„Ma klimat przypominający „Obcych”: reżyser „Atlasu” Brad Peyton o współpracy z Jamesem Cameronem (wyłącznie)
Dodając więcej łatwopalnego materiału do piekła niepokoju sztucznej inteligencji ogarniającego świat, reżyser Brad Peyton „(Podróż 2: Tajemnicza wyspa”, „San Andreas”, „Rampage”) doświadcza zdrowego przypływu adrenaliny w swojej karierze filmowej w Hollywood, co wydaje się nie mieć sufitu, czego dowodem jest jego najnowszy rozrywkowy projekt.
Jego nowy thriller science-fiction Netflix „Atlas” łączy wybuchowy atak akcji mechów niczym z „Titanfall” z aktualnymi motywami związanymi z wrodzoną obawą przed wkraczaniem sztucznej inteligencji w każdy aspekt naszego codziennego życia.
W rolach głównych występują Jennifer Lopez, Simu Liu, Sterling K. Brown i Mark Strong. Akcja „Atlasu” rozgrywa się na niedalekiej przyszłości na Ziemi, w chaotycznym następstwie apokaliptycznego powstania robotów.
Powiązany: „Kiedy pierwszy raz przeczytałem scenariusz… płakałem”. Jennifer Lopez i Sterling K. Brown w „Atlasie” opowiadają o paranoi AI i emocjonalnym rdzeniu ich filmu (wyłącznie)
Atlas Shepherd (Lopez) to wojskowy analityk danych, który bardzo nie ufa sztucznej inteligencji i nalega na połączenie sił z jednostką Rangerów dowodzoną przez pułkownika Eliasa Banksa (Brown), aby upolować na odległej planecie androida-renegata o imieniu Harlan (Liu). Shepherd musi przezwyciężyć swoje głęboko zakorzenione lęki i nawiązać więź z sympatyczną sztuczną inteligencją o imieniu Smith zainstalowaną w jej opancerzonym mechu, jeśli ma mieć jakąkolwiek szansę na zniszczenie ludobójczego robota-terrorysty i bezpieczny powrót do domu.
Peyton to reżyser z instynktem, który przez ostatnią dekadę doskonali swoje rzemiosło, trzymając się ulubionych rodzajów przygodowych opowieści akcji.
„Dorastałam, ciesząc się z zaproszenia do tak bogatego świata science fiction, jak tylko mogłam” – Peyton mówi Space.com. „Kiedy byłem dzieckiem, odkryłem, że James Cameron jest Kanadyjczykiem, a ja jestem Kanadyjczykiem. Jako 13-latek, który ogląda „Terminatora 2”, możesz sobie wyobrazić, jaki wpływ ma na ciebie coś takiego, gdy odkryjesz, że że Kanadyjczyk z wiejskiej okolicy może pojechać do Hollywood i nakręcić TEN film. Jako nastolatka nie myślałam o tym jako o reżyserze. Ta możliwość przeniknęła do mnie jako człowieka. Nigdy wcześniej sobie tego nie wyobrażałem.”
Cameron zawsze był dla Peytona ogromną inspiracją we wszystkich swoich projektach, a pod względem tonalnym widać to najbardziej wyraźnie w bezlitosnym trzecim akcie filmu.
„Ma klimat podobny do „Obcych” ze względu na głęboką, szorstką atmosferę” – wyjaśnia. „To inny punkt odniesienia i to naprawdę dziwne, ale w 1989 roku widziałem film zatytułowany „Robot Jox”. Ten film zasiał ziarno. W powracaniu do tych filmów podoba mi się to, że są to zwięzłe historie z bardzo skupioną narracją. Niektóre z nich są teraz nieco uproszczone, ale podoba mi się w nich to, że nie są pobłażliwe w pewnym sensie po prostu poruszają się po historii, którą próbują opowiedzieć, a ja uwielbiam takie kręcenie filmów.
„Lubię cię zabierać na przejażdżkę, a potem po prostu przeżywać to doświadczenie. Myślę, że lata 90. i tempo tych filmów wywarły na mnie ogromny wpływ. Te filmy miały naprawdę świetnych bohaterów, zwięzłe historie i naprawdę świetne koncepcje dopasowane do talentu która była zainteresowana opowiadaniem tego typu historii”.
Jeśli chodzi o wyjątkową obsadę, Peyton podkreśla, że Simu Liu („Shang-Chi i Legenda dziesięciu pierścieni”) został wybrany do roli przerażającego złoczyńcy AI.
„Szczerze mówiąc, Simu przyszedł po nas” – wspomina Peyton. „Myślę, że dostrzegł w tej roli okazję do zagrania złoczyńcy. Na początku prawdopodobnie pomyślałem to samo, co wszyscy: «Ten facet jest zbyt miły, żeby grać złoczyńcę». To rodak z Kanady i jeden z najmilszych facetów, jakich kiedykolwiek spotkałam. Bardzo się z nim zaangażowałam w zrobienie czegoś, czego wcześniej nie widzieliśmy. Stąd wzięły się jego niebieskie oczy i wzory na jego włosach Soczewki były tak niebieskie, że prawie nic nie widział. Więc kiedy jest na planie, patrzy na ludzi, ale raczej patrzy przez nich, co sprawia, że jest to jeszcze bardziej przerażające, bo nie może się na nich skupić. To jedno z nich rzeczy, którymi rozkoszowałem się każdego dnia. Sterling, Jen, Simu, wszyscy są gwiazdami filmowymi!
„Chciałem pracować z Markiem Strongiem od czasu „Body of Lies”. Praca z całą obsadą była jak marzenie, ponieważ wszyscy to aktorzy wysokiej klasy, którzy po prostu tworzyli to na co dzień. Zwłaszcza Simu, rzecz, na którą się skupiliśmy, była dla nas obojga kamieniem probierczym. jest to, że tak naprawdę nie da się określić, na czym on stoi. Uważam, że ludzie, którzy nic nie mówią i nie zdradzają swojego zachowania, to najbardziej przerażający ludzie, jakich kiedykolwiek spotkałam muszę wiele powiedzieć.”
Peyton wierzył, że z Jennifer Lopez na pokładzie włączył kogoś, kto jest niezwykłym wykonawcą i że odpowiedni materiał, z właściwym filmowcem, zabłyśnie w wyjątkowy sposób.
„Uwielbiałem „Out of Sight” i „The Cell”. To bardzo wyróżniające się filmy w jej filmografii, więc skupiłem się na tej postaci, a następnie opracowałem proces, który pomógłby jej wesprzeć i uzyskać najlepszą rolę. Dla mnie możliwość tak bliskiej pracy z nią była naprawdę satysfakcjonującym doświadczeniem.
„W wielu scenach jest ona w kombinezonie mechanicznym, Greg [Cohan] podkładanie głosu Smithowi w kabinie dźwiękowej obok moich monitorów i po prostu z nią rozmawiam i to wszystko. Jest jedną z najbardziej intuicyjnych aktorek, z jakimi kiedykolwiek pracowałem. W przypadku kogoś, kto pracuje nad intuicją, musisz dać mu przestrzeń, aby mógł to poczuć. Jest fenomenalna w tym filmie i myślę, że to jeden z jej najlepszych występów od długiego, długiego czasu.”
Zdobywca nagrody Emmy i nominowany do Oscara aktor Sterling K. Brown („This is Us”, „American Fiction”) również ucieleśniał tę samą moc supergwiazdy, którą Peyton miała szczęście dodać.
„Gwiazdy filmowe mają pewną cechę” – wyjaśnia Peyton. „Mają charyzmę i sposób, w jaki przyjmują rzeczywistość sceny i czynią ją własną. Zwiększają wrażenie na planie. Zwiększają atmosferę w pomieszczeniu. To jest ich charyzma i Sterling ją ma. I oczywiście był nominowany do Oscara, odkąd z nim pracowałem.
„Powodem, dla którego tak chętnie oglądasz tę trójkę razem, jest to, że są gwiazdami filmowymi. Role, jakie odgrywają w tym filmie, potwierdzają to, ponieważ lubię pracować nad takim materiałem. Lubię dawać ludzie świetnie się przedstawiają, mięsiste postacie, wspaniałe śmierci, jeśli muszą umrzeć, ale to traktowanie jak gwiazda filmowa i te trzy osoby doskonale zajmują tę przestrzeń”.
„Atlas” będzie dostępny wyłącznie w serwisie Netflix od 24 maja 2024 r.