Świat

Marynarki wojenne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii odpierają największy atak Houthi na żeglugę na Morzu Czerwonym

  • 10 stycznia, 2024
  • 6 min read
Marynarki wojenne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii odpierają największy atak Houthi na żeglugę na Morzu Czerwonym


Źródło obrazu, Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii

Tytuł Zdjęcia,

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii udostępniło zdjęcia HMS Diamond wystrzeliwującego rakiety i działa Sea Viper

Siły morskie Wielkiej Brytanii i USA odparły największy jak dotąd atak rebeliantów Houthi z Jemenu na żeglugę na Morzu Czerwonym, mówi sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps.

Odrzutowce i okręty wojenne na lotniskowcach zestrzeliły w ciągu nocy 21 dronów i rakiet wystrzelonych przez grupę wspieraną przez Iran.

Huti powiedzieli, że zaatakowali amerykański statek w odwecie za zabicie rebeliantów, którzy w zeszłym miesiącu próbowali zaatakować kontenerowiec przy użyciu łodzi motorowych.

Shapps stwierdził, że „nie ma wątpliwości”, że za takimi atakami w dużej mierze stoi Iran.

Zapytany w odpowiedzi o możliwe ataki Zachodu na cele Houthi w Jemenie, powiedział: „Uważajcie na tę przestrzeń”.

Według amerykańskiej armii od 19 listopada Huti przeprowadzili 26 ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym.

Grupa twierdziła – często fałszywie – że obiera za cel statki powiązane z Tel Awiwem w ramach protestu przeciwko izraelskim działaniom podczas wojny w Strefie Gazy.

Wojsko amerykańskie poinformowało, że zaprojektowane przez Iran jednokierunkowe drony szturmowe, przeciwokrętowe pociski manewrujące i przeciwokrętowe rakiety balistyczne zostały wystrzelone z kontrolowanych przez Houthi obszarów Jemenu w kierunku międzynarodowych szlaków żeglugowych na południowym Morzu Czerwonym około 21:15 czasu lokalnego ( 18:15 GMT) we wtorek.

Osiemnaście dronów, dwa pociski manewrujące i jeden pocisk balistyczny zostały zestrzelone przez samoloty bojowe F/A-18 z lotniskowca USS Dwight D Eisenhower rozmieszczonego na Morzu Czerwonym oraz przez cztery niszczyciele: USS Gravely, USS Laboon, USS Masona i HMS Diamond.

Jak poinformowało BBC źródło obrony, HMS Diamond zestrzelił siedem dronów Houthi za pomocą rakiet i dział Sea Viper. Każdy z pocisków kosztuje ponad 1 milion funtów (1,3 miliona dolarów).

Później rzecznik wojskowy Huti, Yahya al-Sarea, potwierdził, że jego siły przeprowadziły operację z udziałem „dużej liczby rakiet balistycznych i morskich oraz dronów”.

„Celem był amerykański statek, który zapewniał wsparcie jednostce syjonistycznej [Israel],” powiedział.

„Operacja była pierwszą odpowiedzią na zdradziecki atak sił wroga USA na nasze siły morskie”.

Dodał, że rebelianci „nie zawahają się odpowiednio uporać się ze wszystkimi wrogimi zagrożeniami w ramach uzasadnionego prawa do obrony naszego kraju, narodu i narodu”.

Sarea powtórzył również, że Houthi będą w dalszym ciągu „uniemożliwiać izraelskim statkom lub statkom zmierzającym do okupowanej Palestyny ​​żeglugę zarówno po Morzu Czerwonym, jak i Morzu Arabskim aż do [Israeli] agresja [on Gaza] dobiegł końca i blokada została zniesiona”.

„Bezpośrednie działanie prawdopodobnie nieuchronne”

Coś musi się zmienić na Morzu Czerwonym. Obecna sytuacja jest nie do utrzymania, zarówno pod względem gospodarczym, jak i militarnym. Z czysto fiskalnego punktu widzenia istnieje ogromna rozbieżność między kosztem drona Houthi (około 17 000 funtów) a rakietą Royal Navy Sea Viper (ponad milion funtów) używaną do niszczenia nadlatujących rakiet.

Obie strony używają innej broni, przy czym Houthi rozmieszczają także droższe przeciwokrętowe rakiety balistyczne i statki nawodne bez załogi (USV), czyli wybuchowe drony-łódki. Ale dzięki pomocy Iranu Huti mają duże zapasy rakiet i dronów, których mogą użyć w „ataku roju”, mając nadzieję na pokonanie obrony powietrznej zachodnich okrętów wojennych.

Z nowego raportu brytyjskiego zespołu doradców ds. obronności Rusi wynika, że ​​Houthi prawdopodobnie otrzymują informacje wywiadowcze od irańskiego statku obserwacyjnego na Morzu Czerwonym, MV Behshad.

Presja wywierana na załogi okrętów wojennych rozmieszczonych obecnie w ramach dowodzonej przez USA operacji Prosperity Guardian na Morzu Czerwonym jest również ogromna. Jak zauważyli byli dowódcy Królewskiej Marynarki Wojennej, pomiędzy wykryciem nadchodzącego pocisku naddźwiękowego a jego uderzeniem może upłynąć zaledwie 30 sekund.

To wszystko są powody, dla których, jeśli Huti będą nadal przeprowadzać te ataki, prawdopodobnie nieuchronne będzie podjęcie bezpośredniej akcji wojskowej przeciwko nim.

Shapps ostrzegł w oświadczeniu wydanym w środę rano, że Wielka Brytania i jej sojusznicy „wcześniej dali jasno do zrozumienia, że ​​te nielegalne ataki są całkowicie niedopuszczalne i jeśli Huti będą kontynuować, poniosą konsekwencje”.

„Podejmiemy działania niezbędne do ochrony życia niewinnych ludzi i światowej gospodarki” – dodał.

Później sekretarz obrony powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że Iran „stoi za wieloma złymi rzeczami, które dzieją się w regionie” i ostrzegł Republikę Islamską i Houthi, że „będą konsekwencje”, jeśli ataki na żeglugę nie ustaną.

Zapytany, czy możliwe są działania wojskowe Zachodu przeciwko celom Houthi w Jemenie lub nawet celom w Iranie, odpowiedział: „Nie mogę wdawać się w szczegóły, ale mogę powiedzieć, że wydane przez nas wspólne oświadczenie wyznacza bardzo jasną ścieżkę, jeśli tak się nie stanie” nie przestawaj, wtedy zostaną podjęte działania.Więc obawiam się, że powiem najprościej [is] 'Obserwuj tą przestrzeń’.”

Nawiązał do oświadczenia wydanego tydzień temu przez Wielką Brytanię, USA, Australię, Bahrajn, Belgię, Kanadę, Danię, Niemcy, Włochy, Japonię, Holandię, Nową Zelandię, Koreę Południową i Singapur, które rozpoczęły „Operację Prosperity Guardian”. w zeszłym miesiącu, aby chronić żeglugę na Morzu Czerwonym.

Stwierdzili, że ataki stanowią „bezpośrednie zagrożenie dla wolności żeglugi, która stanowi podstawę światowego handlu na jednej z najważniejszych dróg wodnych na świecie”.

Prawie 15% światowego handlu morskiego przepływa przez Morze Czerwone, które jest połączone z Morzem Śródziemnym Kanałem Sueskim i stanowi najkrótszy szlak żeglugowy między Europą a Azją.

Istnieje obawa, że ​​ceny paliw wzrosną, a łańcuchy dostaw ulegną uszkodzeniu.

Międzynarodowa Izba Żeglugi twierdzi, że 20% kontenerowców na świecie omija obecnie Morze Czerwone i zamiast tego korzysta ze znacznie dłuższej trasy wokół południowego krańca Afryki.

Huti twierdzą, że od rozpoczęcia wojny w Gazie w październiku atakują statki należące do Izraela lub płynące do Izraela, aby pokazać swoje wsparcie dla wspieranej przez Iran grupy palestyńskiej Hamas.

Formalnie znani jako Ansar Allah (Partyzanci Boga), Houthi rozpoczęli jako ruch, który bronił mniejszości muzułmańskiej Zaidi Shia w Jemenie.

W 2014 r. przejęli kontrolę nad stolicą, Saną, a w następnym roku zajęli duże części zachodniego Jemenu, co skłoniło koalicję pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej do interwencji w celu wsparcia uznanego na arenie międzynarodowej rządu Jemenu.

Według doniesień w wyniku wojny zginęło ponad 150 000 ludzi, a 21 milionów innych potrzebowało pomocy humanitarnej.

Arabia Saudyjska i Stany Zjednoczone oskarżyły Iran o przemyt broni, w tym dronów oraz rakiet manewrujących i balistycznych, dla Huti, z naruszeniem embargo ONZ na broń. Iran zaprzeczył tym zarzutom.


Źródło

Warto przeczytać!  Protestujący w Gazie wielokrotnie przerywają przesłuchania Senatu z przywódcami Pentagonu