Świat

Megatrzęsienie ziemi w zagłębieniu Nankai w Japonii – czy potrafisz je przewidzieć?

  • 9 sierpnia, 2024
  • 6 min read
Megatrzęsienie ziemi w zagłębieniu Nankai w Japonii – czy potrafisz je przewidzieć?


Czwartkowe trzęsienie ziemi nie spowodowało ogromnych zniszczeń

Na pierwszy rzut oka trzęsienie ziemi, które nawiedziło południową Japonię w czwartek, nie było niczym poważnym.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,1 wyrządziło niewielkie szkody, a ostrzeżenie przed tsunami szybko złagodzono.

Jednak po trzęsieniu ziemi szybko pojawiło się ostrzeżenie – takie, jakiego nigdy wcześniej nie wydano.

Jak poinformowała japońska agencja meteorologiczna, istnieje zwiększone ryzyko „poważnego trzęsienia ziemi”. Premier Japonii odwołał zaplanowaną podróż na szczyt w Azji Środkowej, aby pozostać w kraju przez następny tydzień.

Wielu Japończyków myślało o „wielkim trzęsieniu ziemi” – trzęsieniu ziemi, które zdarza się raz na sto lat, a przed którym ostrzegano wielu od dzieciństwa.

Najgorsze scenariusze przewidują ponad 300 000 ofiar śmiertelnych, a wzdłuż wybrzeża Pacyfiku tego wschodnioazjatyckiego kraju może spaść ściana wody o wysokości 30 metrów (100 stóp).

Co brzmi przerażająco. A jednak przytłaczające uczucie, z którym pozostał Masayo Oshio, to dezorientacja.

„Jestem zdezorientowana tą informacją i nie wiem, co o niej myśleć” – przyznała w wywiadzie dla BBC ze swojego domu w Jokohamie, na południe od stolicy kraju, Tokio.

„Wiemy, że nie możemy przewidzieć trzęsień ziemi i od dawna mówiono nam, że to duże nadejdzie pewnego dnia, więc wciąż zadawałem sobie pytanie: czy to już? Ale to nie wydaje mi się realne”.

Czym zatem jest ta „wielka katastrofa”, czy można ją przewidzieć i czy jest prawdopodobne, że nastąpi w najbliższym czasie?

Czego obawiają się japońskie władze?

AP Na tym zdjęciu lotniczym widać małe miasteczko Tanabe po trzęsieniu ziemi, które miało miejsce 21 grudnia w południowej Japonii 26 grudnia 1946 r. Trzęsienie ziemi i fala przypływowa pozostawiły statek wysoko i sucho, pobierając ogromne żniwo w ludziach. (AP Photo/US Fifth Airforce)AP

Ostatnie trzęsienie ziemi w zagłębieniu Nankai miało miejsce prawie 80 lat temu

Japonia jest krajem przyzwyczajonym do trzęsień ziemi. Leży na Pierścieniu Ognia i w rezultacie doświadcza około 1500 trzęsień ziemi rocznie.

Warto przeczytać!  Wybory w Indiach: Modi ogłasza zwycięstwo, ale partia stoi w obliczu szokujących porażek w parlamencie i będzie potrzebować koalicji

Większość z nich wyrządza niewielkie szkody, zdarzają się jednak takie, jak to, które uderzyło w 2011 r., miało magnitudę 9,0 i wywołało tsunami na północno-wschodnim wybrzeżu, zabijając ponad 18 000 osób.

Jednak ten, którego władze obawiają się w gęściej zaludnionym regionie na południu, może – w najgorszym przypadku – okazać się jeszcze bardziej śmiercionośny.

Trzęsienia ziemi wzdłuż Rowu Nankai – obszaru aktywności sejsmicznej rozciągającego się wzdłuż wybrzeża Pacyfiku w Japonii – pochłonęły już tysiące ofiar śmiertelnych.

W 1707 roku pęknięcie na całej długości 600 km spowodowało drugie pod względem wielkości trzęsienie ziemi w historii Japonii, po którym nastąpił wybuch góry Fuji.

Mapa przedstawiająca zagłębienie Nankai

Zatoka Nankai znajduje się pomiędzy zatoką Suruga w środkowej Japonii a Morzem Hyuganada w Kiusiu na południu

Tego typu trzęsienia ziemi, zwane „megathrustowymi”, zdarzają się mniej więcej co sto lat, często parami; ostatnie miały miejsce w 1944 i 1946 roku.

Eksperci twierdzą, że w ciągu najbliższych 30 lat istnieje 70–80% szans na wystąpienie trzęsienia ziemi o magnitudzie 8 lub 9, przy czym w najgorszym przypadku może ono spowodować biliony szkód i potencjalnie zabić setki tysięcy ludzi.

A to długo oczekiwane wydarzenie jest, według geologów Kyle’a Bradleya i Judith A. Hubbard, „pierwotną definicją „Wielkiej Katastrofy””.

„Historia wielkich trzęsień ziemi w Nankai jest przekonująco przerażająca”, co budzi obawy – przyznali obaj w czwartkowym biuletynie Earthquake Insights.

Warto przeczytać!  Rosjanie organizują rzadki protest po pęknięciu tamy i zalaniu domów w pobliżu granicy z Kazachstanem

Ale czy rzeczywiście potrafią przewidzieć trzęsienie ziemi?

Zdaniem Roberta Gellera, emerytowanego profesora sejsmologii na Uniwersytecie Tokijskim, jest inaczej.

„Wczorajsze wydanie ostrzeżenia nie ma prawie nic wspólnego z nauką” – powiedział BBC.

Jego zdaniem wynika to z faktu, że chociaż wiadomo, że trzęsienia ziemi to „zjawisko skupione”, „nie da się z góry stwierdzić, czy trzęsienie ziemi jest wstrząsem wstępnym, czy wtórnym”.

Jak twierdzą Bradley i Hubbard, jedynie około 5% trzęsień ziemi to wstrząsy wstępne.

Jednakże trzęsieniu ziemi w 2011 r. towarzyszył wstrząs wstępny o magnitudzie 7,2, który został w dużej mierze zignorowany – zauważają autorzy.

System ostrzegawczy opracowano po 2011 r., aby zapobiec kolejnej katastrofie na taką skalę. W czwartek po raz pierwszy skorzystała z niego Japońska Agencja Meteorologiczna (JMA).

Getty Images Skutki trzęsienia ziemi w 2011 r.Zdjęcia Getty’ego

W wyniku potężnego trzęsienia ziemi w 2011 roku zginęło ponad 18 000 osób

Ale co najważniejsze, podczas gdy nakazano ludziom być przygotowanym, nie nakazano nikomu ewakuacji. W rzeczywistości chcieli zbagatelizować wszelkie ogromne, bezpośrednie ryzyko.

„Prawdopodobieństwo wystąpienia nowego dużego trzęsienia ziemi jest wyższe niż zwykle, ale nie oznacza to, że na pewno dojdzie do dużego trzęsienia ziemi” – poinformowało JMA.

Mimo to premier Fumio Kishida ogłosił, że odwołał swoje plany wyjazdu z Japonii, aby „mieć pewność, że nasze przygotowania i komunikacja są prawidłowe”.

Dodał, że obawia się, iż ludzie będą „czuć niepokój”, biorąc pod uwagę fakt, że jest to pierwszy raz, kiedy wydano takie ostrzeżenie.

Masayo Oshio jednak nie wydaje się być jednym z nich.

Warto przeczytać!  Nicola Bulley: Policja nadal uważa, że ​​zaginiona mama wpadła do rzeki

„Uważam, że rząd przesadza” – powiedziała.

Profesor Geller był jeszcze bardziej miażdżący, mówiąc, że ostrzeżenie „nie jest użyteczną informacją”.

Dlaczego więc wprowadzono ten alert?

System pozwala na wysłanie ostrzeżenia lub alertu niższego poziomu. Czwartek był alertem, zalecającym ludziom przygotowanie się do ewakuacji.

I, anegdotycznie rzecz ujmując, wydaje się, że to zadziałało. Nawet w kraju przyzwyczajonym do otrzymywania alertów na telefonach, efekt „Nankai Trough” – i groźba „Big One” – sprawiły, że ludzie zatrzymali się i zwrócili uwagę.

„Jedną z rzeczy, które zrobiłem, gdy zobaczyłem komunikat, było sprawdzenie, co mamy w domu i upewnienie się, że jesteśmy przygotowani, ponieważ od jakiegoś czasu tego nie robiłem” – przyznał Masayo Oshio.

Podobna sytuacja miała miejsce wzdłuż wybrzeża Pacyfiku.

W Nichinan, prefektura Miyazaki, w pobliżu epicentrum czwartkowego 7.1, urzędnicy sprawdzali stan już otwartych schronów ewakuacyjnych. W prefekturze Kochi, w zachodniej Japonii, 10 gmin otworzyło co najmniej 75 schronów ewakuacyjnych do piątkowego poranka, według agencji prasowej Kyodo.

Operator elektrowni cieplnej Jera Co., spółka joint venture Tokyo Electric Power Company Holdings Inc. i Chubu Electric Power Co., poinformował, że znajduje się w stanie gotowości, potwierdzając trasy komunikacyjne ze zbiornikowcami paliwa i protokoły ewakuacyjne dla nabrzeży.

W mieście Kuroshio, również w Kochi, starsi mieszkańcy i inne osoby zostały wezwane do dobrowolnej ewakuacji w bezpieczniejsze miejsca. Urzędnicy prefektury Wakayama w zachodniej Japonii potwierdzili trasy ewakuacji we współpracy z lokalnymi gminami.

Profesor Geller – pomimo całego swojego sceptycyzmu – twierdzi, że jest to dobra okazja, aby „upewnić się, że podejmuje się wszystkie rutynowe środki ostrożności, które i tak należy wykonywać”.

„Miej pod ręką zapas wody na tydzień, trochę żywności w puszkach, a także baterie do latarki” – radzi.

Dodatkowe informacje: Chika Nakayama i Jake Lapham


Źródło