Świat

„Małe kraje powinny być świadome tego, w co igra” – aktualizacja „Ukraina w wojnie” z 29 maja

  • 29 maja, 2024
  • 6 min read
„Małe kraje powinny być świadome tego, w co igra” – aktualizacja „Ukraina w wojnie” z 29 maja


Premier Czech Petr Fiala powiedział we wtorek, że praska inicjatywa mająca na celu zaopatrzenie Ukrainy w amunicję wyśle ​​pierwszą dostawę pocisków artyleryjskich w ciągu kilku dni.

„Pierwsze dziesiątki tysięcy amunicji 155 mm zostaną dostarczone w czerwcu. Ukraina może spodziewać się pierwszej dostawy w ciągu najbliższych dni” – powiedziała Fiala.

Pocisk kal. 155 mm, będący standardem NATO, jest używany w najczęściej używanych haubicach i innych dużych działach zarówno na Ukrainie, jak i w Gazie. Cieszą się dużym zainteresowaniem na całym świecie. Niedawno oszacowano, że siły ukraińskie zużywają około 200 000 takiej amunicji miesięcznie, podczas gdy, jak podaje „Wall Street Journal”, Stany Zjednoczone są w stanie wyprodukować te pociski jedynie w około 15 procent tej ilości.

Piętnaście krajów UE i NATO przekazało ponad 1,6 miliarda euro (1,7 miliarda dolarów) na praską inicjatywę mającą na celu zaopatrzenie Kijowa w amunicję i broń spoza granic Europy. Jak dotąd ze źródeł innych niż program kierowany przez Czechy Ukraina otrzymała „918 sztuk ciężkiego sprzętu… prawie 21 milionów sztuk amunicji średniego kalibru i 1,7 miliona sztuk amunicji i rakiet dużego kalibru” – dodał Fiala.

Premier ogłosił to swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi Denysowi Smyhalowi, premierowi Holandii Markowi Rutte, Mette Frederiksen Danii, Łotwie Evice Silinie i prezydentowi Polski Andrzejowi Dudzie w przededniu spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w stolicy Czech w czwartek i piątek.

Macron popiera prawo Ukrainy do ataków na rosyjskie bazy wojskowe

Inne interesujące tematy

Macron popiera prawo Ukrainy do ataków na rosyjskie bazy wojskowe

Jego uwagi pojawiają się w kontekście gorących debat na temat zezwolenia Ukrainie na atak w Rosji przy użyciu broni dalekiego zasięgu dostarczanej przez Zachód.

Agence France Presse podała, że ​​przywódcy mieli omówić sposoby przyspieszenia dostaw, zwłaszcza systemów obrony powietrznej.

Zełenski odwiedza belgijską bazę lotniczą, podpisuje umowę z Portugalią, Zbliża się rocznica D-Day we Francji

Wkrótce po opuszczeniu Belgii prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się z premierem Portugalii Luisem Czarnogórą w Lizbonie, gdzie oba kraje podpisały dziesięcioletnią dwustronną umowę o bezpieczeństwie, która zawiera obietnicę pomocy dla Kijowa w wysokości 126 mln euro (137 mln dolarów) w tym roku.

Choć Portugalia ma jeden z najmniejszych PKB i budżetów wojskowych w UE, ma nieproporcjonalnie potężną marynarkę wojenną (najstarszą na świecie, założoną ponad 700 lat temu). Duża część porozumienia koncentruje się wokół wkładu Lizbony w rozminowywanie, bezpieczeństwo morskie, udział w koalicji F-16 i różne zdolności morskie.

To dwunasta dwustronna umowa o bezpieczeństwie, którą Zełenski podpisał z sojusznikami Ukrainy.

Kończąc wcześniejszą wizytę w Belgii, Zełenski odwiedził bazę lotniczą, w której znajduje się 30 samolotów F-16, które w ciągu najbliższych kilku lat zostaną wysłane przez ten kraj na Ukrainę.

Premier Belgii Alexander de Croo tak skomentował wizytę w mediach społecznościowych: „Ukraińcy w dalszym ciągu są codziennie zabijani przez rosyjskich najeźdźców. Drogi Wołodymyrze Zełenskim, te F-16 będą Twoje, aby pomóc Ci chronić swoich obywateli.”

Belgijska minister spraw zagranicznych Hadja Lahbib ogłosiła wcześniej, że jej kraj dostarczy Ukrainie 30 myśliwców F-16 do 2028 r. wraz z ładunkami amunicji do ich wyposażenia, a pierwsza dostawa dotrze „do końca tego roku”. ”

„Jeśli pozwolimy Putinowi podążać jego ścieżką, nie jest to scenariusz niemożliwy do zrealizowania” – stwierdził Lahbib w odpowiedzi na pytanie, czy rosyjskie czołgi będą mogły pewnego dnia zaatakować Brukselę, podała Ukraińska Prawda.

We wtorek ogłoszono również, że Zełenski weźmie udział w przyszłotygodniowej ceremonii we Francji z okazji 80. rocznicy D-Day, kiedy wojska alianckie wylądowały na plażach Normandii, aby walczyć z nazistowskimi Niemcami w Europie.

Kreml próbuje zastraszyć Zachód, aby nie pozwolił na ataki w Rosji

Podczas wtorkowej wizyty w Uzbekistanie prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł przed „poważnymi konsekwencjami” dla krajów zachodnich, jeśli zdecydują się one pozwolić Ukrainie na użycie swojej broni do ataków na cele w Rosji.

„W Europie, zwłaszcza w małych krajach, powinni zdawać sobie sprawę z tego, w co igra” – powiedział Putin, wyróżniając kraje europejskie o „gęstej populacji”, wskazując, że po raz kolejny cywile byliby akceptowalnym celem dla sił rosyjskich.

„Powinni o tym pamiętać, zanim zaczną mówić o uderzeniu w głąb terytorium Rosji. To poważna sprawa” – powiedział.

Wśród krajów opowiadających się za zezwoleniem Kijowowi na atakowanie celów wojskowych na terenie Rosji są Holandia (notabene najmniejsze i najgęściej zaludnione państwo w NATO) oraz Estonia (również jedno z najmniejszych państw NATO).

Ich kierownictwo zgadza się z opinią szefa polityki zagranicznej UE Josepa Borrella, sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga i prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który niedawno podkreślał, że Kijów powinien mieć możliwość „neutralizowania” rosyjskich baz wojskowych ostrzeliwujących rakiety i przeprowadzających loty bojowe na Ukrainę.

Macron ponowił także wezwania do wysłania sił zachodnich na Ukrainę w celu szkolenia jej żołnierzy, a ruch ten zyskuje na popularności w całej Europie. Putin również odniósł się do tych rosnących głosów, ostrzegając: „Zrobimy, co uznamy za konieczne, niezależnie od tego, kto znajduje się na terytorium Ukrainy”.

Administracja USA powtórzyła we wtorek swój sprzeciw wobec użycia rakiet dostarczonych przez Amerykanów na cele rosyjskie.

„W tej chwili nie ma żadnych zmian w naszej polityce. Nie zachęcamy ani nie umożliwiamy użycia broni dostarczonej przez USA do uderzenia w Rosji” – powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, admirał John Kirby, na konferencji w Białym Domu.

Johna Morettiego




Źródło

Warto przeczytać!  Pracownicy „New York Timesa” ostro krytykują „polowanie na czarownice” w związku z wyciekiem papierowych sond