Autokratyczny przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapowiedział podpisanie dekretu, który pozwoli Rosji rozmieścić w tym kraju taktyczną broń jądrową krótszego zasięgu.

W oświadczeniu Łukaszenki podkreślono, że są to „niestrategiczne” bronie nuklearne, a więc nie bomby dalekiego zasięgu i o większej wydajności.

Przemawiając w Moskwie Łukaszenka powiedział, że przemieszczanie broni już się odbywa, po podpisaniu dekretu przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Nie wyjaśnił jednak, czy jacyś przybyli na Białoruś.

Porozumienie pozwala Moskwie przechowywać głowice w specjalnym obiekcie na Białorusi.

Rosja utrzyma kontrolę nad bronią, zgodnie z umową, która formalizuje wcześniejsze porozumienie między przywódcami obu państw i sojusznikami.

Wcześniej w marcu Putin ogłosił zamiar rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi.

Berlin potępia planowane rozmieszczenie broni jądrowej

Niemiecki rząd ostro potępił zapowiedź Łukaszenki, że do jego kraju trafia rosyjska broń nuklearna.

„Przeniesienie rosyjskiej taktycznej broni jądrowej na Białoruś, jak twierdzi Łukaszenka, to kolejna jawna próba nuklearnego zastraszenia ze strony Rosji” – powiedział wicerzecznik rządu Wolfgang Büchner.

„Zdecydowanie to odrzucamy”.

Unia Europejska skrytykowała też porozumienie między Rosją a Białorusią. „To krok, który doprowadzi do dalszej niezwykle niebezpiecznej eskalacji” – powiedział w oświadczeniu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, dodając, że decyzja jest sprzeczna z wieloma umowami międzynarodowymi.

„Wzywamy Rosję do przestrzegania tych zobowiązań” – powiedział.

Co wiemy o umowie?

Zarówno Moskwa, jak i Mińsk uzasadniły porozumienie jako odpowiedź na to, co postrzegają jako wrogość Zachodu, w związku z trwającą wojną Rosji na Ukrainie.

„Rozmieszczenie niestrategicznej broni jądrowej jest skuteczną odpowiedzią na agresywną politykę nieprzyjaznych nam krajów” – cytuje agencja Associated Press minister obrony Białorusi Wiktor Chrenin, który powiedział w Mińsku podczas spotkania ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Szojgu.

„W kontekście niezwykle gwałtownej eskalacji zagrożeń na zachodnich granicach Rosji i Białorusi podjęto decyzję o podjęciu działań zaradczych w sferze wojskowo-jądrowej” – dodał Szojgu.

Tymczasem wygnana liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska ostrzegła, że ​​plan Putina rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi „zapewni Rosji kontrolę nad Białorusią na nadchodzące lata”.

„To jeszcze bardziej zagrozi bezpieczeństwu Ukrainy i całej Europy” – powiedział AP.

Łukaszenka jest zależny od rządu Putina.

W zeszłym roku Mińsk pozwolił Moskwie wykorzystać swoje terytorium do ataków na Ukrainę. Białoruś graniczy z Ukrainą od północy, a wjazd z Białorusi stworzył znacznie szerszy front niż tylko wykorzystanie rosyjskiej granicy na wschodzie Ukrainy, otwierając również front bliżej stolicy Kijowa.

rmt/msh (AP, Reuters)