Macron, związki zmierzają do ostatecznej rozgrywki we francuskiej reformie emerytalnej
![Macron, związki zmierzają do ostatecznej rozgrywki we francuskiej reformie emerytalnej](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/01/LZGMLX5C45PV3NB5ETOGXJBOHA-770x470.jpg)
PARYŻ, 10 stycznia (Reuters) – Francuzi powinni pracować dwa lata dłużej, aby osiągnąć wiek 64 lat przed przejściem na emeryturę, powiedział we wtorek rząd, ogłaszając niepopularną reformę systemu emerytalnego, która natychmiast skłoniła związki zawodowe do nawoływania do strajków i protestów.
Prawo do przejścia na emeryturę w stosunkowo młodym wieku jest głęboko cenione we Francji, a reforma będzie głównym sprawdzianem zdolności prezydenta Emmanuela Macrona do wprowadzenia zmian w miarę wzrostu niezadowolenia społecznego z powodu kosztów utrzymania.
Przejście reformy przez parlament nie będzie łatwe. Rząd Macrona twierdzi, że konieczne jest, aby budżet emerytalny nie był na minusie. Związkowcy twierdzą, że reforma jest niesprawiedliwa i niepotrzebna.
„Nic nie usprawiedliwia tak brutalnej reformy” — powiedział dziennikarzom Laurent Berger, lider umiarkowanego, nastawionego na reformy związku CFDT po tym, jak przywódcy związków zawodowych zgodzili się na ogólnokrajowy strajk na 19 stycznia, który rozpocznie serię strajków i protestów.
Ankieta Odoxa wykazała, że czterech na pięciu obywateli sprzeciwia się podniesieniu wieku emerytalnego.
„Zdaję sobie sprawę, że zmiana naszego systemu emerytalnego rodzi pytania i obawy wśród Francuzów” – powiedziała premier Elisabeth Borne na konferencji prasowej.
„Oferujemy dziś projekt zrównoważenia naszego systemu emerytalnego, projekt, który jest sprawiedliwy” – powiedziała, dodając, że Francja musiała zmierzyć się z rzeczywistością.
Remont systemu emerytalnego był głównym filarem reformistycznego programu Macrona, kiedy wszedł on do Pałacu Elizejskiego w 2017 r. Ale pierwszą próbę odłożył na półkę w 2020 r., gdy rząd walczył o powstrzymanie COVID-19.
Druga próba wcale nie będzie łatwiejsza.
„To jedno uderzenie w twarz po drugim” – powiedział 56-letni Frederic Perdriel podczas małego protestu w zachodnim mieście Rennes przed ogłoszeniem Borne. „Są inne sposoby finansowania emerytur niż podnoszenie wieku emerytalnego”.
„BRUTALNY, OKRUTNY”
Macron i Borne będą musieli zdobyć poparcie wśród konserwatywnych posłów z Les Republicains (LR) w nadchodzących miesiącach, aby uchwalić reformę w parlamencie.
Wygląda to na mniej wymagające niż kilka tygodni temu po ustępstwach w sprawie wieku emerytalnego – Macron pierwotnie chciał, aby wynosił on 65 lat – i minimalnej emerytury.
Olivier Marleix, który kieruje grupą LR w niższej izbie parlamentu, pozytywnie zareagował na zapowiedzi Borne’a.
– Usłyszeli nas – powiedział, prosząc jednocześnie o wzmożenie wysiłków na rzecz zapewnienia zatrudnienia osobom zbliżającym się do wieku emerytalnego.
Mimo to LR jest w tej kwestii podzielone, więc liczy się każdy głos.
Socjaliści, skrajnie lewicowa La France Insoumise (Francja Nieugięta) i skrajnie prawicowe Zgromadzenie Narodowe szybko potępiły reformę. Lewicowa prawniczka Mathilde Panot określiła plan jako „archaiczny, niesprawiedliwy, brutalny, okrutny”.
„Francuzi mogą liczyć na naszą determinację, by zablokować tę niesprawiedliwą reformę” – powiedziała Marine Le Pen ze skrajnej prawicy.
Zgodnie z rządowym planem wiek emerytalny będzie podnoszony o trzy miesiące rocznie od września, by w 2030 roku osiągnąć docelowy wiek 64 lata.
Od 2027 r., osiem lat wcześniej niż planowano w poprzednich reformach, aby otrzymać pełną emeryturę, trzeba będzie przepracować 43 lata.
Inne środki mają na celu zwiększenie wskaźnika zatrudnienia wśród osób w wieku od 60 do 64 lat, który jest jednym z najniższych wśród wiodących krajów uprzemysłowionych.
Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, mając jeden z najniższych wieków emerytalnych w uprzemysłowionym świecie, Francja wydaje na emerytury więcej niż większość krajów, stanowiąc prawie 14% produktu gospodarczego.
Sprawozdania Elizabeth Pineau, Leigh Thomas, Stephane Mahe, Tassilo Hummel, Blandine Henault; pisanie przez Ingrid Melander; montaż przez Richarda Lough, Alexandrę Hudson i Josie Kao
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.