​​jest gejowską ikoną kultury z innego kraju. Ale kto wie, może się to zdarzyć!

Warto przeczytać!  Trevor Noah żartuje z kontrowersji M&Ms, chińskiego balonu szpiegowskiego w monologu otwierającym Grammy 2023

Szczerze mówiąc, nie mieliśmy zbyt wiele czasu na wspólne przygotowania. Stephen uczył się polskiego, co było intensywne, a ja przebywałam w pokoju scenarzystów podczas programu, w którym teraz biorę udział. Spotkaliśmy się więc raz, a potem pojechaliśmy do Polski. Ale myślę, że było coś w byciu dwójką rodzimych użytkowników języka angielskiego na tym planie – po prostu zagłębiliśmy się w siebie. W zasadzie rozmawialiśmy od rana do wieczora każdego dnia. Były nawet chwile, kiedy mówił: „Musisz odłożyć telefon” – zirytowany na mnie jak tata. Ale jest też niesamowita więź, gdy dwoje Żydów przyjeżdża do tych miejsc. Pierwszy wspólny dzień spędziliśmy na największym cmentarzu żydowskim na świecie w Polsce, na którym znajdują się groby wielu ocalałych i członków rodzin ocalałych. A potem w każdym miejscu, do którego się udaliśmy, kryło się więcej kluczy do części naszej tożsamości, których nie rozumieliśmy. I tak to doświadczenie bardzo szybko was łączy.

Czy byłeś w Polsce przed kręceniem „Skarbu”?

Byłam raz w Polsce na studiach i była to w dużej mierze podróż mająca na celu picie alkoholu z chłopcami, a nie podróż w celu odnalezienia swojej tożsamości. I właściwie wtedy nawet nie wiedziałam – moja babcia zawsze mówiła, że ​​jesteśmy Węgrami, podczas gdy w rzeczywistości Węgry to miejsce, do którego przeniósł się jedyny żyjący członek naszej rodziny. Cała nasza rodzina, łącznie z moją prababcią, pochodzi z Polski, oddalonej o około 15 mil od miejsca, w którym kręciliśmy. Zatem podczas tej podróży nabrało to zupełnie nowego oddźwięku — podczas tej podróży byłem trzeźwą, pracującą osobą dorosłą, która była zainteresowana metabolizowaniem tych doświadczeń.

Nie sposób przecenić, jak wielką moc ma zwłaszcza przyjazd do Auschwitz, doświadczenie tego miejsca, zrozumienie, że jest też tylko miasto ludzi żyjących wokół tej historii. Myślimy o tym jako o przerażającym relikcie, podczas gdy w rzeczywistości istnieje przerażający relikt otoczony przez ludzi, którzy nadal żyją swoim życiem. Myślę, że naprawdę ważnym filmem, który ukazał się w tym roku, jest „Strefa zainteresowań” – kręcili niecałe cztery mile od miejsca, w którym byliśmy, a ekipa składała się z wielu tych samych członków ekipy. Dlatego naprawdę fascynujące było dla mnie obserwowanie tego i zrozumienie, że podczas gdy wszystkie te rzeczy, które przydarzyły się postaci Stephena, miały miejsce, istniała inna rzeczywistość ludzi, którzy po prostu żyli i ignorowali. Może nas to czegoś nauczyć, a mianowicie, że nie możemy w dalszym ciągu odwracać głowy, gdy widzimy zło. Musimy zachować czujność, trzymając się naszego człowieczeństwa.

Stephen Fry i Lena Dunham w „Skarbie”.

Celowo czy nie, jest to z pewnością film bardzo na czasie, poświęcony obecnemu konfliktowi na Bliskim Wschodzie. Masz nadzieję, że ludzie coś z tego wyniosą?

Warto przeczytać!  Apple TV+ Severance prowadzi w pierwszej dziesiątce programów telewizyjnych 2022 roku – z House Of The Dragon i The White Lotus

To dziwna sprawa, bo Julia przygotowywała się do nakręcenia tego filmu od ponad dekady. Mam jednak nadzieję, że może to zmusić nas do głębszego spojrzenia wstecz na to przerażające wydarzenie, co stanowi kontynuację naszej misji, aby nigdy więcej nie pozwolić, aby coś takiego wydarzyło się ponownie – ani narodowi żydowskiemu, ani nikomu innemu. Coś, co kocham w opowiadaniu historii, to to, że kiedy poznajesz czyjąś historię, jej traumę, jej prawdę, nie sposób nie wczuć się w tę osobę. To samo dotyczy sytuacji, gdy mówią, że ogromny odsetek Amerykanów uważa, że ​​nie zna osoby transpłciowej, ale kiedy to poznają, ich postrzeganie tego może się zmienić. Mam więc nadzieję, że jest to film, który dotrze do ludzi, którzy mogli mieć wypaczone wyobrażenie o tym, co to znaczy być Żydem, a także mam nadzieję, że zachęci on do przesłania naprawdę, naprawdę silnego sprzeciwu wobec wszelkich form rasizmu, ksenofobii lub nienawiść.

Muszę zapytać o nadchodzący serial Netflixa „Too Much” z Megan Stalter i Willem Sharpem w rolach głównych. Jako osoba, która po rozstaniu przeprowadziła się z USA do Londynu, podobnie jak fabuła serialu, nie mogłam być bardziej podekscytowana. Czego mogą spodziewać się fani?

Jesteście dosłownie naszą grupą docelową. Idziemy do dziewczyn, które po rozstaniu wybrały geografię. Kręciliśmy przez trzy tygodnie i było to niesamowite przeżycie. To znaczy, Megan Stalter to radość i przyjemność, a Will Sharpe to absolutny geniusz, a my mamy w kolejce niesamowitą obsadę, którą wkrótce ogłosimy. Jestem pewien, że doświadczyłeś faktu, że Anglicy i Amerykanie mówią tym samym językiem, a mimo to istnieje tak wiele absolutnie dziwnych luk w tym, jak się identyfikujemy. A poza tym po prostu uwielbiam kobiety w kryzysie, które w dobry sposób otrzymują to, na co zasługują. I właśnie do tego zmierzamy w tym programie. A mówiąc o tym czasie na świecie, kiedy próbuję stworzyć coś pełnego miłości i radości, a jednocześnie, miejmy nadzieję, ostrego i wyrazistego, a także wszystkie niegrzeczne sceny, do których ludzie są przyzwyczajeni, ode mnie, ale z pewnym ukrytym, ugruntowanym przesłaniem miłości i nadziei .

Warto przeczytać!  Nagrody BAFTA 2023: najlepiej ubrane gwiazdy i członkowie rodziny królewskiej – The Hollywood Reporter

Mam wrażenie, że w tym roku wszyscy ponownie obejrzeli „Girls” i odkrywają je nowe pokolenia. Co to dla ciebie znaczy, że ludzie nadal kochają ten serial?

To szalone i dzikie, a nie coś, czego się spodziewałem. Obsada i ja, kiedy ktoś wysyła nam zabawnego mema, udostępniamy go. W maju skończę 38 lat; Zacząłem pisać ten program, gdy miałem 23 lata. Pomyślałem: „Jeśli zrobię pilota, wow, co za przeżycie życiowe”. A więc fakt, że ktoś… to znaczy, ludzie wciąż oglądają program, który powstał przed wynalezieniem Instagrama?! Co za cholera? A więc do każdego, kto przewodzi odrodzeniu: widzę wasze mashupy na TikToku. Jestem im wdzięczny, mimo że jestem niekompetentny technologicznie i nie za bardzo mam Instagram. Dostaję miłość i jest to bardzo odczuwalne i doceniane.

Czy widziałeś klip, w którym Marnie (Allison Williams) śpiewa „Fast Car” w ostatnim sezonie, który pojawił się ponownie po występie Tracy Chapman na ceremonii rozdania nagród Grammy?

Uwielbiam to, że Allison ciągle mówiła, kiedy kręciliśmy „Girls”: „O mój Boże, naprawdę każesz mi to śpiewać? To jest takie zawstydzające.” A ja na to: „To nie będzie nic wielkiego”. A potem to są rzeczy, które stają się memami na następne 20 lat. Więc przykro mi, Allison.

Podobnie jak występ Marnie w utworze „Stronger” Kanye Westa.

Przypisuję jej zasługę za niektóre zmiany w tekście. Jesteśmy bardzo wdzięczni Allison.

Wywiad ten został zredagowany i skrócony dla przejrzystości.


Źródło