Łukaszenka w szpitalu po spotkaniu z Putinem, mówi lider opozycji
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko został przewieziony do moskiewskiego szpitala po spotkaniu z Władimirem Putinem – poinformował lider białoruskiej opozycji.
Kandydat na prezydenta Białorusi 2020 Walerij Cepkało stwierdził w poście w sobotnim telegramie, że 68-letni Łukaszenka znajduje się w stanie krytycznym w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Moskwie.
Podkreślił, że informacje, które uzyskał jego zespół, wymagają dalszych informacji i że nie zostały one potwierdzone.
Wiadomość w Telegramie brzmiała: „Według posiadanych przez nas informacji, które wymagają dodatkowego potwierdzenia, Łukaszenka po spotkaniu z Putinem za zamkniętymi drzwiami został pilnie przewieziony do Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie, gdzie obecnie przebywa.
„Najlepsi specjaliści zostali wysłani, aby wyprowadzić go ze stanu, który lekarze ocenili jako krytyczny”.
W swoim przesłaniu kontynuował: „Zorganizowane działania mające na celu ratowanie białoruskiego dyktatora miały na celu uniknięcie spekulacji na temat możliwego udziału Kremla w jego otruciu.
„Nie ma znaczenia, czy wróci do sprawności, czy nie, lekarze ostrzegają przed możliwym nawrotem nawrotów”.
Plotki o złym stanie zdrowia Łukaszenki krążyły w tygodniach po jego pojawieniu się na obchodach Dnia Zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie 9 maja.
Łukaszenka, który rządzi Białorusią od 1994 roku, stanowczo zdementował plotki i powiedział urzędnikom w nagraniu wideo transmitowanym przez państwowy portal Pul Pervovo: „Nie umrę, chłopaki”.
Białoruski prezydent pozostał u władzy pomimo szeroko dyskutowanych wyników wyborów, które według USA i ich sojuszników zostały sfałszowane na jego korzyść.
W swoim przesłaniu na Telegramie Tsepkalo wezwał kraje zachodnie do zorganizowania strategicznej sesji w celu omówienia przeprowadzenia uczciwych wyborów w kraju.
Dodał: „Wzywamy zachodnich przywódców do zaplanowania na najbliższe dni strategicznej sesji w celu omówienia inicjatywy wyborczej. Nalegamy, aby istniejące technologie były wystarczające do przeprowadzenia uczciwych wyborów na Białorusi zgodnie z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, bez względu na stanowisko Kremla”.
Łukaszenka ściśle sprzymierzył się z Kremlem i zaoferował wsparcie prezydentowi Rosji Putinowi w toczącej się wojnie na Ukrainie.
Ale według londyńskiego think tanku ds. spraw międzynarodowych Chatham House większość Białorusinów nie popiera wojny.
Tylko 18 procent ankietowanych w marcowym sondażu stwierdziło, że zdecydowanie popiera Rosję, a 15 procent stwierdziło, że w jakimś stopniu popiera Rosję w tej wojnie.
Natomiast 30 procent stwierdziło, że zdecydowanie nie popiera wojny, a 14 procent w większości jej nie popiera, a pozostali twierdzą, że nie są pewni.
Badanie przeprowadzono między 15 a 27 marca i objęto próbą ludność miejską, a także potwierdzono, że „czynnik strachu” mógł wpłynąć na wyniki.
Newsweek skontaktował się z Tsepkalo za pośrednictwem swojej strony na Facebooku oraz z rządem Białorusi za pośrednictwem poczty elektronicznej.