Rozrywka

Matt Ruskin o opowiadaniu historii wykraczającej poza okrucieństwo prawdziwej zbrodni w „Boston Strangler” – Deadline

  • 18 marca, 2023
  • 3 min read
Matt Ruskin o opowiadaniu historii wykraczającej poza okrucieństwo prawdziwej zbrodni w „Boston Strangler” – Deadline


Dorastając w Bostonie, scenarzysta i reżyser Matt Ruskin przez większość swojego życia słyszał o Bostońskim Dusicielu. Ale dopiero kilka lat temu, badając skomplikowaną sprawę, zainspirował się do napisania swojego najnowszego filmu, Dusiciel z Bostonu, z innego punktu widzenia.

Matta Ruskina

Kurtuazja

„Kiedy zacząłem czytać o tej sprawie, zdałem sobie sprawę, że nic o niej nie wiem. I odkryłem tę naprawdę wielowarstwową, fascynującą tajemnicę morderstwa. Była o wiele większa historia zarówno o mieście, jak i czasie, z wieloma zwrotami akcji, które uznałem za tak fascynujące, że pomyślałem, że nadawałby się na naprawdę świetny film” – powiedział Ruskin Deadline podczas niedawnego wywiadu. „Po prostu nigdy nie byłem podekscytowany robieniem twardej, detektywistycznej wersji tej historii. Jest w tym wiele aspektów, które są krytyczne wobec policji, więc po prostu tak naprawdę się nie sumowało”.

Kontynuował: „A potem usłyszałem wywiad z reporterką o nazwisku Loretta McLaughlin, która ujawniła historię Dusiciela z Bostonu; była jedną z pierwszych dziennikarzy, którzy połączyli morderstwa. W trakcie swojego reportażu nadała Dusicielowi z Bostonu jego imię. Uwielbiam historie dziennikarskie i filmy dziennikarskie i mam ogromny szacunek dla dobrego dziennikarstwa, które jest teraz tak samo ważne jak zawsze. Pomyślałem więc, że byłby to naprawdę interesujący sposób na ponowne przyjrzenie się tej historii”.

Warto przeczytać!  Horoskop na czwartek, 22 czerwca 2023 r

Ruskin zagłębił się w historię, chcąc dowiedzieć się więcej o McLaughlinie i Cole’u, których w filmie zagrali odpowiednio Keira Knightley i Carrie Coon. Odkrył, że „w Internecie było bardzo mało informacji na ich temat”, ale nekrolog Cole’a był kluczem do otwarcia puszki Pandory.

„Nekrolog Jean Cole wspominał, że miała dwie córki, a jedna z nich miała profil na Facebooku z jednym zdjęciem, na którym obejmowała ramieniem moją starą znajomą. Zadzwoniłem więc do mojej przyjaciółki Lany i zapytałem ją, skąd zna tę kobietę, powiedziała, że ​​to jej matka, a Jean Cole to jej babcia. Kiedy powiedziałem jej o moim zainteresowaniu tą historią, przedstawiła mnie rodzinom Loretty i Jean, które przyjęły mnie z otwartymi ramionami i dały dostęp do wszystkiego, od starych zdjęć i dzienników po stare wycinki, a także dały mi nieupiększoną historię rodziny. W tym momencie byłem całkowicie uzależniony” – ujawnił Ruskin.

Jako fan prawdziwej zbrodni, Ruskinowi było ważne, aby nie gloryfikować Dusiciela z Bostonu, zamiast tego skupić się na dwóch bohaterkach, których historie w większości zaginęły w historii.

„Uwielbiam prawdziwe historie kryminalne. Uważam się za fana, ale jako filmowiec naprawdę nie chciałem robić filmu, który byłby w jakikolwiek sposób nieuzasadniony” – powiedział. „Naprawdę ważne było, aby szanować te ofiary i po prostu nie gloryfikować przemocy ani nie tworzyć nieuzasadnionych przedstawień przemocy. Zawsze ciągnęło mnie do historii opartych na postaciach, więc znalezienie tego elementu skoncentrowanego na człowieku, tej kotwicy, jest tym, czego szukam. Praca Loretty i jej pasja do tego, co robiła, zainspirowały mnie do tego stopnia, że ​​wydawało mi się, że to naprawdę znaczący sposób na wkroczenie w tę skądinąd bardzo mroczną historię”.

Warto przeczytać!  Król Karol III wzniósł toast za urodziny Archiego „gdziekolwiek był”


Źródło