Sport

Man United kontynuuje chaotyczną passę i nic nie wskazuje na to, aby miała się zatrzymać

  • 13 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Man United kontynuuje chaotyczną passę i nic nie wskazuje na to, aby miała się zatrzymać


Zamiłowanie Manchesteru United do chaosu nie ma zamiaru przestać, gdy seria szalonych występów rozpoczyna się piąty tydzień z rzędu. Ciepły i jasny, słoneczny wieczór na południowym wybrzeżu Anglii nie jest typowym tłem dla hedonizmu, ale właśnie to zaserwowali Bournemouth i United w lekkomyślnym remisie 2:2, a jedynie napięta decyzja VAR uniemożliwiła gospodarzom dokończenie meczu dublet w tym sezonie nad drużyną Erika ten Haga.

Zespół United prezentował się bardzo wahająco we wszystkich pięciu meczach, jakie rozegrał w ciągu ostatnich czterech tygodni, grając słabo, a mimo to wielokrotnie tracił zwycięstwo po bramkach w końcówce. Wyjazd nad morze, aby zmierzyć się z odrodzonym pod wodzą Andoniego Iraoli Bournemouth, wydawał się gotowy na więcej nieszczęść i, co wymowne, gospodarze byli faworytami bukmacherów przed rozpoczęciem meczu.

Przed tym meczem drużyna dziesięciu Haga oddała łącznie 162 strzały (średnio 27 na mecz), a tylko Sheffield United lepiej radziło sobie w Premier League. Bournemouth dodało tutaj kolejne 20. Nawet wazelina wysmarowana rękawicami André Onany nie była w stanie ich uratować, gdy w 16. minucie Dominic Solanke uderzył zza pola karnego, minął prawą rękę bramkarza i wpadł w dolny róg bramki, otwierając wynik w 16. minucie.

Transmisja w ESPN+: LaLiga, Bundesliga i więcej (USA)

Ten Hag jest nieugięty, że „przejścia” ataku i kontrataku są częścią planu i przyniosą rezultaty. Może sprawić, że poczujesz się tak, jakby mecz rozgrywał się na pokładzie statku na wzburzonym morzu, a gracze z pola przeskakiwali z jednej strony boiska na drugą niemal bez przerwy.

Jego taktyka potwierdziła się, gdy Bruno Fernandes wyrównał z woleja z kilku metrów po zdecydowanym ataku United. Jednak szaleństwo jego metody ponownie podniosło głowę zaledwie pięć minut później, gdy Justin Kluivert zmylił obronę United, stojąc nieruchomo w niebezpiecznej pozycji na lewym skrzydle. Należycie przyjął piłkę, wciął się do środka i strzelił obok Onany, zdobywając czwartego gola w ostatnich sześciu meczach.

Warto przeczytać!  Franczyzy IPL chcą, aby liczba zatrzymanych graczy wzrosła do 8 w megaaukcji 2025: raport

„[That goal was] coś wspólnego z organizacją” – powiedział ten Hag. „Potrzebujesz trochę coachingu. Potem zatrzymujesz to u źródła, a w drugiej fazie było zbyt łatwo po prawej stronie.

„Była duża różnica i Kluivert nigdy nie powinien tam dostać piłki. Ale potem musimy ją zamknąć, więc tak, to jasne i oczywiste”.

Mimo to strzały wciąż padały. Milos Kerkez uderzył główką w poprzeczkę, Onana zablokował Kluivertowi, gdy ten wślizgnął się w tylny słupek, Harry Maguire uderzył piłką nad poprzeczką z 30 metrów, a Fernandes fenomenalnie uderzył w słupek, a wszystko to w ciągu 10 minut do końca pierwsza połowa.

Niezależnie od tego, jak będziesz próbował potoczyć sezon Premier League United, szanse na jego pozytywne zakończenie praktycznie się skończyły. Na sześć meczów przed końcem wyścigu o kwalifikacje do Ligi Mistrzów tracą 10 punktów do Aston Villi i Tottenhamu. Podczas gdy Puchar Anglii wciąż daje nadzieję na zdobycie trofeum, Manchester United został wyprzedzony przez Newcastle i nerwowo spogląda przez ramię na zespoły takie jak West Ham, Newcastle, a nawet Chelsea, które nagle tracą do nich zaledwie sześć punktów i mają dwa mecze do rozegrania. .

Ponieważ Sir Jim Ratcliffe i hierarchia Old Trafford zwrócili swoją uwagę ku przyszłości, rozsądne wydaje się, że holenderski trener też to robi. Pozostałą część kampanii spędzimy na analizowaniu, co można ocalić z wraku sezonu, a remis z Bournemouth pokazał, że są promyki nadziei. Pomocnik United miał ogromne dziury, ale Kobbie Mainoo bez problemu przyćmił swojego partnera z pomocy Casemiro, gdy ten przemierzał limonkowozielone boisko, tu przyjmując piłkę pod presją, a tam unikając kłopotów. Michael Carrick z pokolenia Z. Symbol niewinności pośród wyrzutów sumienia.

Ten Hag zasługuje na uznanie za wykorzystanie kryzysu związanego z kontuzjami w United na korzyść zespołu, dając szansę młodym zawodnikom. Uznanie Marcusa Rashforda za zdolnego do gry oznaczało, że ośmiu członków drużyny United było wytworami młodzieżowego systemu klubu. Znalazło się także miejsce dla 18-letniego napastnika Ethana Wheatleya, który po raz pierwszy usiadł na ławce rezerwowych po zdobyciu hat-tricka w zeszłym tygodniu, gdy drużyna młodzieżowa zwyciężyła 9:1 z Liverpoolem do lat 18.

Warto przeczytać!  Pomarańczowa czapka IPL 2024: Sunil Narine wchodzi do pierwszej trójki z dziewiczym T20 Century w meczu KKR vs RR; Lista najlepszych Kohli | Wiadomości IPL

„Będziemy nadal walczyć z dostępnymi graczami” – powiedział ten Hag. „Widzisz, że istnieje duży potencjał, ale także młodzi gracze. Tak, popełniają błędy i jeśli muszą grać w każdym meczu Premier League, [game] i udowodnili, że potrafią rywalizować z najlepszymi drużynami na najwyższym poziomie. Udowodnili. Ale teraz muszą to robić konsekwentnie, a to zawsze jest kolejny krok dla młodych zawodników.

Bournemouth, którego motywuje chęć przekroczenia łącznej liczby zdobytych punktów w lidze (46), musiało zapłacić za swoją rozrzutność już w pierwszych 45 minutach. United miało okazję zremisować w odpowiednio dziwaczny sposób, gdy Adam Smith w niewytłumaczalny sposób wyciągnął rękę w stronę odbitego strzału Mainoo. Fernandes wkroczył na boisko i strzelił swojego 51. gola w Premier League i po raz drugi w historii wyprowadził United na poziom.

Bournemouth myślało, że ma szansę zdobyć wszystkie trzy punkty w doliczonym czasie gry, kiedy sędzia Tony Harrington podyktował rzut karny po zderzeniu Ryana Christie z Willym Kambwalą, ale VAR Jarred Gillett uznał, że faul miał miejsce poza polem karnym po bardzo zaciętej decyzji.

Dowody na regres United poniżej dziesięciu lat są bezsporne. Po 32 meczach w zeszłym sezonie tracili 13 punktów do Arsenalu, ówczesnego lidera Premier League i uważano, że zmniejszają dystans do najlepszych drużyn w lidze. Jednak w tym samym momencie sezonu Manchester United traci 23 punkty do liderów ligi, obserwując z dystansu, jak w środku tygodnia najlepsze drużyny w Europie rywalizowały ze sobą.

Warto przeczytać!  „Bez wątpienia”: Trener CSK Stephen Fleming wskazuje główny powód porażki drużyny z SRH

Łatwo jest współczuć dziesięciu Wiedźmom, które zachowują się jak każdy, kto wie, że ich praca jest zagrożona. Znajduje się pomiędzy próbą ukazania, że ​​robi to, co właściwe – sprowadzeniem Harry’ego Maguire’a z wygnania po niepewnym początku sezonu dla United – a robieniem tego, w co wierzysz: krwią takich zawodników jak Mainoo i Rasmus Højlund. Nic dziwnego, że zespołowi przyglądało się własne przeciwności i brak mu spójnych zasad.

Jednakże okoliczności mogą zadziałać na korzyść Wiedźmy. Menedżerska karuzela w Europie kręci się obecnie z zawrotną szybkością, a wolne miejsca pracy w Bayernie Monachium, Barcelonie i Liverpoolu prawdopodobnie okażą się bardziej kuszące dla czołowych trenerów niż gorące miejsce w United.

„Wchodząc na mecz byliśmy pewni siebie” – powiedział Sky Sports Solanke, który przyznał, że jego celem jest miejsce w kadrze Anglii. „Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, ale powiedzieliśmy sobie, że raz ich pokonaliśmy w tym sezonie, więc wiedzieliśmy, że możemy to zrobić jeszcze raz. Stworzyliśmy wiele okazji i powinniśmy prowadzić dwa lub trzy, ale nie wykorzystaliśmy tej sytuacji. szans, a druga połowa była zaciętym meczem.

Po kolejnym burzliwym tygodniu za kulisami Old Trafford, kiedy dyrektor piłkarski John Murtough ustąpił ze stanowiska, struktura przywództwa nad głową Wiedźmy powoli nabiera kształtu.

Prace rekrutacyjne w zarządzie, nadzorowane głównie przez Sir Dave’a Brailsforda, wykazały, że nowy dyrektor generalny Omar Berrada i dyrektor sportowy Dan Ashworth (którego przybycie z Newcastle jest wciąż negocjowane) znaleźli się wśród osób najlepiej przygotowanych do zadecydowania o losie dziesięciu Wiedźm. Ponieważ kwalifikacja do Ligi Mistrzów jest coraz bardziej odległą perspektywą, wydaje się możliwe, że walka o zapewnienie sobie punktu przeciwko Bournemouth zostanie uznana po prostu za marginalny zysk holenderskiego trenera.


Źródło