Świat

Mayon: Ludzie nieustannie uciekający przed filipińskim wulkanem

  • 16 czerwca, 2023
  • 7 min read
Mayon: Ludzie nieustannie uciekający przed filipińskim wulkanem


  • Virma Simonette i Joel Guinto
  • w Albay i Singapurze

Źródło obrazu, BBC/Virma Simonette

Tytuł Zdjęcia,

Monette Oxales przeniosła swoją mini historię o sklepie spożywczym do schroniska wulkanicznego

Monet Oxales wystawia na sprzedaż paczki chipsów i słodkiego chleba, gdy z labiryntu namiotów unosi się zapach surowej ryby. Jest godzina przed południem, a znajoma pora obiadowa rozgrywa się w schronisku, a nie w jej wiosce w pobliżu rozwścieczonego wulkanu Mayon na Filipinach.

Tysiące mieszkańców filipińskiej prowincji Albay na północno-wschodnim półwyspie Bicol mieszka w schroniskach na czas nieokreślony, ponieważ Mayon, najbardziej malowniczy, ale bardzo aktywny wulkan w kraju, wydziela lawę i pozostaje pod obserwacją ewentualnej gwałtownej erupcji.

Spędzanie tygodni, a nawet miesięcy w ośrodkach ewakuacyjnych stało się rutyną dla tych, którzy przez całe życie żyli w cieniu Mayona. Dla pani Oxales oznacza to zabranie ze sobą jej mini sklepu spożywczego. Dla tych, którzy muszą zrobić pranie, sprzedaje również małe opakowania detergentu.

40-latka pięć razy w życiu mieszkała w schronisku. Odkąd przyjechała jakiś tydzień temu, dwa razy przenosiła namioty. Pani Oxales ma nadzieję, że wulkan wkrótce się uspokoi, a jej rodzina będzie mogła wrócić do jedynego kawałka ziemi, który posiada.

„Nie możemy całkowicie opuścić naszej wioski, ponieważ jesteśmy biedni”, mówi BBC, opiekując się swoją pięcioletnią córką, która ma gorączkę, odkąd opuścili dom w rolniczym miasteczku Guinobatan.

„Nasze miejsce jest piękne. Jedynym poważnym problemem, jaki mamy, są erupcje Majonu. To klęska żywiołowa. Nie możemy nic zrobić, tylko tymczasowo opuścić naszą wioskę”.

„Cóż możemy zrobić, jak nie znosić tego?” ona pyta.

Źródło obrazu, BBC/ Virma Simonette

Tytuł Zdjęcia,

Wulkan Mayon świeci w nocy ognistą czerwienią, gdy lawa spływa kaskadami z jego krateru

W innym schronisku Benjamin Nasol, kierowca taksówki samochodowej, martwi się o pozostawioną przez siebie małą farmę trzody chlewnej. Każdej nocy wraca na kilka godzin do swojego domu w miasteczku Camalig, aby upewnić się, że jego zwierzęta są nakarmione i bezpieczne przed złodziejami.

„Jesteśmy do tego przyzwyczajeni” – mówi BBC 53-latek. Mówi, że widok stopionych skał spadających kaskadami z krateru Mayona nie przeraża go ani trochę, ponieważ jest to jego trzeci raz w schronie wulkanu.

„Nawet jeśli jesteś zmęczony lub wyczerpany, musisz wykonać swoje obowiązki na wsi, a potem wracasz do swojej rodziny tutaj, w centrum ewakuacyjnym” – mówi.

Stanowi naukowcy zauważyli zwiększoną aktywność na Mayon na początku czerwca, po tym, jak zaobserwowali częstsze trzęsienia ziemi i spadające skały z krateru. Obecnie znajduje się pod trzecim najwyższym alertem opartym na pięciostopniowej skali, która mierzy prawdopodobieństwo erupcji wybuchowej.

Technicznie rzecz biorąc, Mayon wybucha, choć w wolnym tempie.

Z tego, co jest niewidoczne gołym okiem, pan Alanis używa sejsmometru do pomiaru ruchów pod ziemią.

Najbardziej wymownym znakiem, że Mayon działa, był obrzęk kopuły na jego kraterze, który pozostał po ostatniej erupcji lawy w 2018 roku, mówi Alanis. Ta tak zwana kopuła lawy wydawała się rosnąć już w kwietniu tego roku.

Źródło obrazu, BBC/Virma Simonette

Tytuł Zdjęcia,

Schronienie przed Mayon stało się nawykiem wieśniaków żyjących w jego cieniu

W zeszłym tygodniu w obserwatorium panował niepokój.

„W każdej chwili stan wulkanu może się pogorszyć. Musieliśmy ustalić priorytety, aby wydostać ludzi” – mówi BBC Alanis.

Praca wulkanologa obejmuje również wyjaśnianie, co dzieje się w Mayon, gubernatorowi prowincji i urzędnikom zajmującym się reagowaniem na katastrofy, aby mogli się odpowiednio przygotować.

Wolno poruszające się strumienie lawy mogą oznaczać dwie rzeczy, mówi Alanis. Albo nie ma wystarczającej ilości gorącego gazu wewnątrz wulkanu do wybuchowej erupcji, albo ścieżka stopionej skały jest zatkana, co uniemożliwia ucieczkę gazu na powierzchnię.

„Musimy znaleźć inne powody, dla których tak się dzieje. Ale w tej chwili naprawdę nie mogę powiedzieć” – mówi. „W tej chwili nie ma technologii, która mogłaby przewidzieć, kiedy wybuchnie wulkan”.

Filipiny mają 24 aktywne wulkany i znajdują się w Pacyficznym Pierścieniu Ognia, zwanym tak ze względu na swoją historię aktywności wulkanicznej.

Źródło obrazu, BBC/ Virma Simonette

Tytuł Zdjęcia,

Prawie idealny stożek wulkanu Mayon jest widoczny zza chmur

Ale Mayon jest najbardziej legendarnym wulkanem w kraju, dzięki swojemu niemal idealnemu kształtowi. Według Guinnessa jest to najbardziej stożkowaty wulkan na świecie.

Ognistoczerwona poświata lawy na kraterze przyciąga rzesze turystów. Zainspirowała także internetowe memy o Daragang Magayon – pięknej dziewicy z lokalnego folkloru Bicol – oraz o australijskiej filipińskiej królowej piękności Catrionie Gray, która zdobyła koronę Miss Universe 2018 w sukni w kolorze lawy Mayon.

Dla Zairy San Pascual życie w schronisku jest trudniejsze, ponieważ musiała przenieść kilwater zmarłego ojca do wioski namiotowej.

39-letnia pracownica biura w Manili jechała autobusem do Bicol, kiedy jej rodzina zadzwoniła do niej z informacją, że przeprowadzają się do schroniska. — Jak moglibyśmy to zrobić? pamięta, jak zadała sobie w panice pytanie.

Kiedy się zadomowiła, zdała sobie sprawę, że sytuacja nie jest tak zła, jak ta, której doświadczyła, gdy była dzieckiem.

„Zobaczysz, jak ludzie się uśmiechają, śmieją, żartują. To ich mechanizm radzenia sobie, ich sposób na to, by nie myśleć o tym, jak ponury jest ich stan” – mówi.

Podczas spokojnej nocy ludzie w schronisku nie mają innego wyjścia, jak tylko czekać i bawić się. Zbijają się w małe grupki, by wymieniać dowcipy na temat tego, kto został Maritesem – plotkarą z sąsiedztwa – w ich wiosce namiotowej.

Chociaż ewakuacja z wewnętrznych stref zagrożenia jest obowiązkowa, wciąż są tacy, którzy odmawiają opuszczenia swoich domów, jak 72-letni Roger Asilo.

Źródło obrazu, BBC/ Virma Simonette

Tytuł Zdjęcia,

Roger Asilo odmawia pozostania w schronisku, gdy wulkan dudni

Pan Asilo ukrył się za drzewem, aby uniknąć wciągnięcia na pokład ciężarówki, która przewoziła mieszkańców wioski Guinobatan do schronisk.

Czuje, że przez dziesięciolecia nauczył się, kiedy wulkan działa na tyle, by mógł spakować walizki. Jego syn również zostaje, aby się nim opiekować.

Pan Asilo mówi, że woli opiekować się dwiema świniami, które przyjaciel zostawił pod jego opieką za opłatą.

W nocy, siedząc na bambusowej ławce przed swoim domem, obserwuje świecące strumienie lawy.

„Za każdym razem, gdy patrzę na wypluwający lawę wulkan, zawsze modlę się, żeby przestała” – mówi BBC.

„Boję się, ale jestem przygotowany”.


Źródło