Rozrywka

Maggie Rogers na płycie „Don’t Forget Me”, którą napisała na niedzielną przejażdżkę

  • 12 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Maggie Rogers na płycie „Don’t Forget Me”, którą napisała na niedzielną przejażdżkę


NOWY JORK (AP) — Maggie Rogers zeszłej zimy napisała i nagrała swój nowy album „Don’t Forget Me” w ciągu pięciu dni. Piosenki powstawały szybko i chronologicznie, jakby pisała „różne sceny w filmie”.

„Piszę piosenki od 15 lat i myślę, że właśnie trafiłem do miejsca, w którym naprawdę ufam swojemu procesowi i mojemu rzemiosłu. Myślę, że dzięki temu znalazłem się w miejscu, w którym chciałem po prostu grać” – powiedział Rogers w wywiadzie dla Zoom przed wydaniem albumu.

W rezultacie powstała płyta, którą Rogers nazywa „zrelaksowaną”, w której znajduje ją „niestrzeżoną i obecną”.

Nastrój jest lżejszy niż elektryczny album Rogersa z 2022 roku „Poddać się,” który pod wieloma względami był uwolnieniem stłumionej, pandemicznej energii — zbiór piosenek, które aż prosiły się o przeżycie na żywo i z publicznością. I w większym stopniu opiera się na dźwiękach akustycznych niż w 2019 roku „Słyszałem to w poprzednim życiu” pierwszy album Rogers wydany później wideo reakcji Pharrella Williamsa do jej piosenki, „Alaska” na zajęciach na Uniwersytecie Nowojorskim stało się wirusowe.

Jako Rogers wyjaśnia to: Jeśli „Słyszałem to w poprzednim życiu” to powietrze, a „Poddanie się” to ogień, „Nie zapomnij o mnie” to ziemia.

Podobnie jak jej poprzednie projekty i studia na Szkoła Boskości na Harvardzie — społeczność jest linią pośrednią „Nie zapomnij o mnie”. Rogers wymienia nazwiska znajomych i opowiada ich historie obok niej. Z radością przyjęła sposób, w jaki nowe piosenki zjednoczyły tłumy, i nie może się doczekać, aby nadal wspierać tę radosną, obecną atmosferę podczas tras koncertowych.

„Jestem podekscytowana możliwością poznania w nim ludzi” – powiedziała, odnosząc się do piątkowej premiery albumu.

Ta nastawiona na społeczność jakość jej muzyki jest czymś, co doceniają także fani: na przykład nowojorski Gaia Music Collective zorganizował „jednodniowy chór” wykonujący piosenkę Rogersa „Light On”. Zebrało się czterysta osób uczyć się i występować aranżacja utworu a cappella.

Warto przeczytać!  ESPN 30 dla 30 amerykańskich gladiatorów ujawnia ciemną stronę serialu

„Myśli także o muzyce jako o sile łączącej, jako o rzeczy, która może połączyć nas i nasze historie” – powiedział Matt Goldstein, założyciel i współreżyser grupy. „To nie przypadek, że jej muzykę dobrze się śpiewa razem”.

Wywiad ten został zredagowany w celu zapewnienia przejrzystości i zwięzłości.

AP: „Surrender” sprawiał wrażenie albumu, który trzeba było przejść i doświadczyć z publicznością. Jak widzisz ucieleśnienie tego albumu?

Rogersa: Ten rekord był zawsze tworzony dla samochodu. Naprawdę chciałem nagrać płytę, która będzie przypominała nagranie niedzielnej jazdy, ponieważ dla mnie są to jedne z najbardziej intymnych momentów, jakie przeżyłem z muzyką lub albumem – kiedy śpiewam do piosenki w samochodzie. samochodu i czuję, że ten artysta lub ta piosenka jest jak przyjaciel na moim miejscu pasażera. To jedne z moich ulubionych płyt i do nich wciąż wracam, szukając pocieszenia. I wiesz, w tym wielkim, szalonym, całkowicie szalonym, egzystencjalnym świecie, jeśli jest to coś, co mogę zaoferować światu poprzez moją muzykę, myślę, że to jest naprawdę wyjątkowe.

AP: Czy możesz powiedzieć więcej o tym, jak postrzegasz swoje trzy albumy studyjne względem siebie? Podobało mi się, jak opisałeś każdy z nich jako żywioł – powietrze, ogień, ziemię.

Rogersa: Myślę, że kategoryzowanie ich w ten sposób to tylko sposób na nadanie im kontekstu. Dla mnie wszystkie są naprawdę ważnymi refleksjami na temat różnych okresów mojego życia. A moje pisanie piosenek jest dość spójne w centrum wszystkich tych rzeczy. Jest to głównie sposób, w jaki, podobnie jak mój producent, mózg zdecydował się ubrać piosenki w ich istocie, a to ma bardziej związek z twórczą ekspresją lub ciekawością niż cokolwiek innego.

Warto przeczytać!  Kate Gosselin w dniu 20. urodzin publikuje rzadkie zdjęcie czwórki swoich sześcioraczków

Na każdej płycie staram się być tak obecny i autentyczny, jak tylko potrafię. „Don’t Forget Me” podoba mi się w nim to, że naprawdę przypomina tkany gobelin. Na wiele sposobów stworzyłem postać, która w pewnym sensie poprowadziła mnie przez ten album, zamiast próbować zrobić migawkę mojego życia w konkretnym momencie. Ale w tę postać i te historie wplecione są prawdziwe prawdy.

I wiecie, wychodzi dwa tygodnie przed moimi 30. urodzinami i w pewnym sensie jest to wielka oda do moich dwudziestych lat i wszystkiego, czego doświadczyłam. Nawet jeśli fabuła narracyjna nie pokrywa się dokładnie z moim życiem 1:1, esencja wszystkich uczuć występujących we wszystkich piosenkach wydaje się naprawdę prawdziwa.

Maggie Rogers występuje podczas trzeciego dnia festiwalu muzycznego Lollapalooza w sobotę, 5 sierpnia 2023 r. w Grant Park w Chicago.  (Zdjęcie: Amy Harris/Invision/AP)

Maggie Rogers występuje podczas trzeciego dnia festiwalu muzycznego Lollapalooza w sobotę, 5 sierpnia 2023 r. w Grant Park w Chicago. (Zdjęcie: Amy Harris/Invision/AP)

AP: Patrząc w przyszłość, jak myślisz, czego nauczyłeś się po zastosowaniu w praktyce tego, czego studiowałeś na Harvardzie podczas zeszłorocznej trasy koncertowej?

Rogersa: To zabawne, bo cały czas myślę o muzyce na żywo i o tym, jak ludzie się wokół niej spotykają, i pomyślałam, że kiedy wejdę na scenę, to będzie coś w rodzaju tego mema z kobietą mającą problem z matematyką nad jej głową? Pomyślałem: to będę ja. A potem weszłam na scenę. A to, co kocham w byciu na scenie, to to, że nie myślę, po prostu się poruszam. Po prostu czuję. To jest głęboko instynktowne.

Kiedy myślę o trasie, w której będę brał udział przez przyszły rok, myślę, że jestem po prostu bardzo podekscytowany dobrą zabawą. Na przykład pracowałem przez tyle lat i byłem w tak wielu zespołach, czy to było w jakimś undergroundowym klubie w Nowym Jorku, czy w wieku 18 lat i graniu w barach, czy też na początku mojej kariery w trasie vanem , że teraz czuję się naprawdę dobrze na scenie i uwielbiam grać na żywo. Bardzo się cieszę, że muzyka na żywo powraca w takiej formie.

Warto przeczytać!  Gwiazda Elvisa, Austin Butler, DROPS Southern dźwięczy na nagrodach AARP

AP: Ty opublikował film w okolicach wakacji na temat wpisu do dziennika, który znalazłeś pod koniec pobytu na Uniwersytecie Nowojorskim.

Rogersa: Taki odlotowy.

AP: Jak ten rodzaj refleksyjnego pisania pasuje teraz do Twojej codziennej praktyki i pisania piosenek?

Rogersa: To ogromna część mojego życia. To znaczy, piszę codziennie. Jakoś nie mogę bez tego spać. Zwykle jest to ostatnia rzecz, którą robię pod koniec dnia. I to naprawdę jest medytacja.

Napisałem mnóstwo w szkole średniej i nadal pracuję nad esejami, a moją pracę magisterską zamieniam w książkę. Moja praktyka pisania długich form jest w takim samym stopniu częścią mojego życia, jak pisanie krótkich form piosenek, i pomaga mi pozostać naprawdę obecnym w moim życiu, ponieważ cały czas zwracam uwagę na szczegóły.

AP: Powiedziałeś, że pisanie tego albumu przypominało pisanie scen z filmu. Czy gdy tworzysz taką fabułę i postać, szukasz inspiracji w filmach?

Rogersa: Nie, mam na myśli filmy, które uwielbiam, często z silną kobiecą rolą główną – na przykład „10 rzeczy, których w tobie nienawidzę” było naprawdę ważną częścią „Poddania”. I „Thelma i Luiza” stanowił dużą część tej płyty. Nie wiem – może to czyni mnie zwykłym b…, ale jestem miłośnikiem komedii romantycznej Meg Ryan albo filmu Julii Roberts. Ale to jest właśnie to, co lubię. Daje to mi to samo poczucie komfortu, co album „Pasażer na siedzeniu pasażera”, do którego śpiewasz w samochodzie – dla mnie zajmują tę samą przestrzeń.




Źródło