Łukaszenko przed spotkaniem z Putinem mówi, że Białoruś przystąpi do wojny tylko wtedy, gdy zostanie zaatakowana
W komentarzach, w których przebrał się za surowe ostrzeżenie dla Ukrainy i innych krajów zachodnich, Łukaszenka powiedział: „Jestem gotów walczyć razem z Rosjanami z terytorium Białorusi tylko w jednym przypadku: jeśli choć jeden żołnierz postawi stopę na Białorusi, aby zabij moich ludzi”.
„Jeśli dokonają agresji na Białoruś, odpowiedź będzie natychmiastowa” – powiedział. „Wojna nabierze zupełnie innej skali”.
Manewry Łukaszenki, który jest prawdopodobnie najbliższym sojusznikiem Putina wśród światowych przywódców, uwypukliły trudności, jakie wojna Rosji – i jej militarne niepowodzenia – stworzyła dla jej regionalnych sąsiadów. Inne kraje, takie jak Kazachstan, zostały zalane Rosjanami uciekającymi przed poborem i starały się uniknąć uwikłania w walkę Moskwy z Zachodem, który nałożył wiele rund surowych sankcji na próby osłabienia rosyjskiej machiny wojennej.
W czwartek Rosja kontynuowała brutalne bombardowanie ukraińskiej infrastruktury nocnym ostrzałem dziesiątek pocisków, w tym według Sił Powietrznych Ukrainy 12 pocisków balistycznych Kh-22, których Ukraińcy praktycznie nie mogą przechwycić za pomocą obrony powietrznej.
„To są te duże, bardzo potężne pociski, które mają głowicę o masie 950 kilogramów” – powiedział Jurij Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych. „Dwanaście zostało dziś wydanych w różnych regionach. W szczególności cztery rakiety trafiły w Pawłohrad, a także w Konotop, rafinerię ropy naftowej w Krzemieńczugu i inne regiony”.
Ukraińscy urzędnicy powiedzieli, że 79-letnia kobieta zginęła, a co najmniej siedem osób zostało rannych podczas strajku w Pawłohradzie, mieście położonym między Dnieprem a wschodnim regionem Doniecka. Infrastruktura została uszkodzona w zachodnim mieście Lwowie, ale nie zgłoszono żadnych obrażeń.
„Wróg prowadzi wojnę terrorystyczną przeciwko ludziom, używając tych pocisków, które są niezwykle niszczycielskie. I nie są dokładne” – powiedział Ihnat, dodając, że pociski Kh-22 często chybiają swoich celów nawet o jedną trzecią mili, czyli długość około trzech przecznic miejskich.
W ostatnich tygodniach kijowscy urzędnicy ostrzegali, że Rosja może ponownie zaatakować z Białorusi, być może na zachodnią Ukrainę, próbując zablokować transport broni wysyłanej przez Stany Zjednoczone i inne kraje NATO.
Jednak czwartkowe wypowiedzi Łukaszenki sugerowały, że jeśli Rosja podejmie próbę takiego ataku, nie będzie miała aktywnej pomocy białoruskiej armii. Wiele jego komentarzy powtarzało retorykę Kremla. Obwinił Ukrainę i Zachód o spowodowanie wojny i oskarżył Stany Zjednoczone o dążenie do przedłużenia konfliktu, mówiąc, że Waszyngton nie chce pokoju.
„To nie jest inwazja; ukraińskie władze sprowokowały tę operację” – powiedział Łukaszenka. „Gdyby osiągnęli porozumienie z Rosją, nie byłoby wojny”.
– Nie było żadnej inwazji – kontynuował. „Wierzę, że jest to ochrona interesów Rosji i tych ludzi, Rosjan, którzy tam mieszkają”.
Łukaszenka podkreślał, że Białoruś jest „narodem pokojowym”, mimo że pozwolił na wykorzystanie jej terytorium jako poligonu do wojny. Rok temu siły rosyjskie na Białorusi dokonały inwazji na Ukrainę od północy, co ostatecznie zakończyło się katastrofalną próbą zdobycia Kijowa, stolicy Ukrainy. Oddziały te zostały odparte, a później uciekły z powrotem na Białoruś.
Od tego czasu, gdy Rosja ponosiła powtarzające się klęski na polach bitewnych i ciężkie straty, które wymagały posiłków i niepopularnej mobilizacji wojskowej, Łukaszenka nigdy nie proponował wysłania swoich żołnierzy na wojnę, pomimo zapewnień w Moskwie i Mińsku o rosnącej współpracy wojskowej, w tym ćwiczeniach, które doprowadziły do bardziej rosyjskiego żołnierzy stacjonujących na Białorusi.
Rząd Łukaszenki boryka się z serią zachodnich sankcji od sierpnia 2020 r., kiedy twierdził, że wygrał nową kadencję w wyborach powszechnie uznawanych za sfałszowane. Białoruś jest silnie uzależniona od Rosji w zakresie pomocy gospodarczej i bezpieczeństwa, ale jak dotąd Łukaszenka nie był skłonny poświęcić własnych żołnierzy, aby pomóc Putinowi osiągnąć jego cele, w tym nielegalną aneksję czterech terytoriów ukraińskich.
Gdy Łukaszenka przygotowywał się do spotkania z Putinem, Ukraina i Rosja przeprowadziły w czwartek ostatnią wymianę więźniów, wymieniając około 100 bojowników, według rosyjskiego Ministerstwa Obrony i ukraińskich urzędników. Andrij Jermak, szef ukraińskiej administracji prezydenckiej, powiedział, że wymiana obejmowała 63 bojowników, którzy zaszyli się w hucie Azowstal, zaciekle walcząc z rosyjskimi wojskami, zanim ostatecznie poddali się zeszłej wiosny.
W tym tygodniu najwyżsi ukraińscy urzędnicy również dołączyli do nowego ogólnoświatowego zainteresowania zagrożeniem ze strony bezzałogowych balonów powietrznych i ich potencjalnym wykorzystaniem do szpiegostwa i zakłóceń.
Urzędnicy powiedzieli, że rutynowo zestrzeliwują małe obiekty, które mogą być wykorzystywane przez Rosję do szpiegowania, ale w większości wydają się być wabikami mającymi na celu odwrócenie uwagi ukraińskiego wojska i amunicję od ważniejszych celów.
W środę administracja wojskowa Kijowa poinformowała na swoim kanale Telegram, że nad stolicą Ukrainy zauważono „około sześciu celów powietrznych wroga”, co uruchomiło alarm lotniczy.
Według wstępnych informacji w oświadczeniu stwierdzono, że były to „balony poruszające się pod wpływem wiatru” i „mogące przenosić narożne reflektory i określony sprzęt wywiadowczy”.
„Większość z tych sond została zestrzelona” – poinformowała administracja wojskowa. Rosyjscy urzędnicy nie potwierdzili, że wystrzelili te lub jakiekolwiek balony.
Rosnące zainteresowanie na całym świecie zostało wywołane odkryciem chińskiego balonu szpiegowskiego nad Stanami Zjednoczonymi w zeszłym miesiącu, który zostało zestrzelone przez wojsko USA po wyśledzeniu go w całym kraju.
Co najmniej trzy inne obiekty uważane za balony zostały również zestrzelone w amerykańskiej lub kanadyjskiej przestrzeni powietrznej.
Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych, powiedział, że należy skupić się na niszczycielskich i morderczych nalotach Rosji, a nie na balonach. – Nie bawiłbym się w ten temat – powiedział. „To nie są nowe. To metody twojego dziadka, wynalezione w Związku Radzieckim.
Ebel meldował się z Londynu; Stern z Kijowa na Ukrainie; i Abbakumovą z Rygi na Łotwie.