Mali głosuje w referendum konstytucyjnym, aby utorować drogę do wyborów | Wiadomości wyborcze
Władcy wojskowi obiecują powrót do rządów cywilnych, ale przeciwnicy twierdzą, że zmiany dałyby prezydentowi nadmierną władzę.
Głosy są liczone w Mali z referendum w sprawie zmiany konstytucji, która według władców wojskowych i władz regionalnych utoruje drogę do wyborów i powrotu do rządów cywilnych.
Rząd wojskowy, który przejął władzę w zamachach stanu w 2020 i 2021 roku, obiecał przeprowadzić plebiscyt w ramach przejścia do demokracji pod presją Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS).
Głosowanie w niedzielę rozpoczęło się o godzinie 08:00 GMT, a wstępne wyniki spodziewane są w ciągu 72 godzin. Wybory prezydenckie zaplanowano na luty 2024 r.
Przewidywano, że frekwencja wyborcza w 21-milionowym kraju będzie niska z powodu konfliktu zbrojnego. Będzie to jednak postrzegane jako wskaźnik zdolności administracji wojskowej do przywrócenia stabilności i wzbudzenia powszechnego entuzjazmu dla jej programu.
„Jestem przekonany, że to referendum utoruje drogę nowemu Mali, silnemu Mali, efektywnemu Mali, Mali w służbie dobrobytu swojej ludności” – powiedział w niedzielę tymczasowy prezydent Assimi Goita.
Nicolas Haque z Al Jazeera powiedział, że chociaż około 8 milionów Malijczyków jest uprawnionych do głosowania, „wielu z nich nie będzie mogło oddać głosu, ponieważ na północy w centrum kraju znajdują się duże połacie ziemi, które są w rękach grupy zbrojne powiązane z Al-Kaidą i ISIL [ISIS]”.
Relując ze stolicy, Bamako, Haque powiedział, że w mieście Kidal na północy nie odbywa się głosowanie, aw Timbuktu grupy zbrojne zagroziły atakiem na lokale wyborcze.
Dodał jednak, że w Bamako istnieje „element buntu” i wyczuwalne poczucie, że „Malijczycy naprawdę chcą, aby ich głos został usłyszany i naprawdę chcą przeforsować to referendum i tę zmianę konstytucji”.
Niektóre zmiany w konstytucji sporządzonej przez komisję są kontrowersyjne, a zwolennicy twierdzą, że wzmocnią one kruche instytucje polityczne, a przeciwnicy twierdzą, że dadzą prezydentowi szerokie uprawnienia.
Jednak organy regionalne i Organizacja Narodów Zjednoczonych postrzegają referendum jako kluczowy test gotowości wojska do trzymania się przemian i przeprowadzenia ogólnokrajowego procesu demokratycznego, zwłaszcza gdy brutalne grupy religijne nasilają ataki.
Haque z Al Jazeera powiedział, że był to moment, który powstawał przez 30 lat, dodając, że „przywódca malijskiego rządu wojskowego odniósł sukces tam, gdzie poprzednio wybrani prezydenci zawiedli w zorganizowaniu tego głosowania i zorganizowaniu rozmowy wokół tego referendum”.
Powiedział, że głosowanie ma na celu stworzenie „legitymizacji i suwerenności dla milionów, które czuły się rozdarte przemocą w kraju atakowanym od prawie 10 lat”.
Projekt zawiera poprawki proponowane w przeszłości, które zakończyły się niepowodzeniem, mające na celu zmianę konstytucji, która, jak mają nadzieję zwolennicy, wzmocni demokrację i rozwiąże podziały, w tym utworzenie drugiej izby parlamentarnej w celu zwiększenia reprezentacji z całego Mali.
Proponowane utworzenie odrębnego trybunału obrachunkowego do spraw wydatków państwowych doprowadzi Mali do zgodności z dyrektywą Zachodnioafrykańskiej Unii Gospodarczej i Walutowej – znanej również pod francuskojęzycznym akronimem UEMOA – z 2000 roku.
Jednak niektóre partie opozycyjne, grupy prodemokratyczne i zwolennicy głosowania na „nie” twierdzą, że niedemokratycznie wybrane władze, takie jak wojsko, nie mają prawa nadzorować tak istotnej zmiany konstytucji.
„Problemy wiary muzułmańskiej nie są w ogóle brane pod uwagę, dlatego głosowałem na„ nie ”” – powiedziała agencji prasowej AFP 30-letnia Mariam Diop.
Ale urzędnik państwowy Boulan Barro powiedział: „Dzisiaj jest historyczny dzień. To głosowanie zmieni wiele rzeczy… Dlatego głosowałem na „tak” dla nowego Mali”.
W piątek naród Afryki Zachodniej wezwał ONZ do „bezzwłocznego wycofania misji pokojowej z kraju”, potępiając „niepowodzenie” ONZ w reagowaniu na wyzwania związane z bezpieczeństwem. Członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ muszą przyjąć rezolucję o przedłużeniu mandatu misji do 30 czerwca.
Władcy wojskowi w coraz większym stopniu nakładali ograniczenia operacyjne na siły pokojowe, a także zerwali wieloletni sojusz Mali z byłą potęgą kolonialną, Francją.
Wielowymiarowa Zintegrowana Misja Stabilizacyjna ONZ w Mali – MINUSMA, jak nazywa się ta siła – została utworzona w 2013 roku, aby pomóc ustabilizować kraj po buncie Tuaregów w poprzednim roku, który doprowadził do ciągłych walk. Podczas gdy rebelianci zostali odsunięci od władzy w północnych miastach Mali przy pomocy operacji wojskowej prowadzonej przez Francję, przegrupowali się na pustyni i rozpoczęli ataki na malijską armię i jej sojuszników.