Świat

Malediwy nakazują wycofanie wojsk indyjskich i skierowanie ich do Chin

  • 15 stycznia, 2024
  • 4 min read
Malediwy nakazują wycofanie wojsk indyjskich i skierowanie ich do Chin


NOWE DELHI – Malediwy zwróciły się do Indii o wycofanie swoich wojsk do 15 marca, jak podają w niedzielę serwisy informacyjne w tym wyspiarskim kraju, po tym jak tygodniowa sprzeczka, która rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych, nasiliła się na tle walki Indii i Chin o wpływy w Indiach Ocean.

Indie, regionalne mocarstwo, od lat stacjonują na Malediwach około 80 członków personelu wojskowego, statków i samolotów w celu prowadzenia operacji obserwacyjnych i ratowniczych. Stosunki między Indiami a Malediwami są napięte, odkąd Mohamed Muizzu został prezydentem Malediwów w listopadzie po pełnej napięć kampanii wyborczej, w której obiecał wypchnąć „Indie”, jeśli wygra.

Według lokalnych mediów, powołując się na urzędników wyższego szczebla w biurze Muizzu, delegacja Malediwów zaproponowała termin 15 marca podczas pierwszego spotkania wysokiego szczebla przedstawicieli rządów Indii i Malediwów, które odbyło się w Malé.

W oficjalnych oświadczeniach wydanych przez oba kraje po spotkaniu nie podano terminu, ale Ministerstwo Spraw Zagranicznych Malediwów stwierdziło, że „obie strony wyraziły chęć zacieśnienia współpracy i zgodziły się na przyspieszenie wycofania indyjskiego personelu wojskowego”.

Warto przeczytać!  Australijscy strażnicy znaleźli toksyczną ropuchę, która zjada wszystko, co mieści się jej w ustach

W oświadczeniu Indii stwierdzono, że poszukują „wzajemnie wykonalnego rozwiązania, które umożliwiłoby dalsze działanie indyjskich platform lotniczych świadczących usługi humanitarne i medyczne dla ludności Malediwów”.

Najnowsze osiągnięcie oznacza nowy kryzys w stosunkach między Indiami a Malediwami po dziesięcioleciach ścisłej współpracy. W 1988 r. armia indyjska udaremniła próbę zamachu stanu na Malediwach i uratowała ówczesnego prezydenta w jednej z najsłynniejszych operacji w historii indyjskiej wojskowości.

Teraz ten maleńki kraj, liczący nieco ponad pół miliona mieszkańców, jest najnowszym miejscem geopolitycznej rywalizacji między Indiami a Chinami, dwoma azjatyckimi gigantami, którzy również rywalizują o wpływy na Sri Lance, innym państwie wyspiarskim.

Podczas swojej kampanii Muizzu obiecał wyrzucenie indyjskiej armii. Odchodząc od tradycji, odwiedził Chiny 8 stycznia podczas swojej pierwszej wizyty państwowej. Historycznie rzecz biorąc, każdy demokratycznie wybrany prezydent Malediwów wybierał Indie na swoją pierwszą wizytę państwową za granicą w ramach potwierdzenia bliskich więzi między obydwoma krajami. Indie są ich drugim co do wielkości partnerem handlowym i wysyłają największą liczbę turystów zagranicznych na swoje liczne malownicze wyspy.

We wspólnym oświadczeniu wydanym w czwartek podczas wizyty Muizzu Chiny udzieliły wsparcia Malediwom, „podtrzymując swoją narodową suwerenność, niezależność i godność narodową”. W ciągu pięciu dni między obydwoma krajami podpisano około 20 porozumień, a wizyta wzbudziła w Indiach obawy w związku z postrzeganą tendencją Muizzu do Pekinu.

Warto przeczytać!  Korea Północna wystrzeliła rakietę balistyczną średniego zasięgu, która może dotrzeć do odległych baz USA

Obecność wojskowa Indii na Malediwach stała się kością niezgody między obydwoma krajami również w 2018 roku. Jednak napięcia ustały po zmianie ówczesnego przywództwa Malediwów.

W sobotę minister spraw zagranicznych Indii S. Jaishankar bagatelizował napięcia między obydwoma krajami i za panujące na Malediwach nastroje antyindyjskie obarczył polityką wewnętrzną.

„Mieszkańcy tego kraju generalnie mają dobre uczucia do Indii i rozumieją, jak ważne są dobre stosunki” – powiedział.

Media społecznościowe zaostrzyły napięcia dyplomatyczne. W zeszłym tygodniu nacjonalistyczne indyjskie konta w mediach społecznościowych wzywały do ​​bojkotu Malediwów jako kierunku turystycznego po tym, jak trzech wiceministrów w rządzie Muizzu poczyniło obraźliwe uwagi na temat Indii i premiera Narendry Modiego w serwisie X, znanym wcześniej jako Twitter. Po kontrowersjach co najmniej jedno indyjskie biuro podróży zawiesiło rezerwacje na Malediwy.

„Na pierwszym miejscu postawiliśmy naród ponad biznes” – powiedział w wywiadzie telewizyjnym Prashant Pitti, współzałożyciel indyjskiej firmy zajmującej się rezerwacjami podróży online EaseMyTrip. „To wojna zastępcza między Indiami a Chinami. Częścią tego były te obraźliwe uwagi.

Rząd Malediwów natychmiast zawiesił trzech ministrów i zdystansował się od ich uwag. Jednak w mediach społecznościowych kilka indyjskich celebrytów nadal nawoływało do bojkotu i używało hashtagu „#ExploreIndianIslands” w postach, w których prosiło innych Hindusów, aby zamiast tego odwiedzili indyjskie wyspy, takie jak Lakshadweep.

Warto przeczytać!  Astrolodzy mają pilne ostrzeżenie przed pełnią księżyca i zaćmieniem Księżyca

Kontrowersje skłoniły Muizzu do wypowiedzenia się przeciwko próbom „zastraszania” jego kraju, bez wymieniania Indii.

Gerry Shih przyczynił się do powstania tego raportu.


Źródło