Świat

Ludzie Wagnera ujawniają niechlujne sekrety po buncie Prigożyna na Kremlu

  • 10 lipca, 2023
  • 4 min read
Ludzie Wagnera ujawniają niechlujne sekrety po buncie Prigożyna na Kremlu


Podczas gdy przyszłość grupy najemników Wagnera wisi na włosku po próbie buntu Jewgienija Prigożyna w Rosji, w samej Grupie Wagnera pojawiają się pęknięcia co do tego, czy warto dalej podążać za Prigożynem.

„Moi towarzysze i ja walczyliśmy za kraj, a nie za jakiegoś zarozumiałego idiotę i jego osobiste ambicje” – powiedział Roman, były zawodnik Wagnera Moskiewski Timesodnosząc się do szefa Wagnera Prigożyna.

Vlad, inny były najemnik Wagnera, skrytykował gotowość Prigożyna do poproszenia swoich bojowników o rozpoczęcie buntu przeciwko Rosji i zwrócenie się przeciwko sobie. Powiedział gazecie, że 24 czerwca, w dniu próby buntu, zadawał sobie jedno pytanie: „Czy będę mógł strzelać do moich towarzyszy?”.

Prigożyn zorganizował bunt w Rosji pod koniec zeszłego miesiąca, próbując usunąć rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu i odeprzeć próby zmuszenia bojowników Wagnera do wstąpienia do konwencjonalnej rosyjskiej armii.

Wydawało się jednak, że powstanie zakończyło się niepowodzeniem, a Prigożyn dogadał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i białoruskim siłaczem Aleksandrem Łukaszenką, aby udać się na wygnanie na Białoruś. Bojownicy otrzymali możliwość wyjazdu na Białoruś lub też wstąpienia do wojska.

Warto przeczytać!  2024: Gdzie wahadło się waha? :: Instytut Gatestone

I chociaż zainscenizowane powstanie przeciwko Putinowi i Kremlowi wydaje się być największym od lat wyzwaniem dla władzy Putina, rzucającym przyszłość Rosji i całego regionu na nieznane terytorium, sam Prigożyn może mieć do czynienia z rozpadającą się bazą poparcia.

Byli najemnicy oskarżyli Prigożyna o prowadzenie zdradzieckiego buntu wyłącznie z powodów osobistych.

Vlad dodał, że chce dołączyć do Wagnera, aby „obronić” Rosję, a nie ją atakować, a nie „z sympatii dla Prigożyna”.

Niektórzy ubolewali, że bunt Prigożyna wydaje się być marnotrawstwem, ponieważ jakakolwiek zmiana, jakiej chciał w przywództwie kraju, nie została zrealizowana na Kremlu.

„Nasi towarzysze pozabijali się nawzajem, zniszczono ogromną ilość sprzętu wojskowego, ludzie są przerażeni, nie wspominając już o szkodzie reputacji Rosji na arenie geopolitycznej, a generałowie parkietu wciąż są na swoich miejscach”.

Inni bojownicy sugerowali jednak, że konwencjonalne wojsko jest spóźnione na zmianę i z zadowoleniem przyjęli bunt w nadziei, że rosyjskie wojsko zrozumie aluzję.

„Mam nadzieję, że„ Marsz dla sprawiedliwości ”był sygnałem alarmowym dla naszego rządu, aby zobaczył, że nadszedł czas na zmianę” – powiedział Michaił, inny były najemnik Wagnera.

Warto przeczytać!  Czołowy amerykański prawodawca sprzeciwia się potencjalnej sprzedaży F-16 do Turcji

„Cały Rostów wspierał Wagnera i Prigożyna… Prigożyn mówi i działa poprawnie, zrobił wiele dla kraju, a Szojgu, jak sądzę, nigdy nie zrobił nic pożytecznego” – powiedział Malik, który walczył na Ukrainie dla grupy Wagnera. „Pozostaję patriotą mojego kraju… Cały Rostów wspierał Wagnera i Prigożyna”.

W tej chwili nie jest jasne, jaka przyszłość czeka Prigożyna. Kilka dni po odwołaniu buntu pod koniec czerwca Prigożyn spotkał się z Putinem na Kremlu, powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, według Interfax. Pozostaje pytanie, czy Prigożyn będzie bezpieczny przed represjami po buncie w miarę rozszerzania się wpływów Kremla na całą Białoruś.

Według Pieskowa, którego narracja o przebiegu wydarzeń często mija się z prawdą, dowódcy Wagnera wyrazili na tym spotkaniu poparcie dla Putina.

„Sami dowódcy przedstawili swoją wersję wydarzeń, podkreślili, że są zagorzałymi zwolennikami i żołnierzami głowy państwa i Naczelnego Wodza, a także powiedzieli, że są gotowi do dalszej walki za Ojczyznę” – powiedział Pieskow.

Chociaż rzekomy układ mający na celu zakończenie buntu skutkowałby wygnaniem Prigożyna na Białoruś, nie jest jasne, gdzie się skończy. Rząd Białorusi wskazał kilka dni po buncie, że Prigożyn wkroczył na Białoruś. Ale zaledwie kilka dni temu Łukaszenko twierdził, że Prigożyna nie ma na Białorusi i że mógł wrócić do Rosji.

Warto przeczytać!  Kilka dni po tym, jak bandyci uprowadzili setki studentów w Nigerii, nadzieja na ich odnalezienie zaczyna słabnąć

Przyszłość najemników Wagnera wisi na włosku. Wydaje się, że pojawiły się obozy polowe na Białorusi w związku z prawdopodobnym napływem bojowników Wagnera do kraju. Ale Łukaszenko – który według ambasadora USA stoi w obliczu własnej niestabilności politycznej po buncie – powiedział, że tylko czas pokaże, czy bojownicy Wagnera są przeznaczeni na Białoruś.

„Wkrótce rozstrzygniemy, czy będą na Białorusi, czy nie i w jakiej liczbie” – powiedział w zeszłym tygodniu, według Belty.


Źródło