Łódź

Łódź. Zabójstwo dwóch osób przy ul. Tymienieckiego. 35-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy

  • 16 stycznia, 2023
  • 3 min read
Łódź. Zabójstwo dwóch osób przy ul. Tymienieckiego. 35-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy


Do zabójstwa doszło w nocy z soboty na niedzielę. Przed godziną 4 nad ranem w budynku przy ulicy Tymienieckiego świadek natknął się na ciała dwóch zakrwawionych osób. Na pierwszym piętrze leżała 30-latka, a piętro wyżej obok mieszkania, w którym doszło od zabójstwa 34-latek. Służby ratunkowe stwierdziły zgon mężczyzny i podjęły nieudaną próbę reanimacji kobiety.

 

Na ciele obu ofiar ujawniono bardzo liczne rany, głównie w obrębie tułowia. Zarówno w mieszkaniu jak i na zewnątrz widoczne były ślady krwi. Zabezpieczono nóż kuchenny, prawdopodobne narzędzie zbrodni – poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania. Wiadomo, że w lokalu znajdowały się butelki po alkoholu i prawdopodobnie substancje psychotropowe.

 

Niebawem na miejscu pojawił się prokurator i biegli, którzy przeprowadzili oględziny. 

Dobijał się do kościoła 

Tymczasem godzinę później policja zatrzymała dziwnie zachowującego się mężczyznę. – Jak ustalono, po godz. 5 patrolujący ulicę Piotrkowską, policyjny patrol zwrócił uwagę na dobijającego się do kościoła mężczyznę. Był on bardzo pobudzony, nie miał na sobie kurtki. Kontakt z nim był praktycznie niemożliwy – przekazał prokurator. 

Warto przeczytać!  Terminy NFZ w woj. łódzkim na tomografię komputerową. Dane aktualne na 16.04.2023

 

Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie stwierdzono, że jest pod wpływem środków odurzających. Na jego ciele i ubraniach były też ślady krwi. 

 

Na jego ciele i odzieży ujawniono ślady krwi. Mężczyzna przewieziony został do pobliskiego szpitala, gdzie stwierdzono że znajduje się pod wpływem środków odurzających. Kiedy lekarze doprowadzili do odtrucia pacjenta, ponownie trafił w ręce policji. 

Oskarżony „widział demony i zaczął z nimi walczyć”

Funkcjonariusze ustalili, że 35-latek dzień wcześniej wynajął mieszkanie, w którym doszło do zabójstwa. W sobotę około godz. 14 wraz z 34-letnim kolegą, którego znał od lat i 30-letnią znajomą, którą poznał rok wcześniej przyjechał do lokalu przy ul. Tymienieckiego w Łodzi. Nieoficjalnie wiadomo, że cała trójka to mieszkańcy Zduńskiej Woli (woj. łódzkie). Z wynajętego lokum obaj mężczyźni wyszli tylko raz. Około godz. 1 udali się na pobliską stację benzynową, gdzie kupili piwa. 

 

W poniedziałek w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi odbyło się przesłuchanie podejrzanego, który usłyszał zarzut zabójstwa dwóch osób. – 35-latek przed prokuratorem przyznał się do popełnienia zarzucanych mu zbrodni – przekazał Kopania.

Warto przeczytać!  Kolejki NFZ w woj. łódzkim do laryngologa dziecięcego. Dane na 21.03.2023. Ile trzeba czekać na termin?

 

ZOBACZ: Łódź. Zakrwawione zwłoki kobiety i mężczyzny z ranami kłutymi. Znaleziono ich na klatce schodowej

 

Oskarżony zeznał, że nie pamięta momentu samego ataku. – Potwierdził, że wynajął mieszkanie, w którym ze znajomymi spożywali piwo i zażywali środki odurzające – podał rzecznik prokuratury. 

 

W trakcie trwania imprezy 35-latek zaczął zachowywać się dziwnie. – Jak twierdzi w pewnym momencie „usłyszał głosy i zobaczył demony – zaczął z nimi walczyć” – przekazał Kopania. Następnie 35-latek wybiegł z budynku przy Tymienieckiego. 

 

Widzewska prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie oskarżonego, któremu grozi dożywocie. 

ap/Polsatnews.pl

Czytaj więcej


Źródło