Świat

Maduro zawiesza sieć społecznościową X w Wenezueli na 10 dni

  • 9 sierpnia, 2024
  • 6 min read
Maduro zawiesza sieć społecznościową X w Wenezueli na 10 dni


CARACAS, Wenezuela (AP) — Prezydent Wenezueli Nicolás Maduro próbuje osiągnąć coś, co w południowoamerykańskim kraju wydaje się niemożliwe: odwieść ludzi od WhatsApp i X.

Ogłoszenie Maduro w tym tygodniu, że nakazał 10-dniową blokadę dostępu do sieci X w Wenezueli, jest najnowszym z serii działań jego rządu mających na celu ograniczenie wymiany informacji między osobami wyrażającymi wątpliwości co do jego zwycięstwa w wojnie. Wybory prezydenckie 28 lipca.

Ujawnia również, że każdy aspekt funkcjonowania rządu Wenezueli podlega potrzebom i pragnieniom Maduro, który w maju zażądał od swojego gabinetu retweetowania jego wpisów, a w czwartek nakazał krajowej agencji telekomunikacyjnej zablokowanie dostępu do kanału X.

„X out na 10 dni! Elon Musk out!” powiedział Maduro w czwartek, ogłaszając swoją decyzję o tymczasowym zablokowaniu sieci społecznościowej i oskarżając jej właściciela, miliarder technologiczny Elon Muskwykorzystując je do szerzenia nienawiści po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich w Wenezueli.

Maduro, który oskarżył również portal społecznościowy o wykorzystywanie go przez jego przeciwników do wywoływania niepokojów politycznych, dał firmie 10 dni na „przedstawienie dokumentów”, ale nie podał żadnych dodatkowych szczegółów.

Centralne biuro komunikacji rządowej nie odpowiedziało w piątek na prośbę Associated Press o udostępnienie kopii rezolucji, którą Maduro, jak twierdził, podpisał, upoważniającej do nałożenia zakazu na X.

Biuro prasowe X nie odpowiedziało natychmiast na e-mail od AP z prośbą o komentarz.

Warto przeczytać!  Gdy Putin kieruje się do Korei Północnej, Południe strzela ostrzegawczo do żołnierzy Korei Północnej, którzy tymczasowo przekroczyli granicę

Władze wyborcze ogłosiły Maduro zwycięzca wyczekiwanych wyborów, ale w przeciwieństwie do poprzednich wyborów prezydenckich, nie przedstawili jeszcze szczegółowych informacji wyniki głosowania aby poprzeć swoje roszczenie. Tymczasem opozycja ujawniła, że ​​zebrała arkusze kalkulacyjne od ponad 80% spośród 30 000 maszyn do głosowania elektronicznego w całym kraju, które wykazały, że przegrał stosunkiem głosów ponad 2 do 1.

Spór przyciągnęło tysiące ludzi na ulice w proteście, na który rząd odpowiedział z całą siłą. Siły bezpieczeństwa od tego czasu zatrzymały ponad 2000 osób za demonstrowanie przeciwko Maduro lub kwestionowanie jego zwycięstwa. Działająca w Wenezueli organizacja praw człowieka Provea odnotowała 24 zgony.

Po wyborach Musk użył X, aby oskarżyć samozwańczego przywódcę socjalistycznego o „wielkie oszustwo wyborcze”, co wywołało gniew Maduro i wyzwanie do „walki”. To odwrócenie sytuacji dla Maduro, który, świadomy kluczowej roli, jaką media społecznościowe odgrywają w konsumpcji wiadomości w Wenezueli, powiedział członkom gabinetu w maju podczas transmitowanego w telewizji spotkania, aby wspierali go w mediach społecznościowych.

„Kto z was nie śledzi moich kont?” powiedział. „Wstydzicie się podnieść rękę, prawda? Wszyscy? I dlaczego mnie nie lubicie? Dlaczego nie lajkujecie ani nie retweetujecie? Dlaczego? To nic nie kosztuje, to sekunda, bum!”

Miesiąc później promował post na Instagramie, w którym refren piosenki wzywał ludzi: „Dajcie Nicolásowi lajka, dajcie Nicolásowi lajka”, a podpis zawierał hashtag #NicoLike.

Warto przeczytać!  Kardynał skazany na 5 i pół roku w watykańskim procesie o oszustwo

Fran Monroy, ekspert ds. telekomunikacji w Wenezueli, powiedział, że decyzja Maduro o zablokowaniu kanału X jest eskalacja cenzury, która rozpoczęła się kilka lat temu.

„Wenezuelskie wiadomości z głównych sieci telewizyjnych nie są oglądane, ponieważ nie odzwierciedlają rzeczywistości informacyjnej kraju” – powiedział. „Więc co pozostaje? Powstanie kanałów YouTube, które były bardzo potężne pod względem rozpowszechniania informacji, sieci społecznościowych i w pewnym sensie wirtualnych wiadomości lub prywatnych aplikacji do przesyłania wiadomości”.

Wcześniej w tym tygodniu Maduro zaatakował aplikację do przesyłania wiadomości WhatsApp należącą do Meta, publicznie usuwając ją ze swojego telefonu podczas swojego cotygodniowego programu telewizyjnego i wzywając zwolenników do przejścia na konkurencyjną aplikację Telegram.

WhatsApp odgrywa integralną rolę w codziennym życiu w Wenezueli. Miliony ludzi używają go nie tylko do czatowania z przyjaciółmi i rodziną, ale także do umawiania wizyt w salonie kosmetycznym i u lekarza, kupowania jedzenia, zamawiania taksówki, wysyłania i odbierania prac domowych oraz zatrudniania i zwalniania pracowników.

Nawet rozległa sieć liderów lokalnych partii rządzącej polega na aplikacji, aby dystrybuować dotowaną żywność, kontrolować obecność na wydarzeniach prorządowych i koordynować działania mające na celu mobilizację wyborców w dniach wyborów, w tym 28 lipca.

A główna opozycja kraju używała go do komunikowania się z wolontariuszami kampanii, lokalnymi organizatorami i innymi osobami, które przyczyniły się do herkulesowego zadania bloku, jakim było zabezpieczanie arkuszy kalkulacyjnych z lokali wyborczych.

Warto przeczytać!  Przemysł paliw kopalnych wykorzystuje niesprawdzone metody recyklingu w celu wspierania tworzyw sztucznych

„Maduro zmienił się radykalnie, od prób kupowania poparcia i mobilizowania swojej bazy za pomocą propagandy… do uznania, że ​​żadna z tych strategii nie zadziała” — powiedział Will Freeman, pracownik naukowy ds. studiów latynoamerykańskich w Council on Foreign Relations. „Ponieważ mocno opiera się na represjach, aby utrzymać się u władzy, ma motywację do ograniczania komunikacji, aby Wenezuelczycy i świat widzieli jak najmniej tego, co się wydarzy”.

W piątek nie było jasne, w jaki sposób rząd realizuje zakaz X. Niektórzy użytkownicy w stolicy, Caracas, nadal mogli uzyskać dostęp do aplikacji i ją odświeżać na swoich telefonach bez korzystania z wirtualnej sieci prywatnej.

Horacio Melendez jednak był wśród tych, którzy nie mogli już aktualizować postów w aplikacji. Siedząc przed kościołem przed pójściem do pracy, powiedział, że nigdy nie zamieszczał antyrządowych wiadomości na swoim koncie, którego używa głównie do czytania tego, co udostępniają inni. Wyraził sceptycyzm co do powodów zakazu.

„To właśnie tam są wiadomości” – powiedział Melendez. „Ludzie, obywatele, dzielą się wieloma wiadomościami na temat tego, co się dzieje. Wyobrażam sobie, że ma to również coś wspólnego z zakazem; nie chodzi tylko o pana Elona”.




Źródło