LOT ogłosił nową strategię. 110 samolotów w 2028 r. i nowe kierunki
![LOT ogłosił nową strategię. 110 samolotów w 2028 r. i nowe kierunki](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/10/20230420111912LOTembraerE190SPLMEWAWKairPiotrBozyk.jpg_678-443.jpg)
Niemal 110 samolotów w roku 2028, ale na razie bez decyzji o wyborze producenta. Hanoi, Bangkok, Teheran, Boston, Montreal, San Francisco oraz wiele innych interesujących miast na liście potencjalnych nowych kierunków. O planach PLL LOT na najbliższe lata mówili przedstawiciele spółki podczas prezentacji nowej strategii.
Małecki: LOT to filar polskiej gospodarki
– LOT to filar rozwoju polskiej gospodarki i motor napędzający branżę lotniczą w Polsce. Lotnictwo to nie tylko przewozy pasażerskie i bezpieczeństwo logistyczne kraju, ale także spółki obsługujące sektor, w tym: uruchomiona w Rzeszowie w nowoczesną bazę lotniczą, czy w Polską Akademię Lotniczą – powiedział Maciej Małecki, wiceminister aktywów państwowych.
Podkreślał przy tym, że oczekuje wzrostu liczby pasażerów i rosnąć jako nowoczesna spółka, która na równi walczy z innymi przewoźnikami w Europie. Przypomniał także, że LOT poradził sobie nie tylko z pandemią, ale i ze skutkami wojny w Ukrainie i teraz jest na najlepszej drodze do dalszego rozwoju.
– Żuraw jest symbolem wytrwałości i siły. Taką siłę przez wiele lat wykazywał LOT, który wychodził z wielu opresji i zawsze wzbijał się w górę. Wynik finansowy LOT w tym roku będzie rekordowy i jak mówi zarząd ma pokonać 1 mln zł netto. Wierzę, że LOT nadąża za całą branżą lotniczą szybko odbudowującą się po pandemii – powiedział Maciej Małecki, wiceminister aktywów państwowych.
LOT: 110 samolotów w 2028 r.
Prezentacja LOT zaczęła się od wskazania czterech głównych ambicji, na których będzie się koncentrował przewoźnik. Pierwszą z nich ma być skala działalności – LOT chce być większy, to znaczy wozić więcej pasażerów i mieć więcej niezbędnych do tego samolotów. Dostawcy jednak jeszcze nie wybrano. – Decyzja dotycząca wyboru floty jeszcze przed nami. To właśnie liczbą samolotów mierzy się wielkość linii lotniczych, więc to nie jest coś, do czego możemy podchodzić pochopnie – mówił Michał Fijoł, prezes zarządu PLL LOT.
– LOT będzie większy w 2028 r będzie obsługiwał 20 nowych kierunków i przewoził 16,9 mln pasażerów przy 30% udziału w rynku. Aby umożliwić ten wzrost, LOT będzie potrzebował floty 109 samolotów – obecnie ma ich tylko 75. Średnia wielkość samolotu wzrośnie o ok. 30%. Samolotów regionalnych ma być więcej o 40%, wąskokadłubowych średniego zasięgu – o 35%, zaś szerokokadłubowych – o 25% więcej – dodał Fijoł.
Co ciekawe, w spotkaniu udział wzięli przedstawiciele obydwu producentów wymienianych jako potencjalni dostawcy samolotów dla narodowego przewoźnika. – Jesteśmy gotowi na kolejne dekady współpracy z LOT. Nasze samoloty z rodziny E-Jet z rodziny E2 świetnie wpisują się w potrzeby polskiego przewoźnika. Pamiętajcie, jak mówi sam LOT: ważne, z kim podróżujesz – powiedział Arjan Meijer z Embraera.
– Jesteśmy jednym z pionierów europejskiego lotnictwa. Airbus pracuje z ponad 50 polskimi firmami, które dostarczają nam podzespoły zarówno do samolotów cywilnych i wojskowych. Od lat jesteśmy związani z Polską, a teraz widzimy, że wraz z budową CPK LOT nie boi się ambitnie podchodzić do wyzwań przyszłości. Mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli okazje blisko współpracować – mówił Wouter Van Wersh z Airbusa.
Podczas konferencji PLL LOT poinformował także o tym, że spółka pozyskała kolejne dwa samoloty B737 MAX, które dołączą do floty w połowie roku 2024.
LOT prezentuje nową strategie. W niej zapowiedź wielu ciekawych kierunków oraz zwiększenie floty do 110 samolotów w roku 2028.
Na razie jednak bez konkretnych dat czy wyboru producenta.
Zobaczcie sami ?#LOT #flyLOT
Więcej: pic.twitter.com/uzua4OKDSk— Lukasz Malinowski (@Lukasz_Malin) October 5, 2023
Nowe potencjalne kierunki. Od Azji po Kanadę i USA
Prezes PLL LOT przedstawił następnie plany uruchomienia potencjalnych nowych kierunków długodystansowych. – Nasze plany opierają się na czterech filarach. Rozważamy kolejne destynacje w USA i Kanadzie (Montreal, Boston, Waszyngton i San Francisco), tak jak kierunki w Azji Południowo-Wschodniej (Kolombo, Bangkok, Singapur, Ho Chi Min City, Hanoi) oraz na Dalekim Wschodzie Azji (Busan, Kanton, Osaka i Szanghaj) – ujawnił Fijoł.
Prezes PLL LOT zapewnił o zwiększeniu obecności w Europie. – Chcemy latać do miast takich, jak Ateny, Bazylea, Belgrad, Dublin, Hamburg, Jassy, Larnaka, Lizbona, Lyon, Malta, Manchester, Norymberga, Rejkiawik czy Skopje. Będziemy w przyszłości obsługiwać ruch między Polską a Ukrainą – deklarował Fijoł. – Chcemy zaznaczyć mocniej swoją obecność również na Bliskim Wschodzie i Azji Środkowej. Mamy nadzieję, że do Taszkientu dołączą kolejne destynacje, takie jak Abu Zabi, Amman, Rijad i Teheran – podsumował wątek prezes PLL LOT.
Furgalski: Strategia bez politycznych fajerwerków
– Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że fakt zbliżających się wyborów nie wpłynął na wciągnięcie do kampanii wyborczej narodowego przewoźnika. Nie ma politycznych fajerwerków. Jest zapowiedz pracy step by step i sukcesywnego budowania pozycji firmy na rynku oraz rozwoju siatki połączeń. Na pokładach widzimy także wzrost jakości produktu, który będzie oferowany. Zapowiedź stopniowego powiększenia floty, a w ślad za tym – rozszerzania siatki połączeń, także jest w zasięgu możliwości Spółki. Rozszerzenie oferowania na rynku amerykańskim, kanadyjskim czy rynkach Dalekiej Azji nie wymaga uzasadnienia, bo to core business połączeń dalekiego zasięgu – mówi Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Dodaje przy tym, że na duży plus odbiera gotowość walki o rynek ukraiński po zakończeniu wojny. – Analizy wzajemnych relacji transportowych Polski i Ukrainy, których dokonywał TOR, wskazywały na konieczność intensyfikacji połączeń kolejowych i lotniczych z regionów ze względu na dodatkową ludność ukraińską, która w naszym kraju zostanie. Minusem jest dla mnie zbyt mała uwaga, którą przykłada się do Indii: to one staną się motorem wzrostu gospodarczego świata w miejsce słabnących Chin. To jednak przytyczek nie do LOT, ale do rządu, który natychmiast powinien wynegocjować nowa umowę lotniczą. Ta z 1977 roku z przyczyn oczywistych nie odpowiada już dawno na wyzwania współczesnych relacji – podkreśla Furgalski.
Planowanie w cieniu pandemii i wojny
Poprzednią strategię rentownego wzrostu LOT przyjął w roku 2016 za prezesury Rafała Milczarskiego. Została przygotowana w horyzoncie roku 2020 i wskazywała na konieczność rozwoju w regionie Europy Środkowej i Wschodniej oraz konieczność posiadania silnego krajowego hubu. W tym samym roku przewoźnik po raz pierwszy przewiózł też pond 5 mln pasażerów. W 2017 r. LOT zbliżył się do 7 mln, w 2018 r. do 9 mln, by w roku 2019 osiągnąć 10 mln – w ciągu 3 lat liczba podróżnych zwiększyła się niemal dwukrotnie.
Już w roku 2018 przedstawiciele zarządu przewoźnika zwracali uwagę na to, że założenia strategii w zasadzie zostały zrealizowane. – W 2016 r. LOT był niewielką linią środkowej Europy, która właśnie prezentowała swoją nową strategię rentownego wzrostu. Już teraz możemy powiedzieć, że nasza strategia na lata 2016-2020 nie tylko została zrealizowana, ale zrealizowana znacznie szybciej, niż zakładaliśmy – mówił Michał Fijoł, wówczas członek zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT ds. handlowych.
W roku 2019 prezes PLL LOT informował, że LOT pracuje nad nową strategią i podkreślał już bardzo wyraźnie konieczność budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dalsze prace nad strategią przerwały jednak najpierw pandemia koronawirusa wywołującego COVID-19, a później – wojna w Ukrainie.
Milczarski został odwołany z funkcji prezesa zarządu PLL LOT i Polskiej Grupy Lotniczej (PGL) w grudniu 2022 r. W połowie czerwca tego roku na stanowisko szefa obu spółek powołany został Michał Fijoł, który wcześniej odpowiadał za kwestie handlowe w zarządzie firmy.