Liderzy opozycji w Gruzji wzywają Wielką Brytanię do sprzeciwienia się ustawie o wpływach zagranicznych
- autorstwa Jamesa Landale’a
- Korespondent dyplomatyczny BBC
Przywódcy gruzińskiej opozycji wezwali Wielką Brytanię do podjęcia dalszych wysiłków, aby przeciwstawić się temu, co ich zdaniem stanowi prześladowanie społeczeństwa obywatelskiego w byłym kraju radzieckim.
Namawiali ministra spraw zagranicznych, aby pokazał partii rządzącej, że społeczność międzynarodowa jest zjednoczona przeciwko propozycjom.
Oczekuje się, że w nadchodzących dniach ustawa o przejrzystości wpływów zagranicznych pokona ostatnie przeszkody parlamentarne.
Przeciwnicy zorganizowali w stolicy Tbilisi masowe protesty przeciwko prawu.
Ustawodawstwo zmusiłoby grupy pozarządowe i media do rejestrowania się jako „organizacje służące interesom obcego mocarstwa”, jeśli ponad 20% ich funduszy pochodzi z zagranicy.
Rządząca partia Gruzińskie Marzenie twierdzi, że takie rozwiązanie zwiększy przejrzystość i chroni suwerenność Gruzji.
Przeciwnicy twierdzą jednak, że rząd wykorzysta je do zmiażdżenia głosów i partii opozycji przed wyborami powszechnymi w październiku.
Twierdzą, że ma to również na celu udaremnienie ambicji Gruzji związanych z przystąpieniem do Unii Europejskiej, która nie mogła zaakceptować nowego prawa.
Ustawodawstwo to nazwano „ustawą rosyjską”, ponieważ Kreml wykorzystuje podobne przepisy w celu uciszenia własnych krytyków.
Ta propozycja wyciągnęła na ulice dziesiątki tysięcy ludzi w małym kraju na wschodnim wybrzeżu Morza Czarnego.
Stany Zjednoczone głośno krytykują tę ustawę, a doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan napisał w weekend w X, że Stany Zjednoczone są „głęboko zaniepokojone odstępstwem od demokracji w Gruzji”.
Powiedział, że parlamentarzyści muszą wybrać między „euroatlantyckimi aspiracjami narodu gruzińskiego a przyjęciem ustawy o agentach zagranicznych w stylu kremlowskim, która jest sprzeczna z wartościami demokratycznymi… stoimy po stronie narodu gruzińskiego”.
Natomiast Wielka Brytania okazała się bardziej dyskretna w wyrażaniu swojego sprzeciwu.
W pisemnej odpowiedzi parlamentarnej opublikowanej po cichu w zeszłym tygodniu Minister Europy Nusrat Ghani stwierdził, że ambasador Wielkiej Brytanii w Tbilisi „konsekwentnie wyrażał nasze obawy dotyczące proponowanej ustawy” podczas ostatnich spotkań z premierem i prezydentem.
Powiedziała, że w zeszłym miesiącu sama omawiała tę kwestię z ambasadorem Gruzji w Londynie.
Jej jedyne inne publiczne uwagi pojawiły się 10 dni temu we wpisie w mediach społecznościowych ostrzegającym przed „nadmiernym użyciem siły przez policję wobec pokojowych demonstrantów w Tbilisi”, które jej zdaniem „jest niezgodne z wartościami demokratycznymi i zagraża euroatlantyckim aspiracjom Gruzji”. „.
Jednak parlamentarzyści gruzińskiej opozycji chcą, aby pani Ghani i minister spraw zagranicznych David Cameron posunęli się znacznie dalej.
Giorgi Waszadze, poseł do parlamentu i lider partii Strategy Builder, powiedział: „Lord Cameron był jednym z czołowych międzynarodowych zwolenników Gruzji, kiedy dokonano na nas inwazji w 2008 roku.
„Byliśmy wdzięczni za jego wsparcie, które tak wiele zrobiło, aby podnieść na duchu w kraju.
„Jako minister spraw zagranicznych proszę go, aby zrobił to samo, aby podkreślić wysiłki rządu w zakresie tłumienia opozycji w roku wyborczym”.
Tina Bokuchava, gruzińska posłanka i przywódczyni parlamentarna Zjednoczonego Ruchu Narodowego, powiedziała: „Te pisemne odpowiedzi pokazują, że rząd Wielkiej Brytanii prywatnie jest zaniepokojony sytuacją w Gruzji.
„Teraz potrzebujemy upublicznienia tych obaw, aby partia rządząca zrozumiała, że społeczność międzynarodowa jest zjednoczona w opozycji do takich autorytarnych działań”.
Rzecznik brytyjskiego Biura ds. Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju powiedział BBC, że Wielka Brytania jest „poważnie zaniepokojona” ustawą o wpływach zagranicznych.
„Towarzysząca retoryka i nadmierna siła użyta przez policję wobec protestujących są głęboko niepokojące” – stwierdzili.
„Wzywamy władze gruzińskie, aby wykazały powściągliwość w nadzorowaniu pokojowych demonstracji”.
„Wielka Brytania w dalszym ciągu współpracuje z gruzińskim rządem i grupami społeczeństwa obywatelskiego w Tbilisi, a nasz ambasador konsekwentnie przedstawiał rządowi gruzińskiemu nasze obawy dotyczące proponowanej ustawy, a ostatnio premierowi 22 kwietnia”.