Polska

Matthew Zając: „Zacząłem pisać o życiu mojego ojca, ale odkryłem, że wszystkie jego historie wojenne to kłamstwa” | Druga wojna światowa

  • 11 maja, 2024
  • 7 min read
Matthew Zając: „Zacząłem pisać o życiu mojego ojca, ale odkryłem, że wszystkie jego historie wojenne to kłamstwa” |  Druga wojna światowa


IKilka lat po śmierci mojego taty odkryłam, że był kłamcą. Kochałam go ogromnie. Ale był kłamcą. Dorastałem w Inverness, gdzie mój ojciec Mateusz był lubianym krawcem. Był także uchodźcą z akcentem wschodnioeuropejskim, który podczas II wojny światowej uciekł ze swojej wioski w południowo-wschodniej Polsce.

Tata zawsze niejasno wypowiadał się na temat swojej przeszłości, ale doszedłem do wniosku, że podobnie jak wielu przedstawicieli jego pokolenia nie lubił rozmawiać o wojnie. Dopiero gdy w 2003 roku pojechałam do jego rodzinnej wioski, obecnie na zachodniej Ukrainie, odkryłam, że historie, które opowiadał nam mój ojciec na temat jego wczesnych lat, to po prostu historie. Opowiadał kłamstwa na temat swojej religii, rodziny i tego, co robił podczas wojny: po prostu wypadali, jeden po drugim.

Piętnaście lat wcześniej, wiosną 1988 roku, usiadłem z tatą i magnetofonem w warsztacie, który założył w mojej starej sypialni. Miał 69 lat i był na emeryturze. Miałem 29 lat i przyjechałem z Londynu, gdzie zaczynałem karierę aktorską. Tata kilka lat wcześniej sprzedał swój sklep w Inverness, a moi rodzice kupili dom komunalny w Dalneigh, osiedlu z lat 50. XX wieku, w którym dorastałem.

Pomyślałam, że może w przyszłości będę chciała napisać o tacie, choć nie wiedziałam, jaką formę to przybierze. Dwadzieścia lat później dałem pierwszy występ mojego solowego przedstawienia pt. Krawiec z Invernessopowiadając historię tego, jak dowiedziałem się, kim naprawdę jest mój ojciec i jakie sekrety ukrywał przed swoją szkocką rodziną przez dziesięciolecia.

Matthew Zając w Krawcu z Inverness w Assembly Rooms podczas festiwalu Fringe w Edynburgu w 2008 roku. Zdjęcie: Murdo Macleod/The Observer

Chociaż prawie nie mówił o wojnie, tata jeszcze mniej mówił o swojej młodości w południowo-wschodniej Polsce i zachodniej Ukrainie, jak to miało miejsce od 1945 roku. Jako chłopiec w latach 60. od czasu do czasu odnosiłem wrażenie, że dana sekwencja w filmie serial dokumentalny, Wszystkie nasze wczorajsze dni, sięgnął do swojego banku pamięci. Nic nie powiedział, gdy siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy telewizję, ale łzawienie w jego oczach ujawniło coś innego. Ale co to było? Zwykle patrzył w przyszłość, energicznie żyjąc w teraźniejszości. Był optymistycznym, pełnym energii mężczyzną, który z powodzeniem przystosował się do roli mistrza krawieckiego i popularnego drobnego przedsiębiorcy w regionie Highlands.

Warto przeczytać!  Prezydent Polski przybywa do Trump Tower, aby spotkać się z Republikanami, podczas gdy europejscy przywódcy przygotowują się na potencjalne zwycięstwo byłego prezydenta w Białym Domu

Tata zmarł nagle, cztery lata po naszych nagranych rozmowach, w 1992 roku. Kilka miesięcy wcześniej jego integracja społeczna została zwieńczona, gdy został mistrzem swojej loży masońskiej w Inverness. W 1990 roku moja żona Virginia i ja zawiozliśmy jego i mamę do Polski, aby odwiedzić jego brata Adama na Śląsku. W następnym roku Związek Radziecki upadł, a Ukraina uzyskała niepodległość. Myślałam o zabraniu go do miejsca jego narodzin. Ta myśl była teraz zbędna. Byłem zdewastowany. Był świetnym tatą.

Sześć lat później postanowiłem zrobić coś z taśmami. Znów był w pokoju i byłem oszołomiony. Dokonałem transkrypcji i podczas słuchania moją ciekawość wzmogło kilka chwil niepewności, braku jasności co do daty lub miejsca. Jego wspomnienia z dzieciństwa i młodości opowiadały barwną historię życia na wsi w Galicji. Problemy związane z jego wojenną podróżą. Opowiedział mi, jak jako młody polski żołnierz został schwytany przez Sowietów we wrześniu 1939 r., gdy miażdżyli Polskę w zmowie z nazistami. Został wywieziony do pracy przymusowej w kołchozie w Uzbekistanie, skąd uciekł w 1941 roku.

Podczas epickiej podróży lądowej przez Bliski Wschód dotarł do Egiptu i wraz z innymi polskimi żołnierzami dołączył do 8. Armii Montgomery’ego. Walczyli w Afryce Północnej i brali udział w inwazji na Sycylię w 1943 roku, zanim natarli na włoski but. Wyróżnili się pod Monte Cassino, największym polskim zwycięstwem tej wojny, 1500 mil od domu. Kiedy Niemcy się poddały, tata był w Ankonie na wybrzeżu Adriatyku.

Warto przeczytać!  Polski parlament popiera złagodzenie przepisów aborcyjnych, jednych z najsurowszych w Europie

Miesiąc po zakończeniu wojny trafił do polskiego oddziału armii brytyjskiej we Włoszech. Mając do wyboru powrót do Polski lub przesiedlenie do Wielkiej Brytanii, wybrał to drugie, jak większość Polaków na jego miejscu. Kiedy przejęcie władzy przez komunistów stało się jasne, wiedział, że powrót zakończy się więzieniem w gułagu lub czymś gorszym. Wybrał przetrwanie.

Mateusz w towarzystwie brata Adama i syna Mateusza w Leśnej w 1990 r. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Matthew Zając

Przez kuzyna w Nowym Jorku dowiedział się, że jego starszy brat Kazik przebywa w Szkocji. Tata dołączył do niego w Glasgow, gdzie poznał moją mamę i wznowił krawiectwo, którego nauczył się w Galicji. W 1957 przenieśli się do Inverness. Przynajmniej tak mi powiedział. I to jest charakterystyczne dla podróży, którą przebyło wiele tysięcy Polaków. Ale nie on.

W 2003 roku zdecydowałem się odwiedzić miejsce urodzenia taty na Ukrainie, czego on nigdy nie mógł zrobić. Sowieci wielokrotnie odmawiali mu wizy, więc nigdy nie spotkał się z matką, która zmarła w 1971 roku. Przed wojną Podhajce były miastem w większości żydowskim, gdzie mój ojciec chodził do szkoły krawieckiej: 90% krawców w Galicji stanowili wówczas Żydzi. Jak wszystkie miasteczka w Galicji, Podhajce posiadały własne getto. Wszyscy znajdujący się w nim ludzie zostali zamordowani przez nazistów w 1943 roku. Ich masowe groby znajdują się tuż za miastem. Zaledwie kilka kilometrów dalej znajduje się Hnilowody, wioska mojego ojca.

Warto przeczytać!  Karabin Grot A3 zaprezentowany w Polsce

Podczas tej podróży odkryłem, że babcia, której nigdy nie spotkałem, była Ukrainką, a nie Polką; że w czasie wojny granice się zmieniały, a mój ojciec został wcielony do różnych armii, walcząc zarówno po stronie Wehrmachtu, jak i Armii Czerwonej. Jedyną, do której nigdy nie wstąpił, była armia polska.

Mateusz Zając ze swoją przyrodnią siostrą Ireną nad Loch Ness w 2006 roku. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Matthew Zając

Dla naszej rodziny najbardziej wstrząsającym odkryciem było to, że ożenił się w 1940 roku i miał córkę Irenę, moją przyrodnią siostrę. Wyśledziłem ją. Trudno opisać jak mocne, dziwne i poruszające było spotkanie z Ireną i jej mamą.

Kiedy już otrząsnąłem się z szoku, że mój ojciec spędził życie w Szkocji, opowiadając historię, która nie była jego, dotarło do mnie, że odkryłem głębszą prawdę o traumatycznym wpływie wojny i migracji. Mój ojciec wybrał tę historię, bo chciał dopasować się do swojej przybranej ojczyzny. Było to bardziej do przyjęcia niż chaotyczna rzeczywistość zmieniającej się linii frontu, brutalnej rywalizacji ideologicznej i porzuconej rodziny. Mam nadzieję, że kiedy ludzie zobaczą moją sztukę, będą patrzeć na osoby ubiegające się o azyl, które przybywają do naszych wybrzeży z miejsc ogarniętych wojną, takich jak Syria i Afganistan, z nieco większym współczuciem, ponieważ większość z nich ma podobną historię do opowiedzenia.

Krawiec z Inverness będzie wystawiany w Finborough Theatre w Earl’s Court w Londynie od wtorku 14 maja przez cztery tygodnie


Źródło