Lew na wolności: obserwacja wielkiego kota wywołuje w Berlinie koci szał
![Lew na wolności: obserwacja wielkiego kota wywołuje w Berlinie koci szał](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/07/1000x563_cmsv2_1e27160c-3a36-512f-b40c-dda31676f549-7766292-770x470.jpg)
„Boję się o moje dwa jamniki… [they are] idealne jedzenie dla lwa” – powiedział dziennikarzom jeden z miejscowych.
Policja poluje na lwicę na obrzeżach Berlina po tym, jak mieszkańcy donieśli, że widzieli dzikie zwierzę grasujące w pobliżu ich domów.
Alarm wszczęto około północy w czwartek po tym, jak przechodnie zadzwonili na policję w Brandenburgii, aby zgłosić, że widzieli „zwierzę goniące inne” – poinformował rzecznik policji Daniel Keip.
„Jednym był dzik, a drugim była oczywiście lwica” – powiedział. „Obaj mężczyźni nagrali również wideo telefonami komórkowymi, a doświadczeni policjanci potwierdzili, że prawdopodobnie była to lwica”.
Inni wyrazili sceptycyzm wobec alarmu, a dyrektor lokalnego cyrku powiedział, że „zjadłby swój kapelusz”, gdyby to był lew.
Mieszkańcy południowo-zachodnich dzielnic stolicy Niemiec zostali najpierw poproszeni przez funkcjonariuszy, aby nie opuszczali swoich domów, chociaż strefa ostrzegawcza została później rozszerzona na peryferyjne gminy między Berlinem a Poczdamem.
„Dzikie zwierzę, które uciekło, nie zostało jeszcze odnalezione! Prosimy o nie opuszczanie domów” – napisała na Twitterze brandenburska policja.
W poszukiwania zaangażowano dużą liczbę policji, weterynarzy i dwóch myśliwych. W ich wysiłkach pomagają dwa helikoptery i drony.
Miejscowi zostali wezwani, aby nie wypuszczać swoich zwierząt, a burmistrz Kleinmachowa – jednej z zainteresowanych gmin – odradzał „spacery po lesie i jogging”.
Thorsten Thaddey, mieszkaniec 20-tysięcznego miasta, powiedział agencji AFP, że został aresztowany podczas porannego joggingu.
„Muszę powiedzieć, że byłem trochę spanikowany” – powiedział. „To zwierzę innego kalibru niż normalny pies”.
„Idę do domu.”
Inny mieszkaniec, Lutz Peters, obawiał się o swoje „dwa jamniki”, które opisał jako „idealne pożywienie dla lwa”.
Pochodzenie możliwej lwicy w biegu pozostaje nieznane.
„Żaden park zwierząt, zoo ani cyrk nie zgłosił żadnych zaginięć” – powiedział rzecznik brandenburskiej policji Daniel Keip.
W wywiadzie dla berlińskiego dziennika Tagesspiegel dyrektor cyrku Michel Roga powiedział, że został obudzony o drugiej nad ranem przez policję, aby sprawdzić, czy nie zaginął kot.
Wyraził wątpliwości co do tego alarmu dotyczącego dzikich zwierząt.
„Żaden cyrk w całych Niemczech nie ma już lwa ani tygrysa” – powiedział niemieckiej gazecie.
Po obejrzeniu wideo pokazanego przez policję Rogall powiedział: „Jeśli to lew, zjadam kapelusz. Zwierzę jest o wiele za smukłe i za małe”.
Uważał, że zamiast tego może to być owczarek kaukaski, duży pies.
„Mam w domu podobnego psa, ale on nadal tam jest” – powiedział.
Dwa tygodnie temu w Bad Kreuznach pod Frankfurtem uciekł dziki kot serwal, przetrzymywany przez kogoś, kto nie zgłosił tego władzom.
Wywołało to panikę w okolicy – poinformowało niemieckie stowarzyszenie ochrony zwierząt Vier Pfoten.
Inne zbiegłe koty trafiały już na pierwsze strony gazet w Europie.
Pantera, skradziona z zoo Maubeuge we wrześniu 2019 r., uciekła przez dach budynku w Armentières (północna Francja), zanim została schwytana przez strażaków.