Świat

Lew na wolności: obserwacja wielkiego kota wywołuje w Berlinie koci szał

  • 20 lipca, 2023
  • 3 min read
Lew na wolności: obserwacja wielkiego kota wywołuje w Berlinie koci szał


„Boję się o moje dwa jamniki… [they are] idealne jedzenie dla lwa” – powiedział dziennikarzom jeden z miejscowych.

Policja poluje na lwicę na obrzeżach Berlina po tym, jak mieszkańcy donieśli, że widzieli dzikie zwierzę grasujące w pobliżu ich domów.

Alarm wszczęto około północy w czwartek po tym, jak przechodnie zadzwonili na policję w Brandenburgii, aby zgłosić, że widzieli „zwierzę goniące inne” – poinformował rzecznik policji Daniel Keip.

„Jednym był dzik, a drugim była oczywiście lwica” – powiedział. „Obaj mężczyźni nagrali również wideo telefonami komórkowymi, a doświadczeni policjanci potwierdzili, że prawdopodobnie była to lwica”.

Inni wyrazili sceptycyzm wobec alarmu, a dyrektor lokalnego cyrku powiedział, że „zjadłby swój kapelusz”, gdyby to był lew.

Mieszkańcy południowo-zachodnich dzielnic stolicy Niemiec zostali najpierw poproszeni przez funkcjonariuszy, aby nie opuszczali swoich domów, chociaż strefa ostrzegawcza została później rozszerzona na peryferyjne gminy między Berlinem a Poczdamem.

„Dzikie zwierzę, które uciekło, nie zostało jeszcze odnalezione! Prosimy o nie opuszczanie domów” – napisała na Twitterze brandenburska policja.

W poszukiwania zaangażowano dużą liczbę policji, weterynarzy i dwóch myśliwych. W ich wysiłkach pomagają dwa helikoptery i drony.

Warto przeczytać!  Stany Zjednoczone są „głęboko zaniepokojone” izraelskimi planami uznania osiedli na Zachodnim Brzegu

Miejscowi zostali wezwani, aby nie wypuszczać swoich zwierząt, a burmistrz Kleinmachowa – jednej z zainteresowanych gmin – odradzał „spacery po lesie i jogging”.

Thorsten Thaddey, mieszkaniec 20-tysięcznego miasta, powiedział agencji AFP, że został aresztowany podczas porannego joggingu.

„Muszę powiedzieć, że byłem trochę spanikowany” – powiedział. „To zwierzę innego kalibru niż normalny pies”.

„Idę do domu.”

Inny mieszkaniec, Lutz Peters, obawiał się o swoje „dwa jamniki”, które opisał jako „idealne pożywienie dla lwa”.

Pochodzenie możliwej lwicy w biegu pozostaje nieznane.

„Żaden park zwierząt, zoo ani cyrk nie zgłosił żadnych zaginięć” – powiedział rzecznik brandenburskiej policji Daniel Keip.

W wywiadzie dla berlińskiego dziennika Tagesspiegel dyrektor cyrku Michel Roga powiedział, że został obudzony o drugiej nad ranem przez policję, aby sprawdzić, czy nie zaginął kot.

Wyraził wątpliwości co do tego alarmu dotyczącego dzikich zwierząt.

„Żaden cyrk w całych Niemczech nie ma już lwa ani tygrysa” – powiedział niemieckiej gazecie.

Po obejrzeniu wideo pokazanego przez policję Rogall powiedział: „Jeśli to lew, zjadam kapelusz. Zwierzę jest o wiele za smukłe i za małe”.

Warto przeczytać!  Blinken próbował zbudować podłogę w stosunkach amerykańsko-chińskich. Być może będzie musiał to robić dalej

Uważał, że zamiast tego może to być owczarek kaukaski, duży pies.

„Mam w domu podobnego psa, ale on nadal tam jest” – powiedział.

Dwa tygodnie temu w Bad Kreuznach pod Frankfurtem uciekł dziki kot serwal, przetrzymywany przez kogoś, kto nie zgłosił tego władzom.

Wywołało to panikę w okolicy – ​​poinformowało niemieckie stowarzyszenie ochrony zwierząt Vier Pfoten.

Inne zbiegłe koty trafiały już na pierwsze strony gazet w Europie.

Pantera, skradziona z zoo Maubeuge we wrześniu 2019 r., uciekła przez dach budynku w Armentières (północna Francja), zanim została schwytana przez strażaków.


Źródło