Manny Jacinto krytykuje Toma Cruise’a i „Top Gun” za cięcie swoich kwestii
Czuje potrzebę szybkości.
Manny Jacinto, 36 lat, zabrał głos w sprawie skrócenia jego roli w filmie „Top Gun: Maverick”.
„To miłe, że doszło do pewnego oburzenia, ale dla mnie to nie było szok” – powiedział Jacinto w wywiadzie dla GQ opublikowanym w środę.
Jacinto, który jest Filipińczykiem-Kanadyjczykiem i mężem 33-letniej Dianne Doan, aktorki z „Agentów T.A.R.C.Z.Y.”, dodał: „To w pewnym sensie cię napędza, bo koniec końców Tom Cruise pisze historie dla Toma Cruise’a”.
Kontynuował: „To od nas — Azjatyckich Amerykanów, osób o innym kolorze skóry — zależy, czy będziemy tacy [for ourselves]. Nie możemy czekać, aż ktoś inny to zrobi. Jeśli chcemy, aby pojawiły się większe historie, musimy je sami stworzyć”.
W kasowym hicie „Top Gun: Maverick”, który zarobił 1,5 miliarda dolarów i który uratował finanse po fatalnym roku pandemii 2020, Jacinto zagrał porucznika Billy’ego „Fritza” Avalone’a.
Jednak, jak sam przyznał, po miesiącach treningów i sesji na siłowni, wszystkie jego kwestie zostały wycięte, a jego postać nie pojawiła się prawie wcale na ekranie w gotowym produkcie.
„Czuliśmy, że film zmierza w tym kierunku” [on set]widzę, że bardziej skupiają kamerę na tych [other] chłopaki i nie poświęcać tyle czasu naszym scenom”, powiedział Jacinto.
Film ten wyniósł Glena Powella i Milesa Tellera na jeszcze wyższy poziom sławy.
Ale to nie zwiększyło popularności Jacinto.
Jacinto, który zagrał również w „Nine Perfect Strangers” z Nicole Kidman, jest najbardziej znany z roli Jasona, zwariowanego amatorskiego DJ-a w „The Good Place” u boku Kristen Bell i Jameeli Jamil. Kiedy fani podchodzą do niego i mówią charakterystyczne hasło Jasona, „Bortles!”, „wywołuje uśmiech na mojej twarzy”, powiedział The Post w 2021 roku.
Niedawno zagrał także jedną z głównych ról w serialu „Gwiezdne wojny” „Acolyte” na Disney+.
„Na szczęście, to i tak było świetne doświadczenie — można zobaczyć tę ogromną maszynę w pracy, zobaczyć jak pracuje Tom Cruise i stać się małą częścią tej ogromnej franczyzy” — powiedział Jacinto dla GQ o „Top Gun: Maverick”.
Powiedział, że wyciągnął wnioski z tego, że w dużej mierze został wycięty z filmu.
„Może to mój brak wiary w tę branżę, ale mam wrażenie, że kolorowi ludzie, którzy odnoszą sukces, wciąż muszą nad tym pracować i walczyć o role. Ludzie, których podziwiam — jeśli spojrzysz na Stevena Yeuna, Kumaila Nanjianiego, a nawet Donalda Glovera — wszyscy oni musieli, w jakiejś formie, stworzyć [projects for themselves] aby móc nadal mieć platformę” – kontynuował Jacinto.
Dodał: „Albo spójrz na Deva Patela! To wielka gwiazda, ale musiał sam stworzyć „Monkey Mana” [to get an action role like that]a to nawet zostało odłożone na półkę w pewnym momencie. To dla mnie szaleństwo. Dlatego mam taką ostrożność co do tego, czy branża popchnie sprawy do przodu w mojej karierze. Jeśli cokolwiek, to motywuje mnie do próbowania tworzenia rzeczy na moich własnych warunkach i mam nadzieję, że w ten sposób będę prowadzić projekty”.
W styczniu pojawiła się informacja, że trwają prace nad trzecią częścią „Top Gun”, w której zagrają Cruise, Powell i Teller.