Sport

Magnussen traci miejsce w Haas, ponieważ Ocon przygotowuje się do umowy na rok 2025

  • 18 lipca, 2024
  • 5 min read
Magnussen traci miejsce w Haas, ponieważ Ocon przygotowuje się do umowy na rok 2025


Kevin Magnussen opuści zespół Formuły 1 Haas pod koniec sezonu 2024. Jego następcą ma zostać Esteban Ocon.

Przybycie Ocona z Alpine obok nowicjusza Ferrari, protegowanego Olliego Bearmana, którego kontrakt na 2025 rok został ogłoszony przed Grand Prix Wielkiej Brytanii, da Haasowi zupełnie nowy skład. Obecny kolega z zespołu Magnussena, Nico Hulkenberg, podpisał już kontrakt z zespołem Sauber, który wkrótce przekształci się w Audi.

CO DALI SOBIE MAGNUSSEN I HAAS

Haas F1 startuje 2017

Magnussen, który po raz drugi trafił do Haasa – po powrocie w 2022 r. po pierwszym odsunięciu pod koniec 2020 r., po początkowym czterosezonowym wspólnym występie – zmienił tego kierowcę i zespół w mało prawdopodobną, produktywną kombinację F1. Szef zespołu Ayao Komatsu nazwał go nawet „podstawą”.

Zakładając, że wystartuje w każdym z 12 pozostałych Grand Prix tego sezonu, Magnussen zajmie siódme miejsce na liście wszech czasów wyścigów z tym samym zespołem – jego dorobek 147 Grand Prix dla Haasa ustępuje tylko Lewisowi Hamiltonowi/Mercedesowi, Michaelowi Schumacherowi/Ferrari, Maxowi Verstappenowi/Red Bullowi, Kimiemu Raikkonenowi/Ferrari, Davidowi Coulthardowi/McLarenowi i Fernando Alonso/Renault (w tym Alpine).

W przypadku jednego zespołu długotrwałość jest czymś rzadkim, co pomaga umieścić dziedzictwo Magnussena w zespole Haas w odpowiednim kontekście.

Warto przeczytać!  Shimron Hetmyer z frustracji rozbija kikuty, zostaje ukarany przez BCCI po meczu kwalifikacyjnym 2 RR vs SRH IPL 2024

Magnussen nie potrafił wykorzystać potencjału, jaki pokazał na samym początku swojej kariery w Formule 1, gdy w swoim debiucie stanął na podium dla McLarena. Fakt, że nie zostanie zatrzymany przez Haasa, mimo że lider zespołu Hulkenberg przenosi się do innego zespołu, nie jest najlepszym odzwierciedleniem jego występów u boku Niemca w tym i ubiegłym roku.

Jednak występując dla Haasa we wszystkich, poza dwoma, sezonach Formuły 1, Magnussen stał się synonimem wzlotów i upadków słabszej drużyny i wielokrotnie był dla niej ważnym punktem odniesienia.

Kevin Magnussen Haas Bahrajn Grand Prix 2018

Magnussen odegrał kluczową rolę w zdobyciu przez Haas najlepszego w historii piątego miejsca w mistrzostwach w 2018 r. i pomógł drużynie ożywić losy po jej najgorszym okresie w 2021 r. Po tym, jak został odsunięty od składu głównie dlatego, że drużyna potrzebowała gotówki, aby utrzymać się na powierzchni, Magnussen zapewnił znaczące wsparcie, gdy w ostatniej chwili wkroczył, aby zastąpić odsuniętego Nikitę Mazepina w przededniu sezonu 2022.

Pomimo pominięcia pierwszego testu przedsezonowego i braku formy F1, Magnussen od razu osiągnął świetny wynik – zajął piąte miejsce po powrocie, aby podnieść na duchu i udowodnić potencjał samochodu. W tym sezonie, obok Micka Schumachera, było wiele wzlotów i upadków, ale nic nie było lepsze niż zapewnienie Haasowi dnia dnia poprzez wygranie kwalifikacji do Grand Prix Brazylii 2022.

Warto przeczytać!  Hiszpania przewodzi wiatrom zmian w świecie piłki nożnej

DLACZEGO ZNOWU TRAKCI SWOJE MIEJSCE

Kevin Magnussen spin Grand Prix Japonii 2024

Ostatecznie Magnussen jako kierowca radził sobie zbyt dobrze, by faktycznie stać się jednym z najlepszych kierowców stawki, dlatego też Haas po raz drugi rezygnuje z niego.

Jego występy często zależały od dostępnych możliwości i stanu samochodu – gdy wszystko układało się po jego myśli, pokazywał się znakomicie, ale niekiedy miał kłopoty.

Niektórzy w Haas byli zaniepokojeni w 2022 r., patrząc poza najważniejsze momenty, że nie był on motorem napędowym, który konsekwentnie dawałby takie występy, które przyniosłyby większy sukces. To jeden z powodów, dla których sprowadzono Hulkenberga. A Magnussen nie dorównał mu.

Kevin Magnussen Haas Grand Prix Austrii 2024

Gdyby więcej jego weekendów było tak dobrych jak, powiedzmy, tegoroczne Grand Prix Austrii, szanse Magnussena na utrzymanie byłyby znacznie większe. Był dobrym, skutecznym, popularnym zawodnikiem zespołu Haas – typem osoby i kierowcy, którego zespół chętnie by zatrzymał, gdyby jego poziom osiągów był odrobinę wyższy.

Zamiast tego wszystkie znaki wskazują na to, że jest to koniec kariery Magnussena w F1 (ponownie). Oznacza to utratę rzucającego się w oczy, dzielącego opinie kierowcy, jednego z najtrudniejszych kierowców mistrzostw. Chociaż czasami przekraczał granicę z takim podejściem, stawka F1 jest tym lepsza, że ​​miała mnóstwo Magnussena w jego najlepszej formie.

Warto przeczytać!  Niesamowita klapa Ferrari w Kanadzie – co wiemy

CZY ZWIĄZEK Z HAASEM BĘDZIE DALSZY?

Kevin Magnussen

I mimo że nie udało mu się przedłużyć drugiej przygody z Haasem, to bez wątpienia zespół wyszedł na tym lepiej, że mu na to pozwolił.

Komatsu zasugerowało nawet, że to może nie być koniec ich współpracy.

„W tym roku czeka nas mnóstwo wyścigów, więc nie mogę się doczekać, aż zobaczę, co jeszcze uda nam się osiągnąć z Kevinem, gdy wspólnie będziemy walczyć o mistrzostwo” – powiedział.



„Poza tym, biorąc pod uwagę szczególną relację Kevina z zespołem, mam nadzieję, że znajdziemy sposób na dalszą współpracę w pewnym zakresie.

„Mamy nadzieję, że będziemy mogli to określić w niedalekiej przyszłości, ale jego bogate doświadczenie w Formule 1 i wiedza na temat naszych operacji roboczych są niewątpliwie cenne dla naszego stałego wzrostu i rozwoju”.


Źródło