Świat

Lojaliści Putina podkręcają retorykę nuklearną, gdy partnerzy NATO naciskają na więcej broni dla Ukrainy

  • 20 stycznia, 2023
  • 4 min read
Lojaliści Putina podkręcają retorykę nuklearną, gdy partnerzy NATO naciskają na więcej broni dla Ukrainy




CNN

Dmitrij Miedwiediew, wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji i kluczowy sojusznik prezydenta Władimira Putina, ostrzegł w czwartek, że porażka Rosji na Ukrainie może doprowadzić do konfliktu nuklearnego.

Były prezydent Rosji zagroził w poście w Telegramie przed kluczowym spotkaniem sojuszników z NATO i innych krajów w Niemczech, gdzie mają złożyć dodatkowe obietnice wsparcia militarnego dla Kijowa.

„Utrata potęgi nuklearnej w wojnie konwencjonalnej może sprowokować wybuch wojny nuklearnej” – napisał Miedwiediew. „Potęgi nuklearne nie przegrywają poważnych konfliktów, od których zależy ich los.

„To powinno być oczywiste dla każdego. Nawet dla zachodniego polityka, który zachował przynajmniej ślad inteligencji”.

Miedwiediew, który był prezydentem Rosji w latach 2008-2012, podczas moskiewskiej inwazji na Ukrainę zachowywał wojowniczy ton, wielokrotnie wywołując widmo konfliktu nuklearnego.

W kwietniu ubiegłego roku ostrzegł przed rosyjską ekspansją nuklearną, jeśli Szwecja i Finlandia przystąpią do NATO, a we wrześniu powiedział, że strategiczna broń nuklearna może zostać użyta do obrony terytoriów włączonych do Rosji przed Ukrainą.

Jego czwartkowe uwagi, choć bez wątpienia miały na celu zastraszenie partnerów z NATO, wydają się również rzadkim przyznaniem wysokiego rangą rosyjskiego urzędnika, że ​​Kreml może potencjalnie stracić na Ukrainie, gdy słabnąca inwazja Moskwy zbliża się do 11-miesięcznego znaku.

Warto przeczytać!  Wypadek samochodowy w Cardiff: Trzech zabitych z pięciu znalezionych martwych po przeszukaniu

Retoryka nuklearna pojawia się zaledwie kilka dni po tym, jak Moskwa powiedziała, że ​​planuje zwiększyć swoje siły zbrojne z powodu „wojny zastępczej”, którą Zachód prowadzi na Ukrainie.

Podobne komentarze wygłaszał w ostatnich miesiącach Putin, mówiąc w grudniu, że konflikt „trochę potrwa” i ostrzegając przed „rosnącym” zagrożeniem wojną nuklearną.

Stany Zjednoczone już wcześniej ostrzegały Rosję przed użyciem broni nuklearnej na Ukrainie, zarówno za pośrednictwem prywatnych bezpośrednich komunikatów, jak i kanałów publicznych, w tym na zeszłorocznym Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.

W piątek Grupa Kontaktowa NATO ds. Obrony Ukrainy zbierze się w Niemczech na spotkaniu w amerykańskiej bazie lotniczej Ramstein, którego gospodarzem będzie sekretarz obrony USA Lloyd Austin, skupiając się na większej pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Pentagon ogłosił w czwartek pakiet bezpieczeństwa dla Ukrainy o wartości 2,5 miliarda dolarów, podczas gdy Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy debatują, czy wysłać do Kijowa coraz bardziej wyrafinowaną broń, w tym pociski dalekiego zasięgu, które pozwoliłyby Ukrainie uderzać w cele oddalone o 200 mil.

Wielka Brytania, Polska, Finlandia i kraje bałtyckie naciskają na członków NATO, aby dostarczyli Kijowowi cięższy sprzęt w związku z tym, co ich zdaniem jest kluczowym punktem zwrotnym w wojnie. Wydaje się, że zarówno Ukraina, jak i Rosja przygotowują się do nowych ofensyw, a Moskwa może przygotowywać dodatkową mobilizację wojsk.

Warto przeczytać!  Jill Biden widzi z bliska suszę w Afryce Wschodniej i szuka większej pomocy

Ale USA i Niemcy pozostają w impasie. Niemieccy urzędnicy powiedzieli, że nie wyślą swoich czołgów Leopard na Ukrainę, chyba że Stany Zjednoczone wyślą również swoje czołgi M1 Abrams – Pentagon wielokrotnie powtarzał, że nie zrobi tego ze względu na logistyczne koszty ich utrzymania.

Zachodnie czołgi stanowiłyby najpotężniejszą broń do bezpośredniej ofensywy, jaką do tej pory dostarczono Ukrainie, a właściwie użyte mogłyby pozwolić Ukrainie na odzyskanie terytorium przeciwko siłom rosyjskim, które miały czas na wykopanie linii obronnych.

Inni rosyjscy urzędnicy również wydali ostrzeżenia przed piątkowym spotkaniem, a rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w czwartek, że dyskusje Zachodu na temat zaopatrzenia Ukrainy w broń były „niezwykle niebezpieczne”.

Dodał, że „nie wróżyłoby to dobrze bezpieczeństwu Europy”.


Źródło