Lewis Pullman: „Nie dostałem telefonu” w sprawie „Top Gun 3”
W przeciwieństwie do Glena Powella, Lewis Pullman nie ma pojęcia o planach dotyczących „Top Gun 3”.
31-letni Pullman w ekskluzywnym wywiadzie dla The Post ujawnił, że nie skontaktowano się z nim jeszcze w sprawie ponownego wcielenia się w rolę porucznika Boba Floyda w kolejnym filmie „Top Gun” z Tomem Cruisem w roli głównej.
„Nie słyszałem o tym ani słowa” – powiedział aktor, promując swój nowy kryminał „Skincare”.
„Ale” – dodał – „chciałbym wrócić do tych samolotów i zwłaszcza spotkać się z tymi aktorami i filmowcami. Wszyscy są teraz dla mnie jak rodzina”.
„Więc fajnie byłoby do tego wrócić, ale jeszcze nie dostałem telefonu”.
Pullman zagrał w filmie „Top Gun: Maverick” z 2022 roku, który został przyjęty z uznaniem przez krytyków i zarobił ponad 1,4 miliarda dolarów na całym świecie.
Powell, który zagrał w filmie również rolę porucznika „Kat” Seresina, niedawno ujawnił, że wie, kiedy rozpoczną się zdjęcia do trzeciej części.
„Mam przecież randkę” – powiedział 35-letni aktor Joshowi Horowitzowi w podcaście „Happy Sad Confused” w zeszłym miesiącu.
Jednak gdy poproszono go o więcej szczegółów, Powell żartobliwie odpowiedział: „Absolutnie nie” i zasugerował, żeby przeszli do następnego pytania.
W styczniu pojawiła się informacja, że Paramount Pictures oficjalnie pracuje nad trzecią częścią filmu „Top Gun”, a 62-letni Cruise ma powrócić w roli głównej gwiazdy i producenta.
Po tak bliskiej współpracy z Cruisem nad sequelem Pullman opowiedział The Post, czego nauczył się od legendarnego aktora.
„Tak wiele rzeczy, mnóstwo, wiesz, które dodałem do mojego zestawu narzędzi. Ale myślę, że głównie najsilniejsza rzecz, której używam każdego dnia, to taka, że kiedykolwiek myślisz, że masz to idealnie, zawsze możesz to ulepszyć” – podzielił się.
„Skincare” opowiada historię znanej kosmetyczki Hope (Elizabeth Banks), która przygotowuje się do wprowadzenia na rynek własnej linii kosmetyków do pielęgnacji skóry, gdy jej rywal, Angel (Luis Gerardo Méndez), otwiera nowy butik po drugiej stronie ulicy.
Pullman wciela się w rolę Jordana, przyjaciela Hope, który pomaga jej w niebezpiecznej misji mającej na celu odkrycie, kto próbuje sabotować jej życie i karierę.
„To zupełnie inne od wszystkiego, co robiłem wcześniej” – powiedział gwiazdor „Lessons in Chemistry” w wywiadzie dla The Post o swojej roli w filmie wyreżyserowanym przez Austina Petersa.
„Miałem sporo dobrego wkładu w niektóre style, ale potem mieliśmy tę niesamowitą projektantkę kostiumów, Angelinę Vito, która była po prostu tak współpracująca. I pracowaliśmy również z Austinem nad tym, jak chcieliśmy zaprojektować jego [Jordan’s] „cały wygląd.”
Pullman opisał swoją postać jako „pewnego rodzaju włóczęgę, faceta-kameleona, który potrafi zmieniać się i stawać tym, kim chce, żeby był dla osoby, z którą rozmawia”.
„Nie tylko zrzucał ubrania, ale także w pewien sposób zrzucał swoją osobowość” – dodał aktor. „I można było zobaczyć, kim on naprawdę jest. Naprawdę”.
„Skincare” wchodzi do kin w piątek.