Polska

Łukaszenka źle przedstawia polskiego ministra, twierdzi, że polscy najemnicy pomagali w ofensywie na Kursku

  • 19 sierpnia, 2024
  • 3 min read
Łukaszenka źle przedstawia polskiego ministra, twierdzi, że polscy najemnicy pomagali w ofensywie na Kursku


Jak powiedział rosyjskiej telewizji prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, błędnie cytując słowa polskiego ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka, polscy najemnicy walczyli ramię w ramię z siłami ukraińskimi podczas ofensywy kurskiej.

Wojska ukraińskie przekroczyły granicę rosyjską 6 sierpnia i rozpoczęły atak na obwód kurski. Według Łukaszenki w siłach Kijowa byli polscy ochotnicy.

Wojska biorące udział w ofensywie kurskiej „zostały zebrane ze wszystkich stron linii stycznej” i „składały się głównie z ludzi, którzy już przeżyli wojnę”, podczas gdy „reszta to najemnicy, Polacy itd. i tak dalej” – powiedział białoruski przywódca rosyjskiej stacji telewizyjnej.

Wyraził przekonanie, że armia Władimira Putina pokona kijowskich żołnierzy, którzy wkroczyli na terytorium Rosji. Według niego eskalacja konfliktu może doprowadzić do najgorszego scenariusza dla Ukrainy.

„Jeśli będzie tak jak w Kursku, nastąpi eskalacja, która zakończy się zniszczeniem Ukrainy. Nikt nigdy nie został pokonany i nikt nie pokona Rosji” – powiedział.

„Jak NATO sobie tutaj poradzi?” – pytał retorycznie Łukaszenka, mówiąc, że Amerykanie mają jedną politykę – zwrócić Europę przeciwko Rosji. „Niech walczą. A potem poradzą sobie z Chińczykami na wschodzie” – dodał.

Warto przeczytać!  Levi Strauss zamyka fabrykę w Polsce po ponad trzech dekadach

Zamknięcie granicy z Białorusią

Mówiąc o Polsce, prezydent Białorusi odniósł się także do błędnie zacytowanej wypowiedzi polskiego ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka (Platforma Obywatelska, EPL), o której poinformowała prywatna stacja telewizyjna Wiadomości Polsatu.

Niebiańska kara: Jak batalion dronów 54. Brygady atakuje z nieba

Inne interesujące tematy

Niebiańska kara: Jak batalion dronów 54. Brygady atakuje z nieba

Siły Zbrojne Ukrainy szybko się przekształcają od czasu inwazji na pełną skalę. Teraz cały batalion operatorów dronów został utworzony w odpowiedzi na potrzeby nowoczesnej wojny.

Według rosyjskiego nadawcy Siemoniak powiedział, że istnieją podstawy do porozumień z Mińskiem „w niektórych złożonych kwestiach, takich jak otwarcie przejść granicznych”.

„Cóż, chciałbym wiedzieć, jaka jest ta podstawa. To bardzo dobre stwierdzenie” – skomentował Łukaszenko.

W rzeczywistości Siemoniak w wywiadzie dla prywatnego Radia ZET został zapytany o możliwość zamknięcia całej granicy z Białorusią, jeśli Mińsk będzie kontynuował działania hybrydowe, takie jak wspieranie migracji, o co Polska oskarża reżim Łukaszenki od połowy 2021 r.

„Musimy brać pod uwagę własne interesy i rozważamy różne opcje” – powiedział minister, zauważając, że niektóre przejścia graniczne zostały już zamknięte. Dodał, że Polska oczekuje, że Białoruś zaprzestanie wrogich działań.

Łukaszenka argumentował, że ewentualne całkowite zamknięcie granicy polsko-białoruskiej nie zaszkodzi Mińskowi. „To samo dotyczy Rosji i Białorusi. Oni (Zachód) nałożyli na nas sankcje. My tam nie jeździmy, co oznacza, że ​​niczego nie eksportujemy. (…) Nie handlujemy z nimi. Postanowili zamknąć granicę. No dobrze”.

Białoruski prezydent dodał, że Polska nie powinna walczyć z Rosją ani Białorusią i powinna wznowić współpracę gospodarczą z tymi krajami. Wyraził przekonanie, że polityka polskiego prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska (Platforma Obywatelska, EPL) wobec Białorusi jest odrzucana przez większość polskiego społeczeństwa.

Twierdzeniom Łukaszenki przeczą sondaże opinii publicznej. Aż 71,8% Polaków uważa, że ​​Polska powinna zamknąć przejście graniczne z Białorusią, aby wymusić zmianę polityki w Mińsku, wynika z sondażu Instytutu IBRiS opublikowanego w lipcu.


Źródło